Brytyjska premier: w kwestii Brexitu nie stoimy przed opcją zero-jedynkową

Theresa May oświadczyła, że sugestie, iż Wielka Brytania zmierza do "twardego Brexitu" są niesłuszne, ponieważ kraj nie stoi przed "zero-jedynkowym" wyborem między ograniczeniem imigracji a dobrym porozumieniem handlowym z Unią Europejską.

2016-10-24, 21:20

Brytyjska premier: w kwestii Brexitu nie stoimy przed opcją zero-jedynkową
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Flickr/Girard At Large

Posłuchaj

Szefowa rządu Szkocji : nie mogę podminowywać czegoś, co nie istnieje. W tej chwili nie widzę czegoś takiego jak brytyjska strategia negocjacyjna, co jest jednym ze źródeł naszej wielkiej frustracji (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Gdy podczas sesji pytań i odpowiedzi w parlamencie jeden z opozycyjnych deputowanych dał do zrozumienia, że Theresa May propaguje twardy Brexit, czyli rozwiązanie zakładające opuszczenie przez Wielką Brytanię jednolitego rynku Unii Europejskiej, by móc kontrolować imigrację, szefowa rządu zapewniła, że "w żadnym razie nie ma takiej sugestii".

Powiązany Artykuł

Brexit free 1200.jpg
Brexit

- Musimy być ambitni, jeśli chodzi o to, co uzyskamy dla Zjednoczonego Królestwa i oznacza to zarówno dobre porozumienie handlowe, jak i kontrolę imigracji - powiedziała brytyjska szefowa rządu.

Inny deputowany opozycyjny zapytał o niedzielne doniesienie "Sunday Timesa", że rząd rozważa zredukowanie o połowę stawki opodatkowania przedsiębiorstw, jeśli UE nie zgodzi się na porozumienie o wolnym handlu po Brexicie. May odpowiedziała mu, że "nie powinien wierzyć we wszystko, o czym przeczyta w gazetach".

"Znakomita część spotkania frustrująca"

Przywódcy Szkocji, Walii i Irlandii Północnej spotkali się w poniedziałek z premier Wielkiej Brytanii. W trakcie rozmowy przyznali, że są sfrustrowani tym, iż Londyn nie konsultuje planów Brexitu.

REKLAMA

W czerwcowym referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej Szkocja i Irlandia Północna głosowały za pozostaniem we Wspólnocie, a Anglia i Walia - za Brexitem.

Szefowa rządu Szkocji Nicola Sturgeon podkreśliła, że "nie blefuje" mówiąc o tym, że jeśli wola Szkotów nie będzie respektowana w kontekście Brexitu, to przeprowadzą oni kolejne referendum w sprawie ewentualnej secesji od Zjednoczonego Królestwa.

Nicola Sturgeon. Fot. PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

Pierwszy minister Walii Carwyn Jones i Sturgeon wskazali, że artykuł 50. traktatu UE nie może zostać uruchomiony, póki nie zostanie ustalone wspólne stanowisko Londynu oraz Szkocji i Walii w sprawie negocjacji z Unią Europejską.

REKLAMA

Dodali też, że zależy im na tym, by ich narody miały nadal prawo uczestniczenia we wspólnym, europejskim rynku.

Martin McGuinness. Fot. PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

- Nie ukrywam, że znakomita część tego spotkania była bardzo frustrująca - stwierdziła Sturgeon. - Nie będę stała na boku i przyglądała się, jak Szkocja jest spychana na skraj brexitowego urwiska. Głos Szkocji musi być respektowany - ostrzegła.

Zdaniem Jonesa narody wchodzące w skład Zjednoczonego Królestwa "muszą mieć zapewnienia, że mogą kontynuować wymianę handlową z jednym z największych rynków świata".

Według agencji Reutera w Irlandii Północnej narasta tymczasem obawa, że Brexit zdestabilizuje sytuację, jaka utrzymuje się po porozumieniu pokojowym z 1998 roku oraz doprowadzi do wznowienia bardzo niepopularnych kontroli na granicy z Irlandią.

Biorące udział w spotkaniu z May pierwsza minister Irlandii Północnej Arlene Foster i jej zastępca Martin McGuinness oświadczyli, że narody Zjednoczonego Królestwa "muszą być w centrum procesu" negocjacji.

Arlene Foster i Martin McGuinness. Fot. PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

"Jeśli Theresa May źle to rozegra..."

REKLAMA

Zdaniem politycznego komentatora BBC Normana Smitha brytyjska premier odpowiedziała na żądania parlamentów regionalnych "dość kategorycznym nie".

W jej mniemaniu debatowanie "w różnych częściach Wielkiej Brytanii" nad Brexitem grozi "podważeniem strategii negocjacyjnej kraju".

- Ale jeśli źle to rozegra, to grozi jej, że będzie premierem, który wyprowadził Wielką Brytanię z Unii Europejskiej, ale też rozbił Zjednoczone Królestwo - ostrzegł komentator BBC.

PAP, IAR, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej