Afera w NIK. Krzysztof Kwiatkowski usłyszy dziś zarzuty?

2016-11-04, 10:03

Afera w NIK. Krzysztof Kwiatkowski usłyszy dziś zarzuty?
Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski . Foto: Najwyższa Izba Kontroli

Prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski przyjechał w piątek na przesłuchanie do katowickiego wydziału Prokuratury Krajowej. Śledczy mają mu przedstawić zarzuty przekroczenia uprawnień przy obsadzaniu stanowisk w NIK.

Posłuchaj

Prezes NIK w prokuraturze. Relacja Łukasza Kałuży (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Będę do państwa dyspozycji po złożeniu obszernych wyjaśnień w prokuraturze. To pierwsza formalna możliwość, gdzie mogę ustosunkować się do wątpliwości prokuratury, dlatego od tego rozpocznę - powiedział dziennikarzom szef NIK wchodząc na przesłuchanie.

21 października Sejm na wniosek prokuratury uchylił prezesowi NIK immunitet. Chciał tego sam Kwiatkowski, który zapewnia, że nie popełnił przestępstwa i zależy mu na tym, by sprawa niezwłocznie została skierowana do sądu.



TVN24/x-news

Prokuratura chce Kwiatkowskiemu przedstawić zarzuty nadużycia władzy w związku z konkursami na stanowiska dyrektora delegatury NIK w Łodzi, wicedyrektora delegatury NIK w Rzeszowie i wicedyrektora Departamentu Środowiska NIK, a także podżegania do przestępstwa nadużycia władzy w związku z konkursem na dyrektora delegatury NIK w Rzeszowie. Według prokuratury, przy wyborze dyrektora w Łodzi prezes NIK bezprawnie unieważnił konkurs, w którym jego kandydat źle wypadł.

O zamiarze przedstawienia zarzutów w tej sprawie katowicka prokuratura poinformowała w sierpniu 2015 r. Przesłała wówczas do Sejmu wnioski o uchylenie immunitetów Kwiatkowskiemu, a także b. posłowi i szefowi klubu PSL Janowi Buremu. W sprawie Kwiatkowskiego Sejm poprzedniej kadencji nie zajął stanowiska, prokuratura ponowiła swój wniosek w czerwcu br.

Jan Bury usłyszał trzy zarzuty związane z NIK po jesiennych wyborach, w których nie uzyskał mandatu i przestał chronić go immunitet. Prokuratura uważa, że niezgodnie z prawem wpływał na obsadę stanowisk w Izbie - miał nakłaniać pracowników NIK do przekroczenia uprawnień i manipulowania wynikami konkursów w Izbie. Dowodami w śledztwie są m.in. nagrane rozmowy telefoniczne.

IAR,PAP,kh

Polecane

Wróć do strony głównej