Trybunał Konstytucyjny: wyrok w sprawie tzw. ustawy o "bestiach" 23 listopada
Trybunał Konstytucyjny na 23 listopada wyznaczył ogłoszenie wyroku w sprawie ustawy umożliwiającej m.in. izolację najgroźniejszych przestępców już po odbyciu przez nich kary więzienia, zwanej ustawą o "bestiach".
2016-11-15, 16:29
Ustawę zaskarżyli w 2014 roku poprzedni prezydent Bronisław Komorowski oraz ówczesna Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz. Pytania prawne dotyczące jej przepisów skierowały także do Trybunału Konstytucyjnego dwa sądy.
Powiązany Artykuł

Spór wokół Trybunału Konstytucyjnego
We wtorek - po ponad czterogodzinnej rozprawie - TK uznał sprawę "za dostatecznie wyjaśnioną do wydania orzeczenia". Na rozprawie obecni byli przedstawiciele prezydenta oraz Rzecznika Praw Obywatelskich. Nie było przedstawicieli dwóch sądów, które zadały pytania prawne dotyczące tej ustawy. Nie pojawili się także reprezentanci Sejmu ani prokuratora generalnego.
Przedstawiciel prezydenta mec. Aleksander Proksa zwrócił uwagę m.in. na de facto bezterminowe umieszczanie osób uznanych za niebezpieczne w specjalnym ośrodku. - Taka bezterminowa detencja nosi znamiona środka represyjnego porównywalnego, jeśli nie tożsamego, z karą pozbawienia wolności i w praktyce niesie ryzyko długotrwałej, być może dożywotniej, izolacji - wskazał.
- Ustawodawca umieścił w kręgu osób, w stosunku do których potencjalnie można rozpocząć procedurę mającą na celu sprawdzenie, czy nie stwarzają one zagrożenia, także takie osoby, które w przeszłości wcale nie popełniły najcięższych przestępstw. Krąg potencjalnych adresatów tej regulacji jest zbyt szeroki - oceniła Ewa Dawidziuk z Biura RPO.
Od tej sprawy wszystko się zaczęło
Na wyrok Trybunału Konstytucyjnego czeka m.in. Sąd Najwyższy, który w 2015 roku odroczył do decyzji TK zbadanie skargi pedofila Mariusza T., umieszczonego w 2014 roku w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Stało się to krótko po tym, jak ukończył odbywanie kary 25 lat więzienia za zabójstwo w latach 80. czterech chłopców na tle seksualnym.
To sprawa kończącej się kary Mariusza T., skazanego na karę śmierci, zamienioną w 1990 roku na 25 lat więzienia, przyczyniła się do uchwalenia w 2013 roku tej ustawy.
Ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób weszła w życie w styczniu 2014 roku.
Według danych przedstawionych przez przedstawicieli Rzecznika Praw Obywatelskich, obecnie w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie umieszczone są 32 osoby, w tym jedna kobieta.
Umożliwia ona na mocy decyzji sądu cywilnego zastosowanie - na wniosek dyrektora zakładu karnego - wobec takiej osoby, już po odbyciu przez nią kary więzienia (w systemie terapeutycznym) nadzoru prewencyjnego lub leczenia w ośrodku zamkniętym utworzonym w Gostyninie.
Według danych przedstawionych przez przedstawicieli RPO obecnie w ośrodku tym umieszczone są 32 osoby, w tym jedna kobieta.
Zgodnie z ustawą sąd orzeka o zastosowaniu nadzoru, jeżeli charakter stwierdzonych zaburzeń psychicznych wskazuje, że zachodzi "wysokie prawdopodobieństwo" popełnienia przestępstwa. Jeśli zaś istnieje "bardzo wysokie prawdopodobieństwo" popełnienia przestępstwa, sąd decyduje o umieszczeniu takiej osoby w ośrodku.
REKLAMA
Decyzja o umieszczeniu w ośrodku jest bezterminowa. Dana osoba może co pół roku składać do sądu wniosek o zbadanie, czy izolacja jest nadal konieczna.
***
Wielu prawników oraz część organizacji pozarządowych uważa, że ustawa może być niekonstytucyjna i naruszać zasady niedziałania prawa wstecz oraz zakazu podwójnego karania za ten sam czyn.
Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia, że przepisy zostały dobrze przygotowane.
PAP, kk
REKLAMA