Mariusz Błaszczak: Grupa Wyszehradzka za wspieraniem uchodźców poza UE

Posłuchaj

Państwa Grupy Wyszehradzkiej zaakceptowały wspólną deklarację - powiedział Mariusz Błaszczak (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

W Warszawie trwa spotkanie ministrów spraw wewnętrznych Grupy Wyszehradzkiej w rozszerzonej formule. Biorą w nim udział nie tylko ministrowie z Polski, Czech, Słowacji i Węgier, ale także delegacje z z Austrii, Belgii, Bułgarii, Chorwacji i Słowenii.

Podczas wydarzenia, które rozpoczęło się ok. godz. 11, omówione zostaną kwestie migracyjno-graniczne związane z napływem imigrantów i uchodźców do Europy. Głównym tematem rozmów jest przyszły kształt polityki migracyjnej Unii Europejskiej.

"System relokacji jest nieefektywny"

Powiązany Artykuł

Kryzys migracyjny

Po godz. 12 odbyła się konferencja polskiego ministra spraw wewnętrznych i administracji. Jak powiedział Mariusz Błaszczak, uczestnicy spotkania do tej pory podsumowali dotychczasowe działania w sprawie kryzysu migracyjnego.

- Dążymy do tego, aby nasze wspólne stanowisko zostało zaakceptowane przez naszych partnerów z Unii Europejskiej. Ono sprowadza się do sprzeciwu wobec systemu relokacji. Uważamy, że ten system jest po prostu nieefektywny - stwierdził.

Zwrócił uwagę, że w ramach systemu relokacji "na 160 tys. osób, które miały być rozdzielone do państw Unii Europejskiej, z danych jakie posiada MSWiA wynika, że rozdzielono dotychczas ponad 6 tys. osób".

- Ten system w naszej ocenie, w ocenie Polski, jest systemem, który jest pool-factorem, a więc przyciąga kolejne fale migracji do Europy a w związku z tym potęguje kryzys migracyjny a nie rozwiązuje tego kryzysu - ocenił.

Jak wskazał szef resortu spraw wewnętrznych, "państwa Grupy Wyszehradzkiej są zgodne również co do tego, że należy położyć olbrzymią wagę na uszczelnienie granic zewnętrznych UE".

- Tutaj przykładem była postawa naszych przyjaciół z Węgier, którzy jako pierwsi uszczelnili granicę węgierską, która stanowi przecież granicę zewnętrzną Unii, spotykając się z atakami ze strony innych partnerów. To było działanie jak najbardziej uzasadnione i oparte o obowiązujące we Wspólnocie prawo".

Podkreślił, że "Polska też jest aktywna jeśli chodzi o uszczelnianie granicy zewnętrznej". - Część naszych granic to granice zewnętrzne, angażujemy się w to, by te granice były szczelne. Udaremniliśmy próbę otworzenia nowego szlaku przerzutu emigrantów z Azji do Europy przez granicę polsko-białoruską - wyjaśnił.

- Jesteśmy też gotowi wesprzeć naszych partnerów - zadeklarował. Wskazał, że nasi funkcjonariusze graniczni są m.in. na granicy bułgarsko-tureckiej i macedońsko-greckiej. - Czujemy się odpowiedzialni przede wszystkim za Polskę, ale także za całą Unię Europejską - oświadczył.

"Wsparcie dla uchodźców poza UE"

Jak zaznaczył Mariusz Błaszczak, przedstawiciele państw Grupy Wyszehradzkiej zajęli się też sprawą "polityki powrotów, a więc podejmowania inicjatywy, które spowodują, że emigranci nie będą napływali do Unii Europejskiej".

- Wspólnie zaakceptowaliśmy deklarację, która jest efektem dzisiejszego spotkania. Znajduje się w niej sprawa utworzenia migracyjnego mechanizmu kryzysowego (...) Jest pomysł państw V4, by (...) wspierać uchodźców w miejscach, gdzie naprawdę są uchodźcami, a więc poza UE - w obozach w Libanie, w Jordanii - wytłumaczył.

Na czym polega system relokacji?

Komisja Europejska zaproponowała wprowadzenie stałego systemu rozdzielania uchodźców między kraje unijne. System byłby wprowadzany w sytuacji kryzysowej.

Zaproponowany "mechanizm korekcyjny" przewiduje, że jeśli do jakiegoś kraju napłynie nieproporcjonalnie duża liczba uchodźców, o połowę większa niż ustalony z góry próg, to automatycznie nowi uchodźcy będą rozsyłani do innych państw unijnych według nowego systemu relokacji.

Komisja zostawia jednak furtkę dla krajów niechętnych przyjmowaniu uchodźców. Będą one mogły odstąpić od udziału w relokacji na rok, ale płacąc w zamian 250 tys. euro za każdego uchodźcę, którego nie przyjmą.

***

Grupa Wyszehradzka to najważniejsze ugrupowanie współpracy regionalnej w Europie Środkowej.

Współpraca w ramach V4 nie ma charakteru instytucjonalnego i opiera się na konsultacjach w ramach cyklicznych spotkań na różnych szczeblach politycznych, w tym głównie prezydentów, premierów i ministrów spraw zagranicznych.

PAP, IAR, kk