Reforma edukacji. Mazowieckie: likwidacja gimnazjów oznacza zmianę obwodu podstawówek?

Likwidacja gimnazjów w wielu miejscach oznaczać będzie zmianę obwodów szkolnych - dzieci zostaną przypisane do innych niż obecnie podstawówek. Tak będzie np. w podwarszawskich Ząbkach czy na stołecznym Ursynowie. Choć nie ma jeszcze ustawy, samorządy już przygotowują się do reformy, tymczasem Sejm rozpoczyna dziś prace nad projektem reformy edukacji.

2016-11-29, 08:07

Reforma edukacji. Mazowieckie: likwidacja gimnazjów oznacza zmianę obwodu podstawówek?
. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Sejm zajmie się dziś reformą edukacji. Relacja Katarzyny Ingram (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Podwarszawskie Ząbki to miasto specyficzne, bo najmłodsze w Polsce. Według danych GUS niemal co czwarty jego mieszkaniec (24,2 proc.) nie ukończył 18 lat. Działają tam trzy publiczne szkoły podstawowe i dwa gimnazja. Dla ząbkowskich dzieci reforma edukacji oznaczać będzie zmianę obwodów podstawówek; dotychczasowe gimnazja mają stać się filiami szkół podstawowych.

Powiązany Artykuł

zalewska1.jpg
Szefowa MEN: jestem gotowa do rozmów

- Obwody szkół podstawowych nr 1 i 2 są tak skonstruowane, że w pobliżu podstawówek są gimnazja. Natomiast szkoła nr 3 nie ma dodatkowego zaplecza w postaci gimnazjum, a będzie musiała zmieścić już w przyszłym roku siódme klasy. Więc obwód "trójki" zostanie odciążony na rzecz "jedynki" - zostanie tam przesunięta część nowego rocznika klas pierwszych - przewiduje sekretarz miasta Patrycja Żołnierzak.

- Zmieni się też obwód "jedynki" - część dzieci z południowych części miasta przesuniemy na północ - do "dwójki". To będzie szło równomierną falą przez całe miasto. Chodzi też o racjonalny podział pod kątem odległości miejsca zamieszkania od placówki - dodała.

Władze miasta planują też, że dotychczasowe budynki gimnazjów nie staną się nowymi szkołami podstawowymi, ale filiami obecnych podstawówek.

- Przemawia za tym fakt, że nie musielibyśmy dostosowywać obiektów gimnazjalnych do potrzeb małych dzieci - przystosowanie sanitariatów, szatni byłoby kosztowne. Wówczas w dawnych budynkach szkół podstawowych uczyłyby się dzieci młodsze, w gimnazjalnych - roczniki starsze, co też jest pozytywnie odbierane przez rodziców młodszych dzieci - powiedziała PAP Żołnierzak.

Rozmieszczenie szkół podstawowych w dwóch budynkach nie zmieni jednak obecnego stanu rzeczy, w którym nauka w ząbkowskich szkołach podstawowych odbywa się na dwie zmiany.

Bez zwolnień?

Zwolnień nauczycieli miasto raczej nie planuje. - My często mamy problem odwrotny, żeby znaleźć nauczycieli, np. przedmiotów ścisłych czy też nauczycieli wspomagających. Dlatego u nas reforma nie przyniesie dużych skutków w tym zakresie - dodała.

- Jesteśmy przed spotkaniem z dyrektorami naszych wszystkich szkół w sprawie reformy. Ostateczne decyzje zapadną po wysłuchaniu ich zdania i opinii - powiedziała Żołnierzak.

Powiązany Artykuł

Anna Zalewska minister edukacji 1200 .jpg
Szefowa MEN: uczniowie na zmianach tylko skorzystają

Jak podkreśliła, specyfika Ząbek sprawia, że największym problemem przy planowaniu reformy jest oszacowanie liczby uczniów i sfinansowanie zadań oświatowych.

- Połowa naszych mieszkańców tylko tu zamieszkuje, bez meldunku oraz opłacania podatków. Do tego większość zamieszkałych to ludzie młodzi z dziećmi w wieku szkolnym lub przedszkolnym - powiedziała Żołnierzak.

Podkreśliła, że subwencja oświatowa nie finansuje w całości kosztów utrzymania dzieci w szkołach.- "Do tego dochodzi wychowanie przedszkolne, które jest zadaniem własnym gminy. Wydatki bieżące na oświatę ogółem - przedszkola i szkoły stanowią ok 70 proc. całości budżetu Ząbek - wskazała.

"Jesteśmy w sytuacji zbyt wielu niewiadomych"

Na Ursynowie zarząd dzielnicy już 7 listopada przedstawił komisji edukacji propozycje zmiany granic obwodów szkół podstawowych, w związku z zapowiadaną przez MEN reformą edukacji. W dzielnicy do wygaszenia jest sześć gimnazjów publicznych i 13 placówek niepublicznych. Według nieoficjalnych informacji jedno z gimnazjów - nr 93 przy ul. Szolc-Rogozińskiego miałoby zostać przekształcone w liceum.

Rzeczniczka prasowa Urzędu Dzielnicy Ursynów Barbara Mąkosa-Stępkowska nie chciała na razie potwierdzić ani zaprzeczyć tym informacjom, bo - jak mówi - "jesteśmy w sytuacji zbyt wielu niewiadomych", co sprawia, że "trudno o konkretne planowanie".

- Mamy wstępną koncepcję nowej sieci szkół, o której jednak w tej chwili nie chcielibyśmy mówić, bo wszystko zależy od tego, jaki będzie ostateczny kształt ustawy - powiedziała PAP Mąkosa-Stępkowska.

- Na pewno będą musiały zmienić się obwody szkół; jak - tego na razie nie wiadomo - dodała. Mąkosa-Stępkowska zapewniła, że władze dzielnicy będą się przy tym kierowały m.in. opiniami rodziców. - Nie chcemy wykonywać żadnych ruchów, które potęgowałyby i tak duży lęk rodziców - powiedziała Mąkosa-Stępkowska.

Władze Ursynowa nie przesądzają na razie, ilu nauczycieli trzeba będzie zwolnić oraz ile będzie kosztowała reforma. - Niewykluczone, że jakieś zmiany w obsadzie nauczycielskiej będą musiały się odbyć, ale jaka będzie ich skala, na razie trudno oszacować - powiedziała rzeczniczka.

Po spotkaniu burmistrza z radnymi ursynowskiej komisji edukacji, lokalne media donosiły, że koszt reformy jednorazowo wyniesie ok. 2 mln zł.

- Koszty będą dokładnie szacowane. Bo to nie tylko samo przekształcanie szkół, ale też np. wyposażenie pracowni specjalistycznych - powiedziała PAP Mąkosa-Stępkowska. Dodała, że niepokój władz dzielnicy budzi "niejasne finansowanie reformy". - Kto ma ponosić te koszty? Obawiamy się, że to same samorządy kosztem innych zadań będą musiały sfinansować tę reformę - powiedziała rzeczniczka.

***

We wtorek w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektów ustaw wprowadzających reformę edukacji.

REKLAMA

Minister Anna Zalewska projekt nowych przepisów zmieniających system edukacji zaprezentowała w połowie września tego roku. Od 1 września przyszłego roku 6-letnie szkoły podstawówki zamienią się w 8-letnie szkoły podstawowe, a 3-letnie licea w 4-letnie. Od nowego roku szkolnego nie będzie już rekrutacji do gimnazjum. Technikum zostanie wydłużone z 4 do 5 lat. Dotychczasowa szkoła zawodowa stanie się dwustopniową szkołą branżową.

Na zmiany w systemie edukacji nie zgadzają się nauczyciele ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, którzy obawiają się, że likwidacja gimnazjów pociągnie za sobą utratę miejsc pracy.

Prawo i Sprawiedliwość chce, żeby prace nad zmianami w systemie oświaty zakończyły się na następnym posiedzeniu Sejmu w połowie grudnia.

PAP,kh

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej