Tragiczny pożar internatu dla dziewcząt w Turcji. Wiele ofiar
Turecka policja zatrzymała sześć osób podejrzanych o zaniedbania, które doprowadziły do nocnej tragedii w Aladag, w prowincji Adana, w południowej części kraju. W pożarze, który wybuchł w internacie zginęło co najmniej dwanaście osób, w tym jedenaście uczennic, a dwadzieścia dwie zostały ranne.
2016-11-30, 12:30
Posłuchaj
Turcja: tragiczny pożar internatu. Relacja Beaty Kukiel-Vraili (IAR)
Dodaj do playlisty
Wśród zatrzymanych jest dyrektor internatu. Służby badające sprawę twierdzą, że większość dziewcząt zginęła na najwyższych piętrach budynku, bo nie mogły otworzyć drzwi wyjścia awaryjnego, aby ucieć przed płomieniami.
Turecka agencja informacyjna Dogan podała, że większość ofiar będzie identyfikowana po testach DNA. Jedną z nich jest czteroletnia córka kierownika internatu.
Najprawdopodobniej przyczyną pożaru było zwarcie elektryczne. Ogień rozprzestrzenił się w błyskawicznym tempie ze względu na drewniane konstrukcje budynku i wyładziny na podłogach.
Uczennice, które zginęły w pożarze miały nie więcej niż czternaście lat. Pozostałe odniosły obrażenia, kiedy wyskakiwały z okien płonącego budynku albo na skutek zatrucia dymem
W internacie mieszkały dzieci z ubogich rodzin z pobliskich wiosek, w których nie było szkół. Był on prowadzony przez wspólnotę religijną znaną jako "Suleymanci" - jedną z największych w Turcji i mającą znaczny wpływ na politykę.
W internacie mieszkały 34 uczennice.
youtube.com
IAR,PAP,kh