Rosyjskie drony nad Polską. Nowe sposoby wywiadowcze
Z obwodu kaliningradzkiego co najmniej cztery razy na terytorium Polski wleciały bezzałogowce - pisze ”Rzeczpospolita”. Informacje te potwierdziła portalowi PolskieRadio.pl Straż Graniczna.
2016-12-09, 18:32
Powiązany Artykuł
Szef MON o dronach: to zagrożenie występuje
Pogranicznicy odnotowali tego rodzaju incydent dwa tygodnie temu w okolicach miejscowości Banie Mazurskie, wcześniej we wrześniu w pobliżu Górowa Iławeckiego, w lutym w pobliżu Gołdapi (dwukrotnie). Jak podaje "Rzeczpospolita", drony wlatywały na polskie terytorium na odległość nawet do 1 km. Poruszały się m.in. na wysokości 50 i 100 m.
Straż graniczna podała, że również w zeszłym roku zarejestrowano cztery przypadki naruszenia granicy przez drony Rosji. Zaznaczono, że bezzałogowce mogły przemieszczać się w dzień lub w nocy.
Rzeczniczka prasowa straży granicznej Mirosława Aleksandrowicz. rzecznik prasowy Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej potwierdziła portalowi PolskieRadio.pl wszystkie te informacje. Poinformowała, że wszystkie przypadki opisane przez ”Rzeczpospolitą”, zostały zgłoszone do właściwych jednostek sił zbrojnych.
Drony coraz groźniejsze
Eksperci wojskowi komentując incydenty na granicy, zauważyli, że Rosjanie coraz szerzej wykorzystują drony d;a gromadzenia danych o charakterze wojskowym, w tym lokalizacji celów, m.in. podczas działań wojennych na Ukrainie. Inna motywacja to testowanie strony polskiej, jej czujności i reakcji.
REKLAMA
Więcej dronów w Polsce
W środę 7 grudnia minister obrony poinformował o podpisaniu trzech umów o dostawach dla wojska, dotyczących m.in. bezzałogowców.
Chodzi o pierwszą partię produkowanych w Polsce dronów, zdolnych do przenoszenia ładunków, a także o produkcję głowic bojowych, które miałyby być przenoszone przez te aparaty. Trzecia umowa dotyczy dostaw sprzętu optoelektronicznego dla Wojsk Obrony Terytorialnej. Chodzi głównie o celowniki i noktowizory.
Rzeczpospolita/rp.pl/IAR/agkm
REKLAMA