Szef MSWiA: policja zidentyfikowała 80 osób protestujących przed Sejmem 16 grudnia

2017-01-19, 10:50

Szef MSWiA: policja zidentyfikowała 80 osób protestujących przed Sejmem 16 grudnia
Protest przed Sejmem 16 grudnia 2016 roku. Foto: PAP/Tomasz Gzell

Śledztwo w sprawie wydarzeń związanych z naruszeniami porządku prawnego przed gmachem Sejmu prowadzą policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Stołecznej Policji pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Posłuchaj

Mariusz Błaszczak: policja identyfikuje uczestników protestu przed Sejmem (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Na stronie warszawskiej policji (policja.waw.pl) zostały opublikowane wizerunki osób, które "mogą mieć związek ze zdarzeniami przed Sejmem z apelem, by "każdy kto rozpoznaje te osoby lub posiada informacje mogące przyczynić się do ustalenia ich tożsamości proszony jest o kontakt z policjantami z wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Stołecznej Policji przy ul. Nowolipie 2".


Poszukiwane przez policję osoby po wydarzeniach przed Sejmem 16 grudnia Poszukiwane przez policję osoby po wydarzeniach przed Sejmem 16 grudnia



Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, zapytany czemu ma służyć opublikowanie wizerunków niektórych z protestujących przed Sejmem w nocy z 16 na 17 grudnia ubiegłego roku odpowiedział, że "polska policja zidentyfikowała już 80 osób w Warszawie".

- Te zdjęcia są publikowane - jest właśnie prośba o to, żeby te osoby same się zgłosiły, jedna z nich sama się zgłosiła - po to, żeby ustalić tożsamość tych osób, żeby odpowiedzieli za łamanie prawa, za to, że dopuścili się złamania prawa - powiedział szef MSWiA.

x-news.pl, TVN24

Jak dodał miesiąc temu była też próba niedopuszczenia prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego na grób swojego brata, byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - W Krakowie zostały zidentyfikowane 22 osoby. Wszyscy ci, którzy łamią prawo odpowiedzą - powiedział.

Błaszczak podkreślił, że kwestia osób protestujących jest dziedziną wymiaru sprawiedliwości. - Ja nie przesądzam, jaki będzie wyrok, to nie do mnie należy, to należy oczywiście do sądu. Natomiast służby podległe ministrowi spraw wewnętrznych i administracji wykonują swoje zadania, reagują wtedy, kiedy dochodzi do łamania prawa, stoją na straży bezpieczeństwa obywateli - zaznaczył.

Minister zapytany, czy podtrzymuje swoje zdanie, że prokuratura powinna karać posłów, którzy od 16 grudnia ubiegłego roku do połowy stycznia protestowali na sali plenarnej Sejmu odparł, że podtrzymuje swoje zdanie, iż "nie ma równych i równiejszych". - W mojej ocenie w Sejmie doszło do złamania prawa, również w sensie do złamania przepisów Kodeksu karnego - dodał.

- Tak jak zwykły Kowalski odpowiada kiedy łamie prawo, tak i państwo z Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i innych partii także za łamanie prawa powinni odpowiedzieć - stwierdził szef resortu spraw wewnętrznych i administracji.

***

16 grudnia 2017 roku podczas obrad Sejmu część opozycji zablokowała mównicę w proteście przeciwko planowanym zmianom w pracy dziennikarzy w parlamencie oraz wykluczeniu przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z prac posła PO Michała Szczerby. 33. posiedzenie zostało wznowione w Sali Kolumnowej. Przegłosowano m.in. ustawę budżetową na rok 2017.

Opozycja kwestionuje przyjęcie budżetu przez Sejm, twierdząc, że gdy ustawa była głosowana w Sali Kolumnowej nie było kworum, a część opozycyjnych posłów nie była dopuszczona do obrad. Kuchciński zapewnił, że w głosowaniach brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów.

REKLAMA

W tym czasie przed Sejmem trwał protest.

kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej