Beata Szydło: tabory się podciągnęły, nie ma potrzeby zmian personalnych w rządzie

- Ministrowie w ramach przeglądu resortów pokazują mi zadania, będę mogła na koniec roku dokładnie ich rozliczyć z tych deklaracji - oceniła premier Beata Szydło.

2017-01-20, 11:41

Beata Szydło: tabory się podciągnęły, nie ma potrzeby zmian personalnych w rządzie

- Jeżeli dzisiaj przygotujemy harmonogram pracy na następne 12 miesięcy, a ministrowie pokazują mi zadania, które będą realizowali w tym czasie z dokładnym timingiem, to ja będę mogła na koniec roku dokładnie ich rozliczyć z tego, czy oni się z tych deklaracji wywiązali, czy też nie, jeśli nie, to dlaczego - mówiła w piątek premier w wywiadzie dla portalu Onet odnosząc się do przeglądu resortów.

Szydło uznała, że teraz nie jest moment na personalne rozmowy. - Teraz jest moment na rozmowę o programach - dodała. - Uważam, że w tej chwili w rządzie nie ma potrzeby dokonywania żadnych zmian personalnych - mówiła premier.

- Tabory się podciągnęły - oceniła nawiązując do słów prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Lider PiS w lipcu 2016 r. uznał, że "trochę się kolumna rozciągnęła i trzeba tabory podciągnąć". Mówił m.in. o szefie resortu zdrowia Konstantym Radziwille, ministrze spraw zagranicznych Witoldzie Waszczykowskim i wicepremierze Mateuszu Morawieckim.

REKLAMA

Jak podkreśliła premier, minister Radziwiłł podczas czwartkowej rozmowy w ramach przeglądu resortów "przyniósł wersję roboczą ustawy" dotyczącej likwidacji NFZ. W jej ocenie Radziwiłł "pokazał, że ten czas wykorzystał na przygotowanie reformy służby zdrowia". - Inną kwestią jest jak ta reforma zostanie przeprowadzona, wdrożona, jakie będą jej efekty. Za to bierze odpowiedzialność minister Radziwiłł - zaznaczyła szefowa rządu.

Jej zdaniem jest też "dużo zmian pozytywnych w polityce zagranicznej".

Premier o wydarzeniach z grudnia

- Wydarzenia, które w ostatnich tygodniach, w grudniu miały miejsce, nie budzą wątpliwości, że chodziło o przejęcie władzy. To nie był przypadek. Opozycja była doskonale przygotowana - powiedziała premier, pytana, czy ma dowody na próbę zamachu stanu.

- Cała dynamika wydarzeń sejmowych, przeprowadzenie tego projektu, ale też i przeprowadzenie tego projektu poza salą sejmową, manifestacja, która została zorganizowana nie ad hoc, bo to nie była przypadkowa manifestacja, nawet przywieziono odpowiedni sprzęt, który miał służyć lepszej organizacji tej manifestacji, to pokazuje, że to nie był przypadek - podkreśliła Szydło.

REKLAMA

- Proszę mnie zrozumieć, że pewnych rzeczy ja nie mogę dziś powiedzieć - dodała.

Dopytywana o dowody, niejawne informacje wskazujące na próbę przewrotu, odparła: "Cały czas te wydarzenia są bardzo dokładnie monitorowane i analizowane, i jeżeli będzie odpowiedni moment, jeżeli te analizy już będą na tyle przygotowane, że będzie im można nadać dalszy bieg, to oczywiście zostanie to zrobione".

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej