Krytyka nowej podstawy programowej. Minister edukacji opowiada

Autorzy tych opinii to często osoby odpowiedzialne za podstawę programową, którą zmieniono; mają prawo się tak emocjonować - powiedziała minister edukacji Anna Zalewska, komentując krytyczne uwagi do nowej podstawy programowej. Poinformowała, że nowe podręczniki będą gotowe do końca czerwca.

2017-02-07, 11:30

Krytyka nowej podstawy programowej. Minister edukacji opowiada
. Foto: IAR/ Łukasz Kowalski

Zalewska zapewniła, że eksperci MEN mieli czas na odniesienie się do uwag do projektu podstaw programowych; przypomniała, że przeprowadzane były także prekonsultacje. 

- Bardzo wiele opinii ekspertów zewnętrznych, którzy uczestniczyli w konsultacjach to przymiotniki. Więc trudno merytorycznie do przymiotników się odnieść - powiedziała Zalewska.

Autorzy nadesłanych opinii do projektu nowej podstawy programowej z poszczególnych przedmiotów ocenili m.in., że jest ona zbyt obszerna treściowo, jednocześnie uboższa w stosunku do realizowanej, a treści nauczania poszczególnych przedmiotów nie są ze sobą powiązane.


- Bardzo często autorzy tych opinii to ci odpowiedzialni za podstawę programową, którą zmieniono. Trzeba uszanować te emocje. Skoro ktoś pracował nad założeniami do zmian w poprzednim rządzie, to ma prawo się tak emocjonować - komentowała minister.

Proszona o komentarz do uwag zgłoszonych przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego powiedziała: "Premier Morawiecki pewnie nie przeczytał poprzedniej podstawy programowej, gdzie mowa jest o informatyce i umiejętności dziecka po trzeciej klasie, że umie posługiwać się myszką".

- My mamy nowoczesne podstawy programowe, mówiące o podstawach programowania. W dodatku wzmacniamy jeszcze te podstawy podstawami gry w szachy. Trzeba umieć też zbić te prośby informatyków z ekspertami od nauczania wczesnoszkolnego; to jest duża odpowiedzialność, żeby te wszystkie elementy połączyć - powiedziała.


Minister powiedziała, że nowe podstawy programowe zostaną podpisane 14 lutego.

Poinformowała, że eksperci MEN rozmawiają z wydawcami i do końca czerwca podręczniki będą gotowe.

Minister potwierdziła, że możliwe jest skrócenie terminu dopuszczenia podręcznika do użytku szkolnego z trzech do dwóch miesięcy. - My generalnie jesteśmy przeciwnikami biurokracji - zaznaczyła.
pp/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej