Pomyłka rosyjskiego lotnictwa w Syrii. Nie żyje trzech tureckich żołnierzy

Rosyjskie samoloty omyłkowo zabiły w czwartek trzech tureckich żołnierzy na północy Syrii - potwierdziły władze na Kremlu wcześniejsze doniesienia tureckiej armii.

2017-02-09, 17:50

Pomyłka rosyjskiego lotnictwa w Syrii. Nie żyje trzech tureckich żołnierzy
MiG-35 określany jest w Rosji jako samolot myśliwski pokolenia 4++, będący rozwinięciem myśliwców MiG-29K/KUB i MIG-29M/M2. . Foto: Wikimedia Commons, Dmitriy Pichugin

Jak poinformowało tureckie wojsko, w rosyjskich nalotach omyłkowo zabitych zostało trzech żołnierzy, a jedenastu zostało rannych w operacji wymierzonej w Państwo Islamskie (IS). Żołnierze przebywali w budynku, który został trafiony przez rosyjskie lotnictwo - wynika z komunikatu tureckiej armii.

Prezydent Rosji Władimir Putin przez telefon złożył kondolencje szefowi tureckiego państwa Recepowi Tayyipowi Erdoganowi - poinformował Kreml.

RUPTLY/x-news

Jak sprecyzowano, do incydentu doszło niedaleko miasta Al-Bab w północnej Syrii, będącego w rękach IS.

REKLAMA

Ofensywa syryjskiej opozycji

Kreml poinformował również, że Rosja i Turcja wzmocniły swą współpracę wojskową w Syrii "w ramach operacji w Syrii wymierzonej w bojowników Państwa Islamskiego i innych organizacji ekstremistycznych". Oświadczenie w tej sprawie ukazało się po rozmowie Putina z Erdoganem - precyzuje agencja AFP.

Wspierani przez Turcję bojownicy syryjskiej opozycji wznowili w czwartek ofensywę wewnątrz miasta, dzień po tym, jak przełamali się przez obronę IS w bastionie tej organizacji w prowincji Aleppo.

Nie będzie ochłodzenia relacji?

Jak twierdza rosyjscy komentatorzy incydent, do którego doszło w Syrii, nie spowoduje ochłodzenia relacji Moskwy z Ankarą.

W opinii przewodniczącego komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej Leonida Słuckiego, choć stosunki Moskwy z Ankarą nie są proste, to jednak w obu stolicach za najważniejszy cel uznano walkę z terrorystami tzw. Państwa Islamskiego.

Z kolei wiceprzewodniczący komisji obrony Jurij Szwydkin dodaje, że ani Rosji, ani Turcji nie zależy na eskalacji napięcia. Natomiast w ocenie deputowanego Witalija Miłonowa, Ankara właściwie oceniła sytuację, zdając sobie sprawę, że w trakcie wspólnych operacji wojskowych nie można w stu procentach wykluczyć tego typu tragicznych pomyłek.

Wcześniej rzecznik prasowy Kremla poinformował, że prezydent Władimir Putin zadzwonił do prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, aby w związku z incydentem przekazać wyrazy współczucia. Kilka tygodni temu Rosja i Turcja podpisały porozumienie wojskowe o współpracy w walce z dżihadystami Państwa Islamskiego, a także o koordynacji nalotów na pozycje terrorystów.

REKLAMA

Oba kraje są też gwarantami zawieszenia broni w Syrii i organizatorami rozmów pokojowych między wojskami dyktatora Baszara al-Asada i rebeliantami.

koz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej