Wiceszef PE: w kuluarach mówi się o możliwych zarzutach dla Donalda Tuska
- Każdy, kto funkcjonuje w Brukseli, ale ma ucho nastawione na Polskę, słyszy o różnych zarzutach, które mogłyby się pojawić wobec obecnego szefa Rady Europejskiej - powiedział Ryszard Czarnecki.
2017-02-17, 11:10
W czwartek brytyjski dziennik "Financial Times", powołując się na dwóch wysokich rangą dyplomatów z Unii Europejskiej, napisał, że prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w prywatnych rozmowach, w tym podczas spotkania z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, odmówił poparcia Donalda Tuska na drugą kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej.
"Zamiast tego zasugerował, że Polska może wystawić europejski nakaz aresztowania Tuska" - podał dziennik.
"Coraz głośniej w kuluarach o potencjalnych zarzutach"
Zapytany w RMF FM o przyczyny braku poparcia polskiego rządu dla kandydatury byłego lidera Platformy Obywatelskiej, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki podkreślił, że aktualnie "tak naprawdę nie wiemy, jakie jest poparcie dla kandydatury Donalda Tuska, a jakie dla nieformalnej kandydatury prezydenta Francji".
- Nie wiadomo, czy chadecja nie poświęci przewodniczącego Tuska na ołtarzu współpracy z socjalistami - wskazał.
- Natomiast jest sprawa, o której mówi się coraz głośniej w kuluarach, to znaczy o potencjalnych zarzutach dla obecnego szefa Rady Europejskiej - oznajmił Czarnecki. Jak dodał, "każdy, kto nawet funkcjonuje w Brukseli, ale ma ucho nastawione na Polskę, słyszy o różnych zarzutach, które mogłyby się pojawić wobec Tuska".
REKLAMA
Dopytywany o zarzuty w jakich sprawach może chodzić, wiceszef europarlamentu odpowiedział, że "chodzi oczywiście o czas, kiedy Tusk sprawował funkcję prezesa Rady Ministrów i czas, który, okazuje się, nie jest czasem przeszłym dokonanym".
- Wiele osób twierdzi, że rola Tuska w takich aferach, jak afera Ciechu, afera Amber Gold, czy także w kwestii tragedii smoleńskiej - zarówno przed, sfera przygotowania wyjazdu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jak i potem co się działo po tragedii - to są rzeczy, które w sposób bardzo poważny w sensie formalno-prawnym mogą uderzyć w przewodniczącego - wytłumaczył.
- Ja tego nie wiem - zastrzegł. - Mówi się o tym, że w każdej z tych spraw Donald Tusk odgrywał rolę. Czy tak było, czy nie, to orzeknie wymiar sprawiedliwości - dodał Czarnecki.
"Jest przekonanie, że Donald Tusk będzie nadal szefem RE"
Europoseł z ramienia SLD-UP Janusz Zemke powiedzieł w Radiu ZET "mamy sytuację, że póki co jedynie przedstawiciele Polski, obecnego rządu i politycy Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że Donald Tusk nie powinien pełnić funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej".
Zapytany o ewentualne wystawienie za Tuskiem europejskiego nakazu aresztowania stwierdził, że "aż trudno w to wierzyć".
REKLAMA
- Byłoby to tak dziwne, że wierzyć w to nie sposób. Więc ja w to nie wierzę. Rozumiem, że prezes PiS Tuska nie lubi i rozumiem, że prezes chciałby żeby za Tuskiem wysłano tego typu list, a konsekwencją żeby było dobre więzienie. Ale czymś innym jest przekonanie prezesa i jego chęci, a czymś innym podejście polityków w innych państwach - oznajmił.
Dodał, że "nie zauważył, żeby w jakichś innych państwach, członkach UE, traktowano poważnie takie informacje". - Jest takie przekonanie, że Donald Tusk będzie pełnił swoją funkcję dalej, a przekonanie to potwierdza fakt, że oficjalnie nie pojawiają się inni kandydaci na tę funkcję - wskazał.
Zapytany, czy sprzeciw Polski zaszkodzi Tuskowi ocenił, że nie. - Ja myślę, że nie zaszkodzi taki sprzeciw i że ten sprzeciw nie jest obliczonym na efekty na poziomie unijnym, ale kierowany przede wszystkim do wnętrza do Polski - zaznaczył.
Dodał, że powodem jest to, iż polski rząd "nie tyle myśli o funkcji szefa Rady Europy, a o tym, że Donald Tusk prędzej czy później do Polski wróci i trzeba mu podcinać pozycję".
REKLAMA
kk
REKLAMA