PO oskarża PiS o zastraszanie sędziów. "Zarzuty opozycji są niesłuszne"
Jak politycy komentują wniosek PiS do TK ws. wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego? - Są uzasadnione wątpliwości, istnieją organy konstytucyjne, które mogą je rozstrzygnąć, dlatego warto to sprawdzić - mówi portalowi PolskieRadio.pl poseł rządzącej partii Marek Ast. – To element ataku na sądy – ocenia Borys Budka z PO.
2017-03-02, 13:26
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy podpisali się pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego mają wątpliwości, czy aktem prawa wewnętrznego, w tym przypadku regulaminem, który jest podejmowany przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego, można dokonywać procedury wyboru kandydata na prezesa SN, a następnie przedstawiać go prezydentowi. Ich zdaniem TK powinien rozstrzygnąć, czy procedura ta jest zgodna z Konstytucją.
Zdaniem Platformy Obywatelskiej wniosek posłów PiS zawiera w sobie ukryty przekaz. – To sygnał w kierunku sędziów. Prawo i Sprawiedliwość mówi: „nie próbujcie się wychylać”. Nie jest przypadkiem, że wniosek do TK pojawił się kilka dni po słynnym wywiadzie prezes Sądu Najwyższego, w którym zaapelowała, aby sędziowie nie poddali się politycznym naciskom. To z góry zaplanowane działanie, którego celem jest zastraszanie sędziów - tłumaczy Borys Budka.
PiS zapewnia, że jego decyzja nie jest podyktowana względami politycznymi. - Zarzyty opozycji są niesłuszne. W naszym wniosku nie ma żadnej sensjacji, ani niewłaściwego postepowania. Chcemy tylko dowiedzieć, czy dokument na podstawie, którego wybierany jest prezes Sądu Najwyższego nie powinien mieć formy ustawy – tłumaczy Marek Ast. Polityk PiS przypomina, że pierwszy prezes Sądu Najwyższego dysponuje ogromnymi kompetencjami dlatego wątpliwości jego partii są słuszne. - Wytycza pewne kierunki działania SN, stoi na czele trzeciej władzy, dlatego wydaje mi się, że jego wybór powinien być regulowany aktem wyższego rzędu – wyjaśnia rozmówca PolskieRadio.pl.
PO uważa, że PiS podważa wybór pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, aby upolitycznić ten organ. – Mechanizm działania będzie teraz następujący. Skompromitowany Trybunał ze skompromitowanym prezesem rozstrzygnie, że regulamin jest niekonstytucyjny. PiS uchwali wtedy nową ustawę o Sądzie Najwyższym i zrobi poprawkę, która podobnie jak w przypadku TK będzie pozwalała mniejszości sędziów wskazać prezydentowi kandydata na prezesa. Chcą uchwalić, żeby to Andrzej Duda decydował o tym, kto zostanie prezesem – uważa poseł PO. Zdaniem polityków tej partii Prawo i Sprawiedliwość stosuje metody znane z najgorszych czasów Polski Ludowej.
REKLAMA
- Retoryka Platformy Obywatelskiej dotycząca naszych działań już od dłuższego czasu jest destrukcyjna. Używają oni określeń nieadekwatnych do decyzji podejmowanych przez Prawo i Sprawiedliwość. W tym przypadku są uzasadnione wątpliwości, a skoro tak jest to należy je rozwiać przy pomocy konstytucyjnego organu, który ma prawo rozstrzygnąć sprawę – mówi Marek Ast.
Wnioskodawcy oczekują, że Trybunał Konstytucyjny uzna kontrowersyjne przepisy za niezgodne z konstytucją. Jednocześnie wnoszą, żeby wyrok miał charakter aplikacyjny, czyli skutki czynności zostały uznane za nieskuteczne. W praktyce oznaczałoby to, że nie tylko wybór profesor Marii Gersdorf na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, ale także czynności, które podejmowała w ciągu ostatnich lat były nieskuteczne.
Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl
REKLAMA