Kreml wypiera się cyberataku na Yahoo. "O sprawie wiemy z mediów"
Rosja zaprzecza, że oficerowie jej wywiadu mieli coś wspólnego z cyberatakiem na popularny serwis internetowy Yahoo. Stany Zjednoczone oskarżyły cztery osoby, w tym dwóch funkcjonariuszy rosyjskiego wywiadu, o złamanie haseł do 500 milionów kont użytkowników portalu.
2017-03-16, 12:06
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Rosja nie otrzymała do tej pory żadnego oficjalnego komunikatu i dodał, że o całej sprawie wie z mediów. Podkreślił jednocześnie, że żadna rosyjska instytucja państwowa, w tym Federalna Służba Bezpieczeństwa, nie prowadzi jakichkolwiek niezgodnych z prawem działań w Internecie.
Powiązany Artykuł
Rosyjskie cyberataki. Donald Trump akceptuje ustalenia wywiadu
Według władz USA w cyberataku na Yahoo mieli wziąć udział Dmitrij Dokuczajew oraz Igor Suszczyn, oficerowie rosyjskiego FSB. Dwie pozostałe osoby to hakerzy - Aleksiej Bielan i Karim Baratow. Bielan w obawie przed ekstradycją do USA uciekł kilka lat temu do Rosji, a Baratow, mający kanadyjskie obywatelstwo, został we wtorek zatrzymany w Kanadzie i jego sprawą zajmuje się teraz miejscowy wymiar sprawiedliwości.
Konta użytkowników Yahoo, na które włamali się cyberprzestępcy, zostały wykorzystane między innymi do rozsyłania spamu.
REKLAMA
fc
REKLAMA