Kończy się głosowanie w tureckim referendum za granicą. 16 kwietnia obywatele pójdą do urn w kraju

Turcy, mieszkający za granicą, kończą dzisiaj głosowanie w referendum konstytucyjnym. Chodzi o ewentualne zwiększenie uprawnień prezydenta Recepa Erdogana. Głosowanie osób, mieszkających za granicą, może mieć kluczowe znaczenie dla wyniku referendum. Najnowsze sondaże dają bowiem minimalną przewagę przeciwnikom zmian.

2017-04-09, 15:11

Kończy się głosowanie w tureckim referendum za granicą. 16 kwietnia obywatele pójdą do urn w kraju
Turcy mieszkający w Berlinie w kolejce do urn. Foto: PAP/EPA/FELIPE TRUEBA

Referendum konstytucyjne w Turcji planowane na 16 kwietnia. Od 27 marca udział w głosowaniu mogą brać Turcy mieszkający za granicą, a ich głosowanie kończy się dzisiaj.

Chodzi o około trzy miliony osób w 57 krajach, w tym przede wszystkim Turków mieszkających w Niemczech, Austrii, Belgii, Francji oraz Holandii.
Nie wiadomo na razie, jaka jest frekwencja w tych krajach, ale w ostatnich wyborach mieszkańcy krajów Europy Zachodniej opowiadali się zazwyczaj za kandydatami rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju, której przez wiele lat przewodził prezydent Recep Erdogan.

Wiece w europejskich miastach

W ostatnich tygodniach Ankara organizowała wielotysięczne wiece w wielu europejskich miastach, by przekonać Turków do głosowania na “tak”. Stało się to powodem ostrego kryzysu dyplomatycznego między Turcją a Niemcami i Holandią. Tamtejsze władze nie zezwalały bowiem na udział w wiecach tureckich ministrów. W odpowiedzi prezydent Erdogan obrażał Niemców i Holendrów, oskarżając ich o praktyki faszystowskie.

Według tureckiego prawa, agitacja wyborcza za granicą jest zabroniona. 

REKLAMA

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej