Zamieszanie wokół słów minister Anny Streżyńskiej. Premier Beata Szydło: oczekuję lojalności

Minister cyfryzacji powiedziała, że nie zgadza się z niektórymi rozwiązaniami rządu. Beata Szydło mówiła, że Anna Streżyńska nie podnosiła nigdy wątpliwości dotyczących zmian wprowadzanych przez gabinet.

2017-04-26, 13:56

Zamieszanie wokół słów minister Anny Streżyńskiej. Premier Beata Szydło: oczekuję lojalności

Posłuchaj

Premier Beata Szydło powiedziała, że oczekuje od swoich ministrów lojalności. (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Minister cyfryzacji we wtorek w programie Gość Radia Zet powiedziała, że wyobraża sobie współpracę z każdym, kto jest uczciwym człowiekiem, ponieważ sama jest "fachowcem do wynajęcia". W ten sposób odpowiedziała na pytanie, czy byłaby w stanie pracować w rządzie Platformy.

Minister przyznała też, że rząd powinien więcej stawiać na rozwój niż na wydatki socjalne.
Jak dodała, nie zawsze zgadza się ze wszystkimi decyzjami rządu np. o militaryzacji cyberbezpieczeństwa.

Zdaniem Anny Streżyńskiej "filozofia socjalna wypełniania wszystkich obietnic wyborczych w pierwszym roku, jest trudna do akceptacji". - Powinniśmy najpierw zarobić na te wydatki i te decyzje korzystne dla społeczeństwa i dopiero później ich dokonywać - argumentowała minister. - Nie możemy, jako rząd, dawać sygnału, że najważniejsze jest zrealizowanie obietnic wyborczych, a mniej ważne prowadzenie racjonalnej gospodarki finansowej - dodała.

Minister cyfryzacji powiedziała także, że nie zgadza się także z decyzją o militaryzacji cyberbezpieczeństwa. - To nie jest konflikt z Antonim Macierewiczem (...) tylko konflikt o zasady o podstawy podejścia do cyberbezpieczeństwa, które ma dwa oblicza - dodała.

REKLAMA

Pytana, czy ministerstwo obrony narodowej zanadto próbuje rozszerzyć swoje władztwo w tej dziedzinie odparła: "Tak. Zdecydowanie uważam, że nie wszystko mu podlega i jest wiele takich zadań, które związane są z ochroną przeciętnego obywatela, które po prostu nie będą nigdy w kwestii MON-u".

Spotkanie u premier

Beata Szydło, komentując słowa Anny Streżyńskiej, powiedziała, że oczekuje od swoich ministrów lojalności, odpowiedzialności za słowo i umiarkowania w wypowiedziach medialnych.

Beata Szydło poinformowała, że dziś odbędzie się spotkanie z ministrami i wiceministrami, na którym zamierza między innymi przypomnieć zasady panujące w jej rządzie. Jutro zaś spotka się z wojewodami.

REKLAMA

Premier powiedziała również, że ministrowie mogą podejmować dyskusję i polemikę na temat poszczególnych projektów, ale, jak dodała, powinna się ona odbywać wewnątrz rządu.

Wicepremier Jarosław Gowin poinformował dziennikarzy, że nie weźmie udziału gdyż, jak podkreślił tego dnia przebywa na Pomorzu.

- Pani premier informowała mnie o tym spotkaniu już tydzień temu – powiedział dziennikarzom w Gdańsku Gowin. - Reprezentować mnie będą moi zastępcy – podkreślił minister nauki.

Według wicepremiera spotkanie ma charakter rutynowy. - Rutynowe, to nie znaczy, że nieważne, ale jest to cykliczne spotkanie, które pani premier organizuje nie tylko z konstytucyjnymi ministrami, ale ze wszystkimi wiceministrami. Chodzi o to, byśmy mogli przedyskutować sobie nowe projekty, żebyśmy mogli wymienić się opiniami. Chodzi o budowę takiego "team spirit", no i o dalszą energię do ciężkiej pracy – podkreślił Gowin.

REKLAMA


Pytany, czy ma stanowisko w sprawie minister Streżyńskiej powiedział: "Mam, jak najbardziej pozytywne”. Jednocześnie podkreślił, że "różnice zdań są w każdym rządzie". - To jest rzeczą jak najbardziej naturalną. Jestem pewien, że będziemy potrafili znaleźć dobre rozwiązanie - oświadczył Gowin. 

"Dziwię się, że jest jedną z twarzy rządu"

- Jeśli minister cyfryzacji Anna Streżyńska nie akceptuje tego, co robi polski rząd, to dziwię się, że jest jedną z jego twarzy; dużo lepiej byłoby, gdyby minister Streżyńska o swoich wątpliwościach dyskutowała wewnątrz rządu - powiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

W porannej audycji Radia Zet rzeczniczka PiS Beata Mazurek pytana, czy siły, które chcą rozbić polski rząd dostrzega także w rządzie i koalicji rządzącej, odpowiedziała, że nie. Pytanie odnosiło się do słów premier Beaty Szydło, oceniła, iż "komuś naprawdę zależy na tym, żeby uderzać teraz w polski rząd".

W wypowiedzi dla portalu "wPolityce" premier stwierdziła: "Mam wrażenie, że w tej chwili w Polsce uaktywniły się siły, które chcą rozbić Polski rząd. Więcej, chcą rozbić środowisko, które rządzi. Mieliśmy ataki na ministra Macierewicza, teraz atak na ministra Waszczykowskiego. I to w momencie, gdy zbliża się głosowanie w ONZ, które zdecyduje o przyznaniu nam statusu niestałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ".

REKLAMA

Mazurek dodała jednak, że z nie zgadza się i nie akceptuje wypowiedzi m.in. minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej.

Rzeczniczka PiS poinformowała, że sprawdziła aktywność minister Anny Streżyńskiej na posiedzeniach Rady Ministrów i "nigdy żadnych uwag, co do zmian, które my wprowadzamy na Radzie Ministrów nie miała". - Powiedziano mi, że pani minister aktywna specjalnie nie była i nigdy żadnych uwag do programu, do planów, do tego, co my proponujemy nie miała - oświadczyła Mazurek.

- Jest mi przykro, bo jest ministrem konstytucyjnym rządu pani premier Beaty Szydło - mówiła. - Uważam, że uczciwość jest taka, że jeżeli się z czymś nie zgadzam, to zastanawiam się, czy w tym czymś dalej tkwić - dodała rzeczniczka PiS. - Ja bym się tak nie zachowała, to wymaga lojalności wobec premiera polskiego rządu - podkreśliła Mazurek. 

REKLAMA

Jak dodała "możemy mieć różne zdania (...), ale nie chodzimy z tym do mediów i o tym nie mówimy, że się nie zgadzamy". Podkreśliła, że dużo lepiej byłoby, gdyby minister Streżyńska o swoich wątpliwościach dyskutowała wewnątrz rządu. 

Co innego w mediach, co innego na Radzie Ministrów?

- Minister cyfryzacji co innego mówi w mediach, a co innego na Radzie Ministrów; to jest taki dysonans - ocenił z kolei w środę szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Podkreślił jednocześnie, że rząd jest jedną drużyną, a ocena kompetencji ministrów należy do premier.

Szef MSWiA, powiedział w TVN24, że tych głosów „nie słyszy na posiedzeniu Rady Ministrów”. - Wczoraj było posiedzenie Rady Ministrów i pani minister Streżyńska nie wypowiadała się, nie zabierała głosu. Odnoszę takie wrażenie, że co innego pani minister mówi w mediach, a co innego na Radzie Ministrów. To jest taki dysonans – podkreślił minister.

Pytany, komu jego zdaniem powinny podlegać sprawy cyberbezpieczeństwa zaznaczył, że jest "przeciwnikiem Polski resortowej". - Uważam, że rząd jest jedną drużyną, jednym zespołem, a tu pobrzmiewa mi myślenie: moje władztwo musi być szersze, bo jeżeli ktoś ma gdzieś jakieś pole, to już zagraża – podkreślił.

REKLAMA

Dodał, że nie odbiera i nie ocenia kompetencji poszczególnych ministrów, ponieważ „to jest ocena, która należy do pani premier”.

"Różnica zdań nie jest konfliktem"


Stanisław Karczewski odnosząc się wypowiedzi ministrów Anny Streżyńskiej i Mariusza Błaszczaka, powiedział, że "różnica zdań nie jest konfliktem; jeśli ktoś ma inne zdanie, to śmiało je wypowiada'

Marszałek Senatu na środowej na konferencji prasowej w Senacie Karczewski był pytany o konflikt na linii minister cyfryzacji - minister spraw wewnętrznych. - Nigdy nie zwracam dziennikarzom uwagi na zadawane pytania, ale dlaczego użyła pani słowa konflikt - tego nie wiem. Różnica zdań nie jest konfliktem - oświadczył. 

- Mamy różnice zdań bardzo często w różnych gremiach, w różnych gronach, to jest zupełnie naturalne - ocenił marszałek. - Jeśli ktoś ma inne zdanie, to śmiało je wypowiada - dodał.

REKLAMA

Źr. TVP Info

Marszałek Senatu zaznaczył, że w rządzie premier Beaty Szydło, panuje zgodność, jeśli chodzi o główne kierunki prowadzenia polityki, a debata i dyskusja jest "absolutnie naturalna".
"Najważniejsze jest to, że PiS i rząd premier Beaty Szydło realizuje program, który przedstawialiśmy w obydwu kampaniach - w kampanii prezydenta Andrzeja Dudy i w kampanii parlamentarnej" - podsumował Karczewski.

Dopytywany, komu powinno polegać cyberbezpieczeństwo, minister cyfryzacji Annie Streżyńskiej, czy szefowi MON Antoniemu Macierewiczowi, oświadczył że jest to do ustalenia między ministrami. - Nie mam zdania w tym zakresie - mówił.

REKLAMA

- Bardzo cieszy mnie, że (ministerstwo cyfryzacji) jest bardzo aktywne, pani minister Streżyńska bardzo dużo zrobiła, ma duże plany. Życzę jej jak najlepiej - oświadczył marszałek Karczewski.

"Nie ma sporu kompetencyjnego"

Także rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział, że "nie ma sporu kompetencyjnego pomiędzy ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem, a minister cyfryzacji Anną Streżyńską". Dodał, że przepisy dookreślają kto nadzoruje poszczególne podmioty i spółki.

- Przepisy dookreślają kto nadzoruje poszczególne spółki, poszczególne podmioty i tutaj nie ma żadnego sporu kompetencyjnego. Wszystko jest dookreślone prawnie - powiedział rzecznik rządu.

"Słowa niewygodne dla PiS i naprawdę odważne"


Prezes PSL Władysław Kosiniak-kamysz mówi, że wypowiedź minister cyfryzacji "to słowa niewygodne dla PiS, ale odważne i prawdziwe". Jak ocenił, minister Streżyńska nie powinna być za nie ukarana.

REKLAMA

- To słowa niewygodne dla PiS i naprawdę odważne, (minister) powiedziała szczerze, jak to czuje, że widzi, ile jest tych błędów, że sama próbuje działać w swoim obszarze, ale nie ze wszystkim się może zgodzić" - podkreślił prezes PSL. Jak dodał, słowa Streżyńskiej były bardzo prawdziwe. Jego zdaniem, minister nie powinna być za takie prawdziwe słowa ukarana. 

Pytany, czy można spodziewać się dymisji minister cyfryzacji, prezes PSL powiedział, że zgadza się ze stanowiskiem premier Beaty Szydło, która wielokrotnie mówiła, że rekonstrukcje się przeprowadza, a nie o nich dyskutuje.

kh

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej