"Pożegnaliśmy dzisiaj bohatera". W Łodzi pochowano Olega Zakirowa

2017-04-27, 19:52

"Pożegnaliśmy dzisiaj bohatera". W Łodzi pochowano Olega Zakirowa
Uroczystości pogrzebowe Olega Zakirowa. Foto: PAP/Grzegorz Michałowski

Oleg Zakirow, b. major KGB, który prowadził własne śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej, został w czwartek pochowany na Cmentarzu Starym w Łodzi. W ostatniej drodze, obok najbliższych, zmarłemu towarzyszyła kompania honorowa Wojska Polskiego i przedstawiciele władz państwowych.

Posłuchaj

Oleg Zakirow o tym, jak natrafił na pierwsze informacje dotyczące zbrodni katyńskiej, opowiedział kilka lat temu w wywiadzie dla Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Pożegnaliśmy dzisiaj bohatera, prawego Rosjanina,który zdecydował się ryzykować bezpieczeństwem swoim i rodziny po to, żeby ujawnić prawdę o sowieckiej zbrodni w Katyniu. W konsekwencji był zmuszony do wyjazdu z Rosji i do końca swoich dni żył w Polsce. Wstydem jest, że człowiek, który tak dużo zrobił dla naszego kraju nie otrzymał potrzebnego wsparcia od państwa - powiedział wiceszef MON Michał Dworczyk.

Powiązany Artykuł

katyń 1200.jpg
Katyń

O "prawdziwym bohaterstwie", jakim była działalność Olega Zakirowa, mówiła także obecna na uroczystości pogrzebowej doradczyni prezydenta Andrzeja Dudy Zofia Romaszewska. - Mam poczucie, że nie wypełniliśmy swojej misji do końca. Mam nadzieję, że IPN zadba o zachowanie pamięci o tym bohaterze, o ponowne wydanie jego książki i wykorzystanie relacji na temat zbrodni katyńskiej, które udało mu się zebrać - dodała.

Losy Zakirowa przybliżyła obecnym dokumentalistka Krystyna Kurczab-Redlich, która - jak sama zaznaczyła - znała go od 1990 roku. Przypomniała, jak w roku 1998 Zakirow w małej ciężarówce z całym swoim dobytkiem, niemal cudem przedostał się z Rosji do Polski.

- Musiał uciekać, bo jako pracownik smoleńskiego oddziału KGB dowiedział się, że wśród kości Rosjan w lesie katyńskim są także szczątki Polaków. To wstrząsnęło nim, postanowił dowiedzieć się, jak było naprawdę - kto dokonał tej zbrodni. Dalsze jego postępowanie można nazwać tylko szarżą - podkreśliła.

Jak dodała, Zakirow posługując się legitymacją oficera KGB, odszukał świadków zbrodni katyńskiej, ówczesnych funkcjonariuszy KGB i zebrał ich relacje. Był podsłuchiwany i prześladowany, ale - mimo nagonki - nadal prowadził własne śledztwo i starał się nagłośnić jego wyniki.

Według IPN Zakirow dzielił się zebranymi informacjami z dziennikarzami ze Smoleńska i Moskwy, którzy publikowali je w gazetach. "W końcu napisał do przełożonych, że dacze budowane przez KGB stoją w lasku Kozie Góry, czyli dokładnie na grobach Polaków. Wtedy cierpliwość przełożonych się skończyła. Zakirowowi zamknięto dostęp do archiwum i zakazano prowadzenia dochodzeń. Zaczęto go podsłuchiwać i szukać na niego "haków". Wreszcie uznano za chorego psychicznie i wyrzucono z KGB" - podaje IPN.

W tym czasie Zakirow nawiązał kontakt z ówczesnym polskim konsulem Michałem Żurawskim. Polskiej ambasadzie w Moskwie przekazywał informacje o grobach w Katyniu i wynikach swojego śledztwa, przyczyniając się do poznania prawdy o liczbie ofiar NKWD.

Zdaniem Kurczab-Redlich, opieka polskiej ambasady nie uchroniła go od wyrzucenia z KGB i prześladowań, ale być może zapobiegła jego śmierci. - Polska przyjęła go strasznie, nie pomógł mu nikt z tych, którzy wcześniej mu to obiecali. Był skazany na normalną, bardzo ciężką drogę uchodźcy, który stara się o pobyt w Polsce. Oleg był zupełnie sam i popadał w coraz większą depresję - zaznaczyła Kurczab-Redlich.

Gdy dziennikarka, po dłuższej nieobecności w kraju, odnalazła w Polsce Zakirowa, który wraz z żoną i córką zatrzymał się w Łodzi, odkryła, że żyje on w ubóstwie, praktycznie jest zmuszony do żebrania na ulicy. - Udało się Olega podnieść z tego dna. W 2002 r. dostał obywatelstwo polskie, rok później Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski, potem order oficerski. Ale to wszystko przyszło już za późno - podkreśliła Kurczab-Redlich.

Krzywdy wyrządzonej Zakirowowi nie naprawił - zdaniem dziennikarki - sukces, jakim okazała się jego wydana w 2010 roku autobiograficzna książka "Obcy element", uhonorowana kilkoma nagrodami oraz jego późniejsza popularność związana z odkrywaniem prawdy o zbrodni katyńskiej.

Jak zaznaczyła, wiele urzędów państwowych i instytucji, których reprezentanci wzięli udział w pogrzebie Zakirowa, wcześniej - gdy najbardziej tego potrzebował - odmówiło mu pomocy. - I dlatego żegnając Olega, powinniśmy prosić go przede wszystkim o wybaczenie - podkreśliła.

Jak podał wiceszef MON, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz podjął decyzję o sfinansowaniu pomnika i grobu majora Zakirowa.

Źródło: TVP Info

mr

Polecane

Wróć do strony głównej