Eurowizja: Ukraina nie wpuściła dziennikarzy z Rosji. "Akredytacja nie daje prawa przekroczenia granicy"
Władze Ukrainy nie zezwoliły dwóm rosyjskim dziennikarzom, którzy mieli relacjonować konkurs Eurowizji w Kijowie, na wjazd do kraju, ponieważ przebywali oni wcześniej na Krymie - poinformował w niedzielę rzecznik ukraińskiej straży granicznej Ołeh Słobodian.
2017-05-07, 19:19
"Służby graniczne pragną podkreślić, że posiadanie akredytacji na Eurowizję nie daje automatycznie prawa do przekroczenia granicy" - napisał Słobodian na Facebooku. Dziennikarzom zakazano też wjazdu na Ukrainę na trzy lata.
W sobotę władze Ukrainy poinformowały, że z tych samych powodów zakazały wjazdu do kraju fotografowi, który pracuje dla rosyjskiej agencji prasowej.
W marcu Ukraina wykluczyła z konkursu Eurowizji kandydatkę Rosji Julię Samojłową. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ogłosiła wtedy, że piosenkarka ma zakaz wjazdu do tego kraju, gdyż w 2015 roku wystąpiła na zaanektowanym przez Rosję Krymie.
Rosyjski państwowy Kanał 1 poinformował w związku z tym, że w tym roku nie będzie transmisji telewizyjnej z przebiegu festiwalu.
REKLAMA
Ukraina jest gospodarzem tegorocznej Eurowizji, której finał odbędzie się w dniach 9-13 maja.
AFP przypomina, że podczas konkursu Eurowizji dochodzi regularnie konfliktów między stroną rosyjską i ukraińską odkąd Rosja zaanektowała w 2014 roku Krym i zaangażowała się w konflikt zbrojny na wschodniej Ukrainie.
fc
REKLAMA