Sławomir Nowak przed komisją śledcza ds. Amber Gold. "Zrobiłem wszystko ws. nadzoru nad ULC"

- Nie mam sobie nic do zarzucenia w sprawie nadzoru nad ULC, w moim przekonaniu zrobiłem wszystko, co mogłem jako minister - mówił Sławomir Nowak przed komisją śledczą ds. Amber Gold.

2017-05-23, 16:40

Sławomir Nowak przed komisją śledcza ds. Amber Gold. "Zrobiłem wszystko ws. nadzoru nad ULC"
Były minister transportu w rządzie PO-PSL Sławomir Nowak zeznaje przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Posłuchaj

Amber Gold - przesłuchanie Sławomira Nowaka. Relacja Dawida Grygorcewicza (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Dłuższy fragment przesłuchania byłego ministra transportu poświęcony był jego działaniom po tym, jak zapoznał się z notatką ABW w sprawie nieprawidłowości w liniach lotniczych OLT Express należących do spółki Amber Gold.

Poseł Jarosław Krajewski (PiS) pytał, czy po tym piśmie skontaktował się z ABW. Dopytywał również, dlaczego z notatką Agencji, datowaną na 24 maja, Nowak zapoznał się dopiero, jak sam zeznał, 12 czerwca 2012 roku.

Świadek odpowiedział, że nie przypomina sobie dodatkowych kontaktów z ABW w tej sprawie, a z notatką zapoznał się "zgodnie z procedurami, w pierwszym możliwie terminie".

Indagowany przez członków komisji, dlaczego to tak długo trwało, co oznaczało zwłokę w ewentualnym odebraniu koncesji liniom OLT Express, Nowak podkreślał, że mógłby precyzyjnie odpowiedzieć, gdyby zobaczył dokumentację kancelarii tajnej w resorcie transportu w sprawie obiegu tej notatki ABW.

Mówił też, że był to czas rozpoczęcia Euro2012, otwierania autostrady A2 i to w dużym stopniu pochłaniało jego obowiązki.

Notatka ABW

- Czy regułą było zapoznawanie się z pismami tajnymi po upływie takiego czasu - dopytywał Krajewski. - Nie, nie było regułą - odpowiedział Nowak.

Szefowa komisji Małgorzata Wassermann (PiS) dopytywała świadka o działania, jakie działania podjął po zapoznaniu się z notatką ABW. Pytała też, dlaczego kontrolę do ULC w sprawie OLT Express skierował dopiero w połowie sierpnia 2012, czyli już po upadku Amber Gold. Jak bowiem mówiła, "nie istnieje żaden ślad działalności" ministra w sprawie OLT miedzy połową czerwca, a połową sierpnia.

Nowak odpowiadał, że zadekretował notatkę ABW do sekretarza stanu, a także skierował do ULC pismo z 14 czerwca 2012 roku, w którym znalazły się pytania o incydent samolotu OLT Express w Sofii, ale także pytania o sytuację finansową tego przewoźnika. Dodał, że "nie odnotowuje w swojej pamięci" nic poza tym pismem z 14 czerwca. "Minęło 5 lat od tego momentu" - zaznaczył.

Wassermann pytała, czy uzyskał z ULC odpowiedź na to pismo. Nowak nie potrafił sobie przypomnieć. Wtedy szefowa komisji przypomniała, że ówczesny p.o. prezesa ULC Tomasz Kądziołka odpowiedział ministrowi, iż z OLT Express jest wszystko w porządku - tak przynajmniej zeznał przed komisją śledczą.

"Zrobiłem wszystko co należało"

"

Sławomir Nowak W mojej ocenie zrobiłem wszystko co należało i co powinienem był w tym zakresie zrobić

- Szef ULC-u odpowiada, że jest wszystko w porządku z tymi spółkami. Dlaczego nie wysłał pan własnej kontroli, by stwierdziła, jak się mają informację ABW do informacji ULC? - dopytywała Wassermann.

Nowak odpowiadał, że szefowa komisji namawia go na "dywagacje", które wykraczają poza to, co pamięta. Przyznał zarazem, że "może ta odpowiedź ULC to jest powód pewnej zwłoki w dalszych działaniach". - Mogło być tak, że to na krótki czas mogło mnie uspokoić - powiedział dodając, że kontrola w ULC była dopiero efektem "dalszych alarmistycznych informacji".

Tym niemniej ULC, jak mówił, powinien też sam z siebie, a nie w wyniku presji z zewnątrz podejmować decyzje w sprawie ewentualnej koncesji dla OLT Express. - W mojej ocenie zrobiłem wszystko co należało i co powinienem był w tym zakresie zrobić - przekonywał Nowak. - W pierwszym możliwym momencie zdecydowaliśmy się na skierowanie kontroli do ULC - dodał.

Zwracał uwagę, że w państwie są organy odpowiedzialne za przestrzeganie prawa i na nich spoczywa odpowiedzialność za monitorowanie sytuacji takich, jak związana ze spółką Amber Gold.

Poseł Jarosław Krajewski (PiS) pytał też świadka, czy jego zdaniem ABW dobrze zadziałało w sprawie Amber Gold i OLT Express. Nowak odpowiedział, że to nie jest pytanie do niego, bo nie kierował ABW. 

Kontrola w czerwcu?

B. minister transportu Sławomir Nowak powiedział, że 20 czerwca 2012 r. polecił dokonanie kontroli w ULC. Według Małgorzaty Wassermann (PiS) nie ma śladu takiego wniosku, jest natomiast wniosek o kontrolę podpisany przez niego w sierpniu 2012 r., już po wybuchu afery Amber Gold.

Nowak powiedział w części przesłuchania dotyczącej jego, jako ministra transportu, nadzoru nad działalnością prezesa ULC m.in., że każdy minister ma prawo ze swoim departamentem kontroli wszczynać kontrole doraźne.

- I tak się stało w czerwcu 2012 r., kiedy powziąłem informację o potencjalnych nieprawidłowościach w przydzielaniu koncesji liniom lotniczym przez ULC. Po spotkaniu z dyrektor generalną i dyrektor departamentu kontroli zdecydowaliśmy o wszczęciu kontroli w ULC - powiedział. W późniejszej części doprecyzował, że wysłał tę kontrolę 20 czerwca 2012 r.

REKLAMA

"

Małgorzata Wassermann Nie ma żadnego słowa na temat kontroli, że w czerwcu cokolwiek pan gdzieś wysłał

Wassermann powiedziała, że w dokumentacji, w tym w raportach NIK, która dwukrotnie dokonywała kontroli - jednej w sprawie należących do Amber Gold linii lotniczych OLT Express, drugiej ogólnej dotyczącej działalności lotniczej w okresie, w którym Nowak był ministrem - nie ma nic na temat kontroli wysłanej z resortu transportu do ULC 20 czerwca 2012 r. 

- Nie ma żadnego słowa na temat kontroli, że w czerwcu cokolwiek pan gdzieś wysłał. Natomiast po wybuchu afery Amber Gold i po ogłoszeniu nie tylko upadłości OLT, która miała dużo wcześniej miejsce niż samej Amber Gold, dopiero po tym okresie pan minister podpisał zarządzenie do kontroli, tylko to zalega w aktach - powiedziała szefowa komisji śledczej.

"Nie ma śladu po kontroli z 20 czerwca"

Nowak powiedział wtedy, że rozumie, iż komisja nie ma w dokumentacji jego polecenia kontroli z 20 czerwca 2012. Wassermann odpowiedziała, że nie tylko nie ma podpisanego przez niego wniosku o kontrolę z tego dnia. - Ale nie ma śladu z tej kontroli sprzed 20 sierpnia. Nigdzie - dodała szefowa komisji śledczej.

Jak powiedziała, jedyna kontrola, którą Nowak zlecił, rozpoczęła się 20 sierpnia 2012 r. Zaznaczyła, że linie OLT ogłosiły upadłość pod konie lipca, a Amber Gold w połowie sierpnia. - Zaś kontrolerzy rozpoczęli prace po podpisaniu przez pana wniosku o kontrolę w dniu 20 sierpnia 2012 r. - powiedziała Wassermann, dodając, że było zalecenie, by kontrola ta skończyła się do 14 września.

Spytała więc, kiedy Nowak podpisał dokument zlecający przeprowadzenie kontroli. B. minister poprosił o przedstawienie mu pisma, które wysłał do departamentu kontroli ze zleceniem przeprowadzenia kontroli w ULC.

- Przejawem działań kontrolnych, o których mówię, czy istotnego zainteresowania tematem (było to, że) po powzięciu pierwszych przesłanek o tym, że coś złego się może dziać, po zapoznaniu się z notatką ABW, która do mnie wpłynęła, podpisałem pismo 14 czerwca (do prezesa ULC w związku z awaryjnym lądowaniem w Sofii samolotu linii OLT), podjąłem działania przygotowawcze z panią dyrektor generalną i (dyrektor) departamentu kontroli. Rozumiem, że możecie państwo sięgnąć do dokumentów - powiedział.

Wassermann zapytała, gdzie te dokumenty istnieją? - Bo ani NIK, ani myśmy na nie nie natrafili nigdy" - dodała. "Przepraszam, ja nie odpowiadam za archiwa - odpowiedział Nowak. 

"Żałuję, że zwlekałem z odwołaniem prezesa ULC"

- Jedyne, co mogę powiedzieć, że żałuję w kontekście OLT, to że zwlekałem z odwołaniem prezesa Kruszyńskiego z funkcji prezesa ULC. W mojej ocenie niestety ponosi (on) pełną służbową i polityczną odpowiedzialność za okres, w którym był prezesem i za zaniedbania w Urzędzie, które tolerował - stwierdził Nowak we wtorek przed komisją śledczą, w ramach tzw. swobodnej wypowiedzi na początku przesłuchania.

REKLAMA

"

Sławomir Nowak Jedyne, co mogę powiedzieć, że żałuję w kontekście OLT, to że zwlekałem z odwołaniem prezesa Kruszyńskiego z funkcji prezesa ULC

Nawiązywał do kontroli, jaką zarządził w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, z której wynikało, że za czasów prezesury Grzegorza Kruszyńskiego dochodziło w ULC do wielu nieprawidłowości. - Dopiero notatka ABW, a w następstwie moja kontrola dały obraz niedbalstwa, zaniedbań i nieprawidłowości, jakie miały miejsce w ULC na przestrzeni lat, a w szczególności w roku 2011 r. i na początku 2012 r. w związku z przyznawaniem koncesji lotniczych - mówił.

Dlatego - dodał świadek - w lutym 2012 r. zdecydował się złożyć wniosek do ówczesnego premiera Donalda Tuska o odwołanie Kruszyńskiego z funkcji prezesa ULC. - Decyzję o odwołaniu prezesa ULC oceniam za bardzo dobrą. To za jego bowiem czasu wydane zostały wszystkie decyzje dotyczące powołania OLT i uzyskanie przez nie koncesji - wskazał.

Nowak podkreślał też: "Ministerstwo transportu, a wskutek mojej kontroli prawdopodobnie ULC, były jedynymi organami państwowymi, które błyskawicznie podjęły działania w sprawie linii lotniczych OLT, odbierając im prawo do funkcjonowania. W ten sposób został przerwany plan, konstrukcja Marcina P. i prawdopodobnie pośrednio być może dzięki temu sprawa Amber Gold wyszła na jaw".

"

Sławomir Nowak Ministerstwo transportu, a wskutek mojej kontroli prawdopodobnie ULC, były jedynymi organami państwowymi, które błyskawicznie podjęły działania w sprawie linii lotniczych OLT, odbierając im prawo do funkcjonowania

Spotkania z Michałem Tuskiem

Świadek zeznał ponadto, że zna syna b. premiera, Michała Tuska, podobnie jak całą rodzinę Tusków. Jak mówił, z Michałem Tuskiem wielokrotnie się spotykał i rozmawiał na tematy dotyczące m.in. infrastruktury kolejowej, "podobnie jak z wieloma innymi dziennikarzami z branży infrastrukturalnej". - Nigdy nie rozmawialiśmy w zasadzie na żadne inne tematy - zaznaczył świadek.

- Nie zachowałem w swojej pamięci, kiedy i skąd dowiedziałem się o tym, że pracuje on dla linii lotniczych OLT. Z mojego punktu widzenia ta informacja i tak nie miałaby żadnego znaczenia (...), bo wszystkie działania kontrolne, które podjąłem, wynikały z mojego poczucia obowiązków, kompetencji i granic prawa - zapewniał.

Nowak podkreślał też, że nikt nigdy nie wpływał na niego i nie oczekiwał działania "za albo przeciw jakimkolwiek kwestiom związanym z udzielaniem koncesji" dla linii lotniczych.

Świadek podkreślał również, że nie zna szefa Amber Gold Marcina P., jego żony, ani nikogo innego z tej spółki. - Jedyna styczna to to, że pochodzimy z Gdańska - powiedział Nowak.

Nowak odniósł się też do swoich sympatii piłkarskich. - Tak, jestem kibicem Lechii Gdańsk; chodziłem, chodzę i będę chodził na mecze Lechii Gdańsk, podobnie jak prezes TVP Jacek Kurski - powiedział. 

"Chętnie pomogę w ustaleniu faktów"

- Moim zdaniem zbadanie tej sprawy jest bardzo ważne, bo Polacy mają prawo oczekiwać, że w każdej sytuacji kiedy instytucja parabankowa ich oszukuje, mają prawo oczekiwać, że (...) państwo staje po ich stronie i będzie dążyć do wyjaśnienia takiej sprawy - powiedział Nowak, wygłaszając na początku przesłuchania tzw. swobodną wypowiedź.

REKLAMA

"

Sławomir Nowak Moim zdaniem zbadanie tej sprawy jest bardzo ważne, bo Polacy mają prawo oczekiwać, że w każdej sytuacji kiedy instytucja parabankowa ich oszukuje, mają prawo oczekiwać, że (...) państwo staje po ich stronie i będzie dążyć do wyjaśnienia takiej sprawy

Dodał zarazem: "W mojej ocenie potrzebne jest zbadanie innych instytucji parabankowych, które korzystały z luk prawnych, a czasami wręcz z lobbingu i parasola politycznego w swojej działalności. Dlatego bardzo chętnie pomogę komisji w ustaleniu wszelkich znanych faktów, które mogą mieć wpływ na wyjaśnienie tej i ewentualnych (innych) spraw".

Wystąpienie byłego ministra transportu przerwała Małgorzata Wassermann (PiS), która zaznaczyła, że komisja skupia się na wyjaśnieniu sprawy Amber Gold. 

- Bardzo pana proszę, żeby pan mówił w ramach swobodnej wypowiedzi bez posługiwania się tekstem i proszę pana, żebyśmy trzymali się przedmiotu i tematu posiedzenia - dodała Wassermann. Zwróciła Nowakowi uwagę na to, że nie powinien czytać swojego wystąpienia.

A Marek Suski (PiS) dodał: "Jeśli będzie pan chciał wyjaśnić swoje sprawy związane z uniknięciem krzyżowych kontroli urzędu skarbowego bardzo proszę o tym mówić".

REKLAMA

Oświadczenie Sławomira Nowaka

Nowak odpowiedział, że "korzysta ze swojego konstytucyjnego prawa". - Jak sama mnie pani poinformowała, mam prawo do swobodnej wypowiedzi. Moja swobodna wypowiedź nie powinna być w żaden sposób ani przerywana, ani ograniczana państwa interwencją - wskazał.

Wassermann odparła, że "swobodna wypowiedź zgodnie z Kodeksem postępowania karnego jest tylko w zakresie tematu przesłuchania".

- Ja mówię o temacie spotkania, nie pozwoliliście mi państwo zacząć mojego wystąpienia. Rozumiem, że taki jest cel (...) przeszkadzanie - zareagował Nowak.

Doradca komisji śledczej poproszony przez Wassermann o opinię, poinformował, że świadek ma obowiązek składać zeznania, ma prawo do swobodnej wypowiedzi, ale ta wypowiedź nie może być odczytywana. Drugi z doradców komisji zwrócił jednak uwagę, że świadek może korzystać z notatek. 

Sprawa OLT Express

Linie lotnicze OLT Express rozpoczęły działalność wiosną 2012 roku. Członek komisji - poseł PO Krzysztof Brejza - powiedział, że ówczesny minister transportu Sławomir Nowak 14 czerwca tego samego roku wysyłał pismo do prezesa ULC, w którym prosił urzędników o skontrolowanie przewoźnika. Dodał, że w tym samym czasie w ULC pojawili się funkcjonariusze ABW badający sprawę Amber Gold.

Po upadku przewoźnika Ministerstwo Transportu przeprowadziło kontrolę w ULC. Po jej zakończeniu jesienią 2012 roku minister Sławomir Nowak odwołał ze stanowiska między innymi wiceprezesa ds. transportu lotniczego ULC Zbigniewa Mączkę.

Po południu Sejmowa Komisja Śledcza przesłucha jeszcze prokuratora Wojciecha Łuniewskiego z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Linie OLT Express zbankrutowały w lipcu 2012 roku, niespełna miesiąc później to samo stało się z gdańską spółką, która okazała się piramidą finansową. Straty spowodowane działalnością OLT Express szacuje się na ponad 87 milionów złotych.

REKLAMA

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej