Paweł Rabiej kandydatem Nowoczesnej na prezydenta stolicy? Jest jedynym chętnym

3 czerwca poznamy kandydata Nowoczesnej na prezydenta Warszawy. Jak dowiedział się portal Polskiego Radia sprawa jest już przesądzona. O stołeczny ratusz powalczy członek zarządu partii Paweł Rabiej.

2017-06-02, 19:13

Paweł Rabiej kandydatem Nowoczesnej na prezydenta stolicy? Jest jedynym chętnym

Podczas sobotniej nadzwyczajnej konwencji Nowoczesnej przyjęta zostanie uchwała delegatów regionu Warszawa, w której wskażą oni kandydata na prezydenta stolicy. W ten sposób zarekomendują osobę, która w ich ocenie powinna ubiegać się o urząd. Teoretycznie władze partii, a dokładniej jej przewodniczący, czyli Ryszard Petru nie muszą sugerować się tą podpowiedzią, choć trudno wyobrazić sobie, aby stało się inaczej. Z naszych ustaleń wynika, że jedynym kandydatem jaki został zgłoszony jest Paweł Rabiej i jeśli nie dojdzie do jakiegoś nieoczekiwanego zwrotu akcji, to właśnie on stanie do walki o fotel prezydenta Warszawy.

O gotowości startu w wyborach Rabiej mówi już od ubiegłego roku. W rozmowie z portalem Polskiego Radia polityk przyznał, że ma już program dla stolicy. – Będziemy koncentrować się na trzech obszarach: Warszawa uczciwa, otwarta i aktywna. Mamy konkretne rozwiązania, które pozwolą wykorzystać potencjał miasta. Np. chcielibyśmy, aby każdy mieszkaniec miał do żłobka i przedszkola maksymalnie 500 metrów – zdradza Rabiej.

Inne postulaty polityka Nowoczesnej, to m.in. wprowadzenie stołecznego programu mieszkań na wynajem, zachęcania warszawiaków do tworzenie prywatnych żłobków i przedszkoli czy otoczenie centrum miasta parkingami „park and ride”. Jednocześnie polityk chciałby zagęścić komunikację miejską w centrum miasta oraz rozważa wprowadzenie linii trolejbusowych. Rabiej zapowiada, że jako prezydent położyłby większy nacisk na rozwój prawobrzeżnej Warszawy.

- Przecież w Wawrze nadal tylko połowa gospodarstw ma wodę z miejskiego wodociągu, a tylko 35 proc. - kanalizację miejską. Zmiana tego stanu rzeczy jest wyrównywaniem dysproporcji – tłumacz rozmówca portalu PolskieRadio.pl. I dodaje. - Chciałbym, żeby Warszawa przestała być miastem dwóch opowieści. W którym z jednej strony są cwaniacy - reprywatyzatorzy czy deweloperzy, którzy szybko zorientowali się, że przez ustawę ministra Szyszki mogą nabyć działkę bez drzew. A z drugiej mieszkańcy, o których miasto się nie troszczy, którzy żyją poniżej minimum socjalnego, są wyrzucani na bruk - mówi polityk.

REKLAMA

Nowoczesna pierwsza odsłoni karty

Nowoczesna będzie pierwszą partią, która oficjalnie przedstawi kandydata na prezydenta Warszawy. - Dość wcześnie. Należałoby zapytać skąd ten pośpiech? Partia się sypie, notowania są fatalne, więc podejrzewam, że zagranie jest celowe, ale nie wierzę, aby pomogło to kandydatowi - komentuje dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. I przypomina, że do wyborów samorządowych jest jeszcze ponad półtora roku. Pietrzyk-Zieniewicz nie daje Rabiejowi szans nawet na wejście do II tury.

- Dzielnie walczy w barwach Nowoczesnej, ale jak zacznie być bliżej poznawany, to wyjdą jego związki z Porozumieniem Centrum braci Kaczyńskich. Jego biografia może wpłynąć na opinie wyborców i status samej Nowoczesnej – przewiduje politolog UW.   

Rozmówczyni portalu Polskiego Radia uważa, że na korzyść Rabieja z pewnością działać będzie jego obecność w komisji weryfikacyjnej zajmującej się kwestią reprywatyzacji. – To dobry ruch marketingowy. Jako członek komisji zaistnieje medialnie. Mimo to nie sądzę, aby odegrał znaczącą rolę w tych wyborach. Liczyć będą się przede wszystkim kandydaci PO i PiS – ocenia Pietrzyk-Zieniewicz.

Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej