Kolejne kraje zrywają stosunki dyplomatyczne z Katarem. "Haaretz": może chodzić o umowę gazową z Iranem

Kolejne kraje Bliskiego Wschodu przyłączają się do bojkotu Kataru. Po tym jak Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie zerwały stosunki dyplomatyczne z Dohą, w sumie decyzję taką podjęło siedem krajów. Ma to być protest wobec rzekomego wspierania terroryzmu przez Katar. Władze tego kraju twierdzą z kolei, że to decyzja niesprawiedliwa i oparta na fałszywych informacjach.

2017-06-05, 20:13

Kolejne kraje zrywają stosunki dyplomatyczne z Katarem. "Haaretz": może chodzić o umowę gazową z Iranem

Posłuchaj

Kolejne kraje zrywają stosunki dyplomatyczne z Katarem. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Do bojkotu przyłączyły się już między innymi Egipt, Jemen, a także Malediwy. Arabia Saudyjska zamknęła lądową i morską granicę z Katarem, w praktyce odcinając ten kraj od świata. Linie lotnicze z Rijadu, Dubaju i Abu Dhabi odwołały połączenia lotnicze z Dohą, a część krajów zamknęła swoją przestrzeń powietrzną dla samolotów Qatar Airways. Arabia Saudyjska, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie dały obywatelom Kataru dwa tygodnie na opuszczenie swoich terytoriów i zakazały swoim obywatelom wyjazdów do Kataru.

Powodem ma być rzekome wspieranie przez Dohę terroryzmu. Zarówno katarskie władze, jak i bogaci szejkowie tego kraju są oskarżani między innymi o finansowe wspieranie tak zwanego Państwa Islamskiego. Podobne oskarżenia są równocześnie kierowane pod adresem saudyjskich władz. Powodem bojkotu miałyby też być rzekome krytyczne uwagi katarskich władz pod adresem saudyjskiej rodziny królewskiej.

Chodzi o gaz?

Katar zaprzecza wszystkim oskarżeniom, a izraelski dziennik "Haaretz" pisze, że prawdziwym powodem może być zawarte niedawno porozumienie w sprawie eksportu gazu między Katarem a Iranem, wrogiem większości krajów sunnickich na Bliskim Wschodzie.

Giełda w Katarze zakończyła dzień spadkiem o ponad 7 procent. Miejscowe media twierdzą, że mieszkańcy kraju masowo robią zakupy w sklepach. 40 procent żywności w sklepach sprowadzana jest bowiem z Arabii Saudyjskiej.

REKLAMA

Władze Kataru informują też, że są w stałym kontakcie z FIFA. Doha twierdzi, że organizacja piłkarskich mistrzostw świata w 2022 roku nie jest zagrożona. 

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej