Nowe taśmy z "Sowy & Przyjaciół". "Pokaz pychy i arogancji PO"

- Kolejny pokaz pychy i arogancji władzy za czasów PO - tak treść nowych taśm z restauracji „Sowa i Przyjaciele” ocenia poseł PiS Jarosław Krajewski. -Potwierdzają to jak zachodziły procesy decyzyjne na wyższych szczeblach za rządów PO-PSL - dodaje Elżbieta Zielińska z Kukiz’15.

2017-06-09, 16:47

Nowe taśmy z "Sowy & Przyjaciół". "Pokaz pychy i arogancji PO"
(zdjęcie ilustracyjne). Foto: FLICKR/Platforma Obywatelska RP/CC BY-SA 2.0

W piątek TVP Info opublikowało nowe nagrania z podsłuchów w restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Na taśmach pojawiają się m.in. b. rzecznik rządu Paweł Graś, b. minister Skarbu Państwa Włodzimierz Karpiński, b. szef BOR gen. Marian Janicki i ks. Kazimierz Sowa. Rozmowy dotyczą m.in. obsadzania stanowisk w spółce energetycznej Tauron. Na nagraniu jest również mowa o zniszczeniu Gazety Polskiej.

- Taśmy te przypominają Polakom o kulisach prowadzenia polityki za czasów Platformy Obywatelskiej. Trudno zauważyć, aby bohaterowie nagrania wykazali się w czasie rozmów troską o dobro państwa. Wręcz przeciwnie, jest to kolejny pokaz pychy i arogancji władzy za czasów PO – uważa Jarosław Krajewski z PiS. Rozmówca portalu Polskiego Radia zwraca uwagę na to, że w spotkaniu uczestniczył również publicysta stacji TVN ksiądz Kazimierz Sowa. - Myślę, że powinien wyjaśnić jaką rolę odgrywał podczas tych rozmów, czy wygłaszał prywatne opinie, czy może występował w jakiejś innej roli – dodaje poseł PiS.

- Politycy PO wznoszą się dziś na „Himalaje hipokryzji” mówiąc o zasadach, które powinny obowiązywać w spółkach skarbu państwa, ponieważ przez 8 lat swoich rządów sprzeniewierzyli się tym zasadom – ocenia Krajewski. I zauważa, że pod rządami PiS funkcjonują one znacznie lepiej, o czym świadczą wyniki. – Spółki skarbu państwa wykazują dziś o wiele większe zyski od innych spółek giełdowych. Lepiej wypadają też na tle wyników osiąganych za rządów koalicji PO-PSL. To pokazuje, że spółki skarbu państwa cieszą się dziś dobrą opinią i są wiarygodne dla inwestorów – dodaje.

„To upokarzające dla państwa polskiego”

Treścią opublikowanych dziś nagrań nie jest zszokowana posłanka Kukiz’15 Elżbieta Zielińska. – Obnażają to, o czym wszyscy wiemy od dawna, czyli że przy obsadzaniu stanowisk na najwyższych szczeblach nie decydują kompetencje, a sieć powiązań. Niestety, wciąż brakuje rozwiązań systemowych, które mogłyby wyeliminować tę sytuację – tłumaczy w rozmowie z portalem Polskiego Radia. Jednocześnie Zielińska zwraca uwagę na hipokryzję posłów PO.

REKLAMA

- Platforma, która krzyczy o wolnych mediach i obsadzaniu spółek skarbu państwa przez PiS, powinna kilka razy przesłuchać te taśmy, aby przypomnieć sobie jak to wyglądało gdy sprawowała władzę – mówi posłanka Kukiz’15. I dodaje. – W tej sprawie nikt nie został ukarany poza kelnerami, którzy nagrywali. Bohaterowie taśm wciąż funkcjonują w przestrzeni publicznej, to upokarzające dla państwa polskiego – ocenia Zielińska.

Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej tłumaczy, że jest obrzydzony materiałami opublikowanymi z nielegalnych podsłuchów. W jego ocenie nagrania są poprzerywane, co świadczy o tym, że zostały pocięte i mogą być wyrwane z kontekstu. Poza tym uważa, że nie zawierają one żadnych rewelacji. - Nie ma tam nic, co wskazywałoby na dokonanie jakiegoś przestępstwa – mówi poseł Nowoczesnej.

W jego ocenie na krytykę zasługuje jedynie wątek poświęcony spółkom skarbu państwa. – Rozdawanie stanowisk z partyjnego klucza jest naganne. Jako Nowoczesna od dawna apelujemy, aby odejść od takich praktyk - wyjaśnia Meysztowicz. Polityk Nowoczesnej spodziewa się, że opinia publiczna może być „karmiona” nagraniami z restauracji „Sowa i Przyjaciele” do najbliższych wyborów parlamentarnych. Podobnie uważa Elżbieta Zielińska.

– Myślę, że temat taśm będzie co jakiś czas odgrzewany. Gdy zrobiło się głośno o nominacji Małgorzata Sadurskiej do spółki skarbu państwa, to wypłynęły nagrania, które mówią o tym jak PO obsadzała państwowe firmy – mówi posłanka Kukiz’15. A Jerzy Meysztowicz dodaje, że Platforma powinna wytłumaczyć się z treści taśm, bo do tej pory tego nie zrobiła.

REKLAMA

- Platforma cały czas mówi, że za jej rządów wszystko było super i trzeba wrócić do tego, co było. Nie ma na to zgody Nowoczesnej. PO musi wytłumaczyć się z tych mało etycznych zachowań, które obserwujemy na taśmach i zapewnić, że nie ma powrotu do tego co było – przekonuje Meysztowicz.

Politycy Platformy Obywatelskiej, których zapytaliśmy o sprawę nowych taśm odmówili komentarza.  

Ekspert: taśmy zaszkodzą PO

Zdaniem prof. Piotra Wawrzyka politologa z Uniwersytetu Warszawskiego opublikowane dziś nagrania negatywnie wpłyną na notowania Platformy Obywatelskiej. – Ich treść nie jest może tak szokująca, jak taśm ujawnionych swego czasu przez tygodnik „Wprost”, ale istotne jest to, kto się na nich pojawia. Bohaterami znów są politycy PO dlatego myślę, że w naturalny sposób zaszkodzą one tej partii – mówi ekspert. Podobnie jak inni rozmówcy portalu Polskiego Radia spodziewa się, że wkrótce mogą pojawić się kolejne nagrania.

- Nagrania z restauracji „Sowa i przyjaciele” liczą łącznie  900 godzin. Dlatego nie ma sensu zastanawiać się, czy zostaną opublikowane, tylko co na nich jest, kto je ma i kiedy zdecyduje się je wykorzystać - mówi Wawrzyk.  

REKLAMA

Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej