PiS wstąpi do największej frakcji w PE? "Decyzję będzie podejmował prezes"

Jacek Saryusz-Wolski w wywiadzie dla „W Sieci” przyznał, że namawiał Jarosława Kaczyńskiego, aby Prawo i Sprawiedliwość wstąpiło do Europejskiej Partii Ludowej. Według niego, PiS dojrzewa do tej decyzji. Czy transfer między frakcjami jest realny?

2017-06-13, 23:03

PiS wstąpi do największej frakcji w PE? "Decyzję będzie podejmował prezes"
Siedziba Parlamentu Europejskiego w Warszawie . Foto: Novikov Aleksey/Shutterstock.com

Eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki w rozmowie z portalem Polskiego Radia tłumaczy, że obecnie nie ma tematu wstąpienia do EPL. - Do wyborów w 2019 roku będziemy w Europejskiej Partii Konserwatystów i Reformatorów. Mamy tu silną pozycję, jesteśmy drugą nacją po Brytyjczykach – mówi polityk PiS. Problem w tym, że po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej pozycja ECR, która jest dziś trzecią siłą w Parlamencie Europejskim, ulegnie osłabieniu.

- Zastanawiamy się co powinniśmy zrobić po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, rozważamy różne koncepcje. Do wyborów 2019 roku nie chcemy jednak z nikim dyskutować o manewrach politycznych czy przeszeregowaniach – przekonuje Czarnecki.  

Zdaniem Jacka Saryusz-Wolskiego z przynależnością do dużej grupy politycznej wiąże się szereg korzyści. Podobnie uważa prof. Norbert Maliszewski, politolog UKSW. - Przystąpienie do EPL z pewnością opłacałoby się PiS. Europejska Partia Ludowa jako największa siła polityczna ma największy wpływ na to co się dzieje w PE. Nawet jeśli rządy niektórych krajów krytykują członków EPL, np. działania Victora Orbana na Węgrzech, to pomimo tej krytyki na ogół bez większych problemów wychodzi on z opresji. Na to samo mógłby liczyć polski rząd i PiS - tłumaczy Maliszewski.

Zdaniem eksperta UKSW będąc w danej rodzinie politycznie jest się zupełnie inaczej traktowanym. – Różnego rodzaju spory, chociażby z KE, są silnie związane z frakcjami. To samo dotyczy podejmowania decyzji. Proszę zauważyć, że wybór Tuska na kolejną kadencję rozegrał się tak naprawdę w Parlamencie Europejskim – tłumaczy Maliszewski. I dodaje, że obecność w EPL otworzyłaby przed PiS więcej możliwości. – Politycy tej partii mieliby szanse na zajęcie prestiżowych stanowisk w UE – wyjaśnia ekspert.

REKLAMA

Ryszard Czarnecki ma w tej kwestii mieszane uczucia. – Nawet parasol EPL nie uratował Orbana przed rezolucją Parlamentu Europejskiego, który wezwał do uruchomienia wobec Budapesztu art. 7 unijnego traktatu – przypomina europoseł PiS. I dodaje. – Jarosław Kaczyński powiedział jakiś czas temu, że można sobie wyobrazić naszą obecność w EPL. Decyzję w tej sprawie będzie podejmował prezes. Myślę jednak, że na pewno nie zapadnie ona w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Jeśli zostaniemy w ECR, to na pewno będzie wstanie tworzyć ją z silnym polskim leadershipem – mówi rozmówca portalu Polskiego Radia.

W ocenie prof. Maliszewskiego PiS musi liczyć się z tym, że na drodze do EPL może stanąć mu Platforma Obywatelska, która również należy do frakcji chadeków. – Niewykluczone, że PO spróbuje zablokować transfer PiS. Dla Platformy przystąpienie PiS do EPL jest niekorzystne. PO przekonuje, że partia Kaczyńskiego jest izolowana na arenie międzynarodowej i nie należy do mainstreamu. Gdyby PiS wstąpił do EPL, to Platforma straciłaby argument, którym tak często dziś się posługuje – wyjaśnia Maliszewski. Najpierw PiS musi jednak zdecydować się na transfer, a takiej woli ze strony rządzącej partii na razie brak.

Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej