Zmiany w rządzie? Kilku ministrów może przegrać z czasem

Duży nacisk na kwestie gospodarcze oraz wyciszanie spraw o konfliktowym potencjale - to pomysł PiS na polityczną jesień. Partia znów chce być bliżej centrum i liczy, że w ten sposób utrzyma wzrost notowań. Nie zanosi się też na jesienną rekonstrukcję w rządzie.

2017-07-03, 15:48

Zmiany w rządzie? Kilku ministrów może przegrać z czasem

Podczas sobotniego kongresu PiS Jarosław Kaczyński nie pokazał żadnemu z ministrów czerwonej kartki. Szef rządzącej partii postawił jednak przed kilkoma członkami rządu pilne zadania do wykonania. - Wskazani ministrowie na razie nie muszą czuć się zagrożeni dymisją, na pewno nie dojdzie do niej na jesieni. Prezes wyznaczył im cele i będzie obserwował, jak je realizują. Do rozliczenia może dojść na przełomie roku - przewiduje ważny polityk PiS. Rozmówca portalu Polskiego Radia dodaje również, że niezagrożona jest pozycja premier Beaty Szydło.

Morawiecki za Szydło?

W nieoficjalnych rozmowach politycy rządzącej partii tłumaczą, że naturalnym następcą obecnej szefowej rządu jest Mateusz Morawiecki. – Pokazał, że jest świetnie przygotowany do tej roli, nie tylko merytorycznie, ale również retorycznie. Sypał żartami, zachwycał wizjami, mógł się podobać. Na razie nie ma jednak szans zastąpić premiera. Do roszady na stanowisku szefa rządu może dojść dopiero przed wyborami - przewiduje jeden z senatorów PiS. I dodaje, że wiele zależeć będzie od samej Szydło.

- Pani premier ciężko pracuje, niewykluczone, że przyjdzie moment, w którym będzie chciała odpocząć. Kampania wyborcza przed wyborami parlamentarnymi to bardzo intensywny okres, nie wiadomo czy premier Szydło będzie miała siłę to ciągnąć - tłumaczy rozmówca portalu Polskiego Radia.

Premier Szydło, koalicyjni ministrowie Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro oraz szefowa resortu pracy Elżbieta Rafalska to osoby, których pozycja w rządzie jest dziś najmocniejsza. Cała reszta nie może być pewna swojej przyszłości. W najtrudniejszej sytuacji są ci, którym Jarosław Kaczyński jasno określił cele do realizacji. Listę tych ministrów otwiera szef resortu zdrowia Konstanty Radziwiłł.

REKLAMA

Trzech ministrów w opałach

Podczas kongresu PiS Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę na problem nocnych kolejek w służbie zdrowia i stwierdził, że minister musi „coś z tym zrobić”. Do tej pory z zadaniem tym nie poradził sobie jeszcze żaden z szefów resortu zdrowia. Czy uda się dokonać tej sztuki ministrowi Radziwiłłowi? – Gdyby tak się stało, to z czarnej owcy rządu wyrósłby na bohatera. Wydaje mi się, że przegra z czasem – mówi polityk PiS pragnący zachować anonimowość.

W równie trudnej sytuacji jest szef resortu budownictwa i infrastruktury Andrzej Adamczyk, którego prezes PiS zganił za zbyt wolne tempo prac przy realizacji programu Mieszkanie+. - Widać wyraźnie, że pan minister sobie nie radzi. Gdyby chodziło o jakiś zwykły projekt, to pewnie nikt nie miałby pretensji, ale Mieszkanie+ obok 500+ jest jednym z kluczowych programów rządu. Prezes ma świadomość oczekiwań społecznych i wie, ile możemy wygrać na tym programie, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Nie wiem czy minister Adamczyk będzie potrafi przywrócić Mieszkanie+ na właściwe tory – tłumaczy portalowi Polskiego Radia senator PiS. Czas tyka na jego niekorzyść.

W najlepszej sytuacji spośród wskazanych ministrów jest Witold Waszczykowski. Szef resortu spraw zagranicznych po raz kolejny otrzymał reprymendę od Jarosława Kaczyńskiego, ale wiele wskazuje na to, że znów może uniknąć dymisji. - Jego zadanie wydaje się najłatwiejsze. Miotła, która ma usunąć „złogi” o których mówił prezes, jest gotowa do działania i wkrótce zostanie użyta. Sądzę, iż minister na jesieni upora się z problemem - wyjaśnia nasz informator. Nie oznacza to jednak, że Waszczykowski pozostanie w rządzie, o czym mówi nam inny polityk rządzącej partii.

- Wciąż aktualny jest temat objęcia przez Waszczykowskiego funkcji ambasadora przy ONZ - mówi popularny poseł. I dodaje, że za dymisją obecnego szef MSZ przemawia jeszcze jeden argument. – Przed wyborami trzeba będzie ukryć kontrowersyjnych ministrów, żeby przyciągnąć wyborców centrum. Waszczykowski różnymi swoimi wypowiedziami przysparzał nam problemów, więc myślę, że po uporządkowaniu sprawy „złogów” odejdzie z rządu w blasku chwały jako minister, który zorganizował szczyt NATO, wywalczył funkcję niestałego członka ONZ – mówi rozmówca portalu Polskiego Radia.

REKLAMA

Bliżej centrum, więcej gospodarki

Cel na jesień? PiS chce utrzymać obecne wysokie poparcie, a może nawet umocnić się w sondażach. Sukces ma zagwarantować unikanie niepotrzebnych konfliktów, na których nic się nie zyskuje, a można tylko stracić. – W takie spory się pakowaliśmy lub robiły to środowiska, które z nami sympatyzują – mówi polityk Solidarnej Polski i przypomina, że przykładem takiego sporu był projekt zaostrzający przepisy aborcyjne. – Na pewno nie będziemy brnąć w wojny światopoglądowe – tłumaczy. I dodaje, że PiS nie będzie również majstrował przy wyborach samorządowych czy nowelizacji ustawy o abonamencie. - To są kwestie, która nie podobają się naszym wyborcom i Polakom – mówi.

Realizowana będzie na pewno reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości. Choć spotyka się ona z dużym oporem ze strony opozycji i wywołuje protesty środowisk prawniczych oraz wyborców opozycji, to jest popierana przez większość Polaków. Podobnie sprawa ma się w przypadku kwestii uchodźców. PiS zamierza bronić dotychczasowego stanowiska, bo podoba się ono większości wyborców. Na jesieni kontynuowane będzie „grillowanie PO” przy pomocy komisji wyjaśniającej aferę Amber Gold oraz komisji weryfikacyjnej zajmującej się sprawą reprywatyzacji. W nieoficjalnych rozmowach politycy PiS przyznają, że przed wyborami samorządowymi musi zaowocować program Mieszkanie+. Aby tak się stało potrzebne są konkretne działania na jesieni, dlatego tak duża odpowiedzialność spoczywa na ministrze Adamczyku. – Jeśli nie przyspieszy, prezes nie będzie miał wyboru – tłumaczy poseł PiS pragnący zachować anonimowość.

- Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej