Kornik niszczy Puszczę Białowieską w wyniku zaniedbań sprzed lat? Kolejna odsłona sporu

2017-08-08, 17:49

Kornik niszczy Puszczę Białowieską w wyniku zaniedbań sprzed lat? Kolejna odsłona sporu
Puszcza Białowieska. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Nemo5576/GFDL/CC-BY-SA-3.0/CC BY-SA 2.5-2.0-1.0/Wikimedia Commons

W dyskusje o losie Puszczy Białowieskiej zaangażowani są leśnicy, ekolodzy, politycy oraz instytucje unijne. Każdy proponuje inne rozwiązania, by chronić cenny obszar. Czy dokumenty sprzed dekady ujawniają źródło dzisiejszych problemów?

- W początkowej fazie do usunięcia były pojedyncze zainfekowane świerki na terenach objętych różnymi formami ochrony. Wraz z negatywnymi decyzjami odnośnie usuwania takich drzew przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, kornik drukarz zaczął się intensywnie rozmnażać zabijając setki kolejnych świerków – pisze Adam Hampel, dziennikarz, działacz promującej łowiectwo Fundacji Devana i były pracownik Lasów Państwowych.

Na Facebooku opublikował dokumenty, które mają rzucić światło na obecne problemy puszczy z kornikiem drukarzem.

Adam Hampel podkreśla, że populacja szkodnika wzrosła w związku z zaprzestaniem wycinki zaatakowanych drzew, gdy swoje roszczenia artykułowała Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot, żądając zaniechania walki z kornikiem drukarzem. Według danych ministerstwa środowiska, od zeszłego roku w puszczy odłowiono blisko 50 mln korników. Przedstawiciele resortu informowali, że kornik w puszczy zabił ponad 1 mln drzew na 8 tys. ha puszczy.

Ministerstwo Środowiska podkreśla, że prowadzi dalsze prace ochronne, by ratować Puszczę Białowieską, ponieważ to niezbędne dla ratowania cennych dla UE siedlisk w puszczy. Trybunał Sprawiedliwości UE podjął wstępną decyzję o natychmiastowym nakazie wstrzymania wycinki puszczy.

KE zarzuca Polsce naruszenie niektórych przepisów dyrektywy siedliskowej (w sprawie ochrony siedlisk przyrodniczych i dzikiej flory i fauny) oraz dyrektywy ptasiej (w sprawie ochrony dzikiego ptactwa). Obie dyrektywy są podstawą europejskiego programu Natura 2000.
Zdaniem ekologów, "decyzja Trybunału potwierdza to, o czym wcześniej alarmowała KE, UNESCO i większość środowiska naukowego - to zwiększona wycinka, nie kornik, zagraża chronionym w Puszczy siedliskom i gatunkom i powinna zostać wstrzymana natychmiast, zanim dojdzie do nieodwracalnych szkód". Stanowisko to zaprezentowały we wspólnym komunikacie ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, Dzika Polska, Greenpeace, Greenmind, OTOP, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz WWF.

Dyrektor Generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski przekonywał na konferencji tydzień temu, że zaniechanie ochrony czynnej w puszczy spowoduje straty przyrodnicze, które można wycenić nawet na 2 mld zł.

- Całkowite zaniechanie działań ochronnych - gdyby uznać i czytać ten wniosek tymczasowy (Trybunału Sprawiedliwości UE) iż tego dotyczy, ale my tak go nie czytamy. Byłoby na nas wielkim zdziwieniem gdyby to było w zamyśle Trybunału, żeby zaniechać działań ochronnych, czyli w ogóle nic nie robić na terenie puszczy, to groziłaby nam ewentualnie ryczałtowa kwota 4 mln euro, to jest 16 mln zł, na przeciw 2 mld zł stary, którą wyceniliśmy. Pozostawiam to bez komentarza - powiedział Konrad Tomaszewski.

Spór wokół puszczy przybrał na sile, kiedy pod koniec marca 2016 roku minister środowiska zatwierdził aneks do Planu Urządzenia Lasu (PUL) dla Nadleśnictwa Białowieża. Przewiduje on większe cięcia, tłumaczone przez leśników koniecznością walki z masowym występowaniem kornika atakującego świerki.

pg, facebook.com, PAP

Polecane

Wróć do strony głównej