Guam. Turystyczny raj na celowniku Korei Północnej
Reżim Kim Dzong Una ogłosił w tym tygodniu, że ma gotowy plan ataku na wyspę Guam leżącą na północnym Pacyfiku. Dlaczego Korea Północna wybrała sobie za cel akurat ten niewielki fragment lądu pomiędzy Hawajami a Filipinami?
2017-08-18, 12:41
Od 1898 roku wyspa Guam należy do Stanów Zjednoczonych. Ściślej mówiąc, ma status nieinkorporowanego terytorium USA, co oznacza, że formalnie jest zamieszkana przez Amerykanów i stanowi amerykańską ziemię, ale nie wchodzi w skład państwa jako oddzielny stan. Guamczycy nie mogą również głosować w wyborach na prezydenta USA. Najliczniejszą grupę - blisko 40 procent - spośród blisko 175 tysięcy mieszkańców wyspy stanowią przedstawiciele rdzennej grupy etnicznej - Mikronezyjczycy Czamorro.
W czasie II wojny światowej, w grudniu 1941 roku, Guam została zdobyta przez japońskie wojska. Okupacja wyspy trwała do 21 lipca 1944 roku, kiedy to została odbita przez Amerykanów, którzy wznieśli tu wielką bazę lotniczo-morską wykorzystywaną m.in. później podczas wojny wietnamskiej. Instalacje wojskowe Stanów Zjednoczonych istnieją tu do dziś. To Baza Sił Powietrznych Andersen, przystosowana do stacjonowania ciężkich bombowców B-52 oraz Baza Morska Guam - jeden z największych portów między Hawajami i Filipinami, zdolny do przyjmowania największych okrętów amerykańskiej floty, w szczególności lotniskowców. Obsługą tych obiektów zajmuje się 7 tys. stale obecnych na miejscu żołnierzy.
Associated Press/x-news
Dodatkowy atut Guam - z perspektywy USA - polega na tym, że to część terytorium tego kraju. W przeciwieństwie do innych amerykańskich baz wojskowych - np. w Japonii czy Korei Południowej - dostęp do niej nie wymaga już więc niczyjej innej zgody.
REKLAMA
Na wybór celu ataku rakietowego przez Koreę Północną miało wpływ z pewnością nie tylko znaczenie militarne wyspy dla USA, ale też uwarunkowania geograficzne. Guam to najbardziej wysunięte na zachód terytorium USA. Od Korei dzieli je około 3 tys. 400 km.
Ameryka ma świadomość, że to położenie zwiększa ryzyko potencjalnego ataku ze strony Pjongjangu. Z tego powodu w ostatnich latach na wyspie inwestowano w nowoczesny system ochrony przeciwrakietowej THAAD. Pozwala on na skuteczne niszczenie głowic batalistycznych w schyłkowym etapie lotu.
US CBS/x-news
Pytanie, jak ostatnie zamieszanie wokół Guam wpłynie na postrzeganie tej wyspy jako turystycznego raju. To właśnie przychody z turystyki stanowią ok. 60 procent lokalnego PKB. W ubiegłym roku wakacje spędziło tu ponad 1,5 mln osób. Turystów na wyspę przyciągają rajskie plaże, bajecznie kolorowe rafy koralowe i słynne pola golfowe.
REKLAMA
Wiadomo, że obaw związanych z utratą przez Guam dotychczasowego charakteru nie ma Donald Trump. W rozmowie z gubernatorem wyspy prezydent USA stwierdził, że w związku z konfliktem wiele osób po raz pierwszy usłyszało o tym miejscu. Ma to, zdaniem Trumpa, wywołać jedynie wzrost zainteresowania turystów Guamem.
polskieradio.pl/pg
REKLAMA