Bezpieczeństwo po zamachach w Hiszpanii. Mieszkańcy Katalonii chwalą działania policji
Katalońska policja odebrała w ostatnich dniach 329 telefonów i 511 e-maili z informacjami związanymi z atakami terrorystycznymi. To właśnie jeden z takich telefonów doprowadził do ujęcia i zabicia głównego - według policji - zamachowca z Barcelony, 22-letniego Marokańczyka Junesa Abujakuba.
2017-08-22, 13:41
Posłuchaj
Bezpieczeństwo po zamachach w Hiszpanii. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
W czwartkowe popołudnie mężczyzna wjechał furgonetką w tłum na deptaku La Rambla w Barcelonie. W sumie w stolicy Katalonii, a także w pobliskim mieście Cambrils zginęło 15 osób.
Choć zamachy uważane są za wpadkę hiszpańskich służb, mieszkańcy Katalonii chwalą późniejsze działania policji.
- Zrobili wszystko najlepiej jak mogli i bardzo szybko. Zaraz po zamachu byli na miejscu, był helikopter, od razu pojawiło się więcej funkcjonariuszy, więc nie można im nic zarzucić - mówi mieszkanka Barcelony Andrea w rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia.
Katalończycy chwalą też prowadzone przez policję śledztwo, które w poniedziałek zakończyło się ujęciem i zabiciem głównego - jak twierdzi policja - sprawcy zamachu. Mieszkańcy Barcelony uważają, że nie ma potrzeby wprowadzać w mieście zbyt rygorystycznych środków ostrożności.
REKLAMA
Mieszkająca w Barcelonie polska dziennikarka Ewelina Kawczyńska podkreśla, że dla wielu osób zamach w mieście był kwestią czasu.
- Ludzie się spodziewali tego z racji, że jest tu dużo dżihadystów i wielu z nich złapano w ciągu ostatniego roku. To nie była jakaś wielka niespodzianka, że doszło do ataku. To była kwestia czasu - dodaje dziennikarka.
Jak relacjonuje z Barcelony specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, najwięcej spośród osób zatrzymywanych w ostatnich miesiącach przez policję i służby pod zarzutami działalności terrorystycznej, pochodzi z Katalonii.
Źródło: RUPTLY/x-news
REKLAMA
mr
REKLAMA