Premier: doradzam prezydentowi Francji, żeby zajął się sprawami swojego kraju

Premier Beata Szydło powiedziała, że Polska jest takim samym członkiem Unii Europejskiej jak Francja. W wypowiedzi dla portalu wPolityce.pl odniosła się do słów prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który zarzucił Polsce "samoizolację" i powiedział, że Polska "zdecydowała się wystąpić przeciwko Europie w wielu sferach polityki unijnej".

2017-08-25, 15:19

Premier: doradzam prezydentowi Francji, żeby zajął się sprawami swojego kraju
Premier Beata Szydło. Foto: Kancelaria Premiera/Flickr/Public Domain

- Doradzam Panu prezydentowi, aby zajął się sprawami swojego kraju, być może wtedy uda mu się osiągnąć takie same wyniki gospodarcze i taki sam poziom bezpieczeństwa swoich obywateli, jaki gwarantuje Polska - powiedziała premier. Beata Szydło podkreśliła, że nasz kraj ma takie same prawa jak inne kraje członkowskie i będzie z nich korzystać dla dobra Polski i Polaków. Premier zaznaczyła też, że Polska nie jest w konflikcie z żadnym z krajów unijnych ani ze wspólnotą.

Powiązany Artykuł

mc 1200 pap.jpg
Macron atakuje Polskę. "Zdecydowała się na samoizolację"

Szefowa rządu podkreśliła, że o przyszłości Europy nie będzie decydował Prezydent Francji, ani żaden inny przywódca indywidualnie, tylko wszyscy członkowie wspólnoty. Zwróciła się do prezydenta Francji, aby "był bardziej koncyliacyjny i nie rozbijał UE".
Beata Szydło powiedziała też, że "aroganckie wypowiedzi" Emmanuela Macrona "wynikają z braku doświadczenia i obycia politycznego, co ze zrozumieniem odnotowuję". Premier oczekuje, że te braki zostaną nadrobione, a słowa francuskiego prezydenta będą bardziej powściągliwe.

"Próba demontarzu jednego z filarów UE"

Premier zaznaczyła też, że w sprawie pracowników delegowanych to Polska i Europa Środkowa bronią zasad wspólnego rynku, a poprzez swoje działanie w tej sferze Francja "próbuje demontować jeden z filarów Unii Europejskiej".

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski odnosząc się do słów prezydenta Francji uważa, że Emmanuel Macron nie wie, co się dzieje w naszej części Europy.
Zdaniem Witolda Waszczykowskiego, nic takiego się nie dzieje. "Stoję tutaj otoczony ministrami spraw zagranicznych Turcji i Rumunii, a przed chwilą pożegnałem Sekretarza Generalnego NATO Jensa Stoltenberga, co oznacza, że Polska nie jest izolowana, ani sama się nie izoluje", powiedział minister na konferencji prasowej. Podkreślił, że prezydent Macron nieuważnie śledzi media i nie zna tego, co się dzieje w tej części Europy. "Ale tak czasami się zdarza", podsumował szef dyplomacji.

REKLAMA

Prezydent Francji podczas spotkania z prezydentem i premierem Bułgarii w Warnie powiedział, że Polska "zdecydowała się wystąpić przeciwko Europie w wielu sferach polityki unijnej". Jak mówił Emmanuel Macron, Warszawa nie może przesądzać o kierunku, w którym zmierza kontynent. Według francuskiego prezydenta "Warszawa ryzykuje, że w przyszłości może znaleźć się na marginesie historii Europy".

Podróż po Europie Środkowo-Wschodniej

Emmanuel Macron spotkał się w Warnie z prezydentem i premierem Bułgarii. Rozmowy dotyczyły między innymi unijnej dyrektywy o pracownikach delegowanych. Według Emmanuela Macrona, obecne przepisy prowadzą do niesprawiedliwej konkurencji i faworyzują na unijnym rynku pracy zatrudnionych z Europy środkowo-wschodniej. Zgodnie z dyrektywą, firmy płacą delegowanym pracownikom składki na świadczenia społeczne w wysokości stawek z krajów ich pochodzenia. Kraje, takie jak Francja, Niemcy i Austria chcą, by delegowanie zostało ograniczone do 12 miesięcy.

W ciągu trwającej obecnie trzydniowej podróży po Europie środkowej i wschodniej prezydent Francji Emmanuel Macron stara się zdobyć poparcie dla zmian w dyrektywie o pracownikach delegowanych. Francja, Niemcy i Austria chcą, by zmiany zostały przyjęte na szczycie w Brukseli 19 i 20 października. Temu sprzeciwiają się kraje Europy środkowo - wschodniej, w tym Polska. Premier Beata Szydło zapowiedziała, że Warszawa będzie broniła dyrektywy w obecnym kształcie, gdyż zmiany są sprzeczne z interesem polskich pracowników.

Prezydent Bułgarii Rumen Radew oświadczył na spotkaniu w Warnie z Emmanuelem Macronem, że aby przezwyciężyć różnice między państwami wschodu i zachodu Europy konieczne jest "wszechstronne podejście", jeśli chodzi o warunki zatrudnienia pracowników z krajów o niższych płacach.

REKLAMA

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej