Frans Timmermans: jestem optymistą ws. Polski, ale KE ma narzędzia

Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans oświadczył, że jest optymistą, jeśli chodzi o wypracowanie rozwiązania dotyczącego praworządności w Polsce, ale zastrzegł jednocześnie, że jeśli tak się nie stanie, UE użyje narzędzi, jakie ma do dyspozycji w tej sprawie.

2017-09-05, 09:40

Frans Timmermans: jestem optymistą ws. Polski, ale KE ma narzędzia

Podczas "Dialogu obywatelskiego" w Lublanie Frans Timmermans kolejny raz powtórzył, że w przypadku Polski mówimy o systemowym zagrożeniu dla praworządności. Jak tłumaczył, praworządność nie jest tylko grą dla prawników, lecz spoiwem, które trzyma UE. - To cement, który gwarantuje, że każdy obywatel może oczekiwać sprawiedliwego rozstrzygnięcia w sądzie, że decyzje sędziów nie są podejmowane po telefonie z centrali partyjnej - zaznaczył Holender.

Zwracając się do słoweńskiej publiczności wiceszef KE podkreślał, że w przypadku ich kraju tak właśnie działo się przez wiele lat, dlatego KE nie chce powrotu do takiej sytuacji w UE.

"Szacunek dla traktatów jest fundamentalny"

Timmermans zaznaczył, że prawo, traktaty służą temu, żeby i duzi, i mali mieli tę samą pozycję. - Dlatego szacunek dla traktatów i dla prawa jest fundamentalny, jeśli chodzi o współpracę w UE. Bez tego nie będzie Wspólnoty. Aby mieć pewność, że prawo jest respektowane, musimy mieć podział władzy, trzeba być pewnym, że sędziowie są niezależni od politycznego wpływu rządzących - oświadczył.

Wiceszef KE powiedział też, że w Polsce to teraz duże pytanie, bo wprowadzana jest legislacja, która ogranicza tę niezależność władzy sądowniczej. Tłumaczył, że właśnie dlatego KE musi działać, żeby uchronić polski rząd przed popełnieniem tej pomyłki.

REKLAMA

- Mamy odpowiednie instrumenty, mamy art 7. traktatu, który możemy uruchomić, ale na koniec dnia w Europie rozwiązujemy problemy przez dialog. To coś, co staram się robić od półtora roku z polskim rządem, aby uniknęli ograniczenia niezależności wymiaru sprawiedliwości - mówił Frans Timmermans.

Najnowsza odpowiedź Polski niesatysfakcjonująca dla Komisji

W ubiegłym tygodniu Holender relacjonując stan dialogu z Polską mówił, że najnowsza odpowiedź z Warszawy na zalecenia w sprawie praworządności nie pokazuje, że rząd planuje jakiekolwiek kroki, aby zająć się problemami, na które wskazała KE.

Po czwartkowej debacie z europosłami Timmermans podkreślał, że KE jest bardzo blisko uruchomienia art 7. unijnego traktatu wobec Polski, ale uzależnia ten ruch od propozycji prezydenta Andrzeja Dudy i sytuacji sędziów Sądu Najwyższego. Z jego słów wynika, że jeśli zostaliby oni odwołani, wówczas KE uruchomi art. 7 unijnego traktatu.

Komisja Europejska prowadzi wobec Polski procedurę praworządności od początku 2016 roku. W połowie lipca KE ostrzegała, że jest bliska uruchomienia art. 7 traktatu, dopuszczającego sankcje, w związku z planowanymi w Polsce zmianami w sądownictwie. Później jednak prezydent Duda zawetował dwie z czterech kwestionowanych przez Brukselę ustaw. Nie zmieniło to nastawienia KE, która cały czas podkreśla, że w Polsce istnieje systemowe zagrożenie dla praworządności.

REKLAMA

pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej