Mińsk: Polacy nie chcieli się zalegalizować

Przedstawiciele białoruskich władz twierdzą, że nikt, nigdy nie składał wniosków o zarejestrowanie nieuznawanego Związku Polaków na Białorusi.

2010-03-03, 11:08

Mińsk: Polacy nie chcieli się zalegalizować
Iwieniec, demonstracja przed Domem Polskim, źr. belsat.eu

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Według szefa Rady Naczelnej Związku Andrzeja Poczobuta, petycja w sprawie legalizacji została wysłana do prezydenta Aleksandra Łukaszenki jesienią 2009 roku. Podpisało się pod nią ponad 5 tysięcy osób.

Pełnomocnik rządu do spraw religii i mniejszości narodowych Leonid Hulaka powiedział Polskiemu Radiu, że nigdy nie widział takiego wniosku. Według białoruskiego ministra, Andżelikę Borys popiera nie pięć tysięcy, lecz zaledwie 50 osób. „Z żadnymi wnioskami nikt się do nas nie zwracał; powiem więcej - u nas nie ma nawet wniosku 50 osób, które informowałyby o powstaniu jakiegoś drugiego związku" - dodał Leonid Hulaka.

Petycja do prezydenta Łukaszenki w sprawie legalizacji Związku Polaków, którym kieruje Andżelika Borys, była uchwalona rok temu na zjeździe w Grodnie. Zbieranie podpisów trwało kilka miesięcy. Dokument został przesłany do Mińska we wrześniu, a w październiku białoruskie władze zaczęły sprawdzać autentyczność podpisów. Jak twierdzą Polacy mieszkający w Grodnie, urzędnicy wielokrotnie naciskali na nich, aby wycofali swoje podpisy.

rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej