Co zmieni prezydent w ustawach o KRS i SN?
Prezydent Andrzej Duda przedstawi w połowie września własne propozycje zmian w ustawach o KRS i SN. Wcześniej głowa państwa spotka się z przedstawicielami poszczególnych klubów parlamentarnych. Co znajduje się w projektach przygotowanych przez Kancelarię Prezydenta?
2017-09-08, 22:19
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, które przedostają się do mediów prezydent ma zamiar zwiększyć własne kompetencje w zakresie sądownictwa oraz uniemożliwić w upartyjnieniu wymiaru sprawiedliwości przez jedną opcję polityczną. Andrzej Duda mówił o tym jeszcze przed zawetowaniem ustaw o SN i KRS.
Jednym z warunków podpisania zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa, jakie prezydent postawił jeszcze przed zawetowaniem projektów było to, aby jej członków Parlament powoływał większością 3/5 głosów posłów. Bardzo prawdopodobne, że rozwiązanie to znajdzie się w ustawie o KRS przygotowywanej przez prezydenta. Zapis ten ma chronić Radę przed zawłaszczeniem jej przez jedną opcję polityczną. Od początku istnienia III RP nie zdarzyło się bowiem jeszcze tak, aby jedna partia miała w Sejmie 3/5, w związku z tym rozwiązanie prezydenckie powinno okazać się skuteczne.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że ustawa przygotowana przez głowę państwa przewiduje również sytuację, w której Sejmowi nie uda się dojść do kompromisu i żaden z kandydatów nie uzyska głosów wspomnianej większości kwalifikowanej. Projekt zakłada, że wtedy to członków do KRS wskazywaliby Prezydent i Senat.
Jeszcze więcej zmian w porównaniu z projektem PiS zakłada prezydencka wersja nowelizacji przepisów o Sądzie Najwyższym. Pierwsza nowość dotyczy tego, że w niektórych sprawach SN stałby się trzecią instancją i mógł normalnie rozpatrywać sprawy. Przypomnijmy, że obecnie bada jedynie formalną poprawność i zgodność z prawem wyroków. Kasację do Sądu Najwyższego mogliby wnieść jedynie Prezydent, Rzecznik Praw Obywatelskich i Prokurator Generalny.
REKLAMA
Inna nowość zakłada, że w momencie wejścia przepisów w życie sędziowie nie przechodziliby automatycznie w stan spoczynku, co było zapisane w projekcie PiS. Odejść ze stanowiska musieliby jedynie sędziowie, którzy skończyli 65 lat. Od tej reguły istniałby jednak wyjątek. Prezydent miałby prawo zatrzymać sędziego na urzędzie, oczywiście pod warunkiem, że dalej chciałby on pełnić funkcję.
Politycy PiS oficjalnie nie oceniają założeń projektów, które wyciekły do mediów. W nieoficjalnych rozmowach zdania są jednak podzielone. Część polityków partii rządzącej tłumaczy portalowi PolskieRadio.pl, że zmiany są zbyt łagodne i nie pozwalają skutecznie oczyścić polskiego sądownictwa. Jeden z posłów PiS zwraca z kolei uwagę na to, że uczynienie z SN sądu trzeciej instancji może wydłużyć procedurę karania winnych.
- MF, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA