Kraków: prokuratura nadal oczekuje na rekonstrukcję wypadku z udziałem premier

2017-09-11, 16:13

Kraków: prokuratura nadal oczekuje na rekonstrukcję wypadku z udziałem premier
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock.com

Krakowska Prokuratura Okręgowa, prowadząca śledztwo w sprawie wypadku z udziałem premier Beaty Szydło w Oświęcimiu, w dalszym ciągu oczekuje na opinię biegłych, dotyczącą rekonstrukcji przebiegu wypadku.

Na początku czerwca, do biegłych z Zakładu Badania Wypadków Drogowych Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna w Krakowie, trafiły akta śledztwa. Na ich podstawie ma powstać opinia dotycząca rekonstrukcji przebiegu wypadku. Śledztwo w sprawie wypadku przedłużone jest do 10 listopada. Po uzyskaniu opinii prokuratorzy dokonają jej analizy i oceny kompletności, zweryfikują zarzuty oraz materiał dowodowy i przeprowadzą czynności końcowe.

Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo. W wyniku wypadku poważne obrażenia ciała, odnieśli Beata Szydło i jeden z funkcjonariuszy BOR - szef ochrony premier. Beata Szydło do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. U drugiego funkcjonariusza BOR - kierowcy pojazdu - stwierdzono lżejsze obrażenia.

14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata Sebastian K. Mężczyzna nie przyznał się do winy, prokuratura nie podawała treści jego wyjaśnień.

Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi zespół trojga prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Nadzór nad śledztwem sprawuje Prokuratura Regionalna w Krakowie.

Pod koniec sierpnia prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu umorzyła śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez policjantów i prokuratorów, którzy wykonywali czynności po wypadku z udziałem premier Beaty Szydło. Rzecznik prokuratury Andrzej Dubiel informował wówczas, że powodem umorzenia śledztwa był brak potwierdzenia w materiale dowodowym zarzutów, jakie zostały sformułowane w pisemnym zawiadomieniu, które w tej sprawie złożyło do prokuratury dwoje posłów PO. Cezary Tomczyk i Agnieszka Pomaska.

abi

 

Polecane

Wróć do strony głównej