Chcą odebrać jej dziecko, prosi o azyl w Polsce

- Rodowita Norweżka poprosiła o azyl w Polsce, bo w jej własnej ojczyźnie grozi jej odebranie dziecka przez urzędników państwowych - pisze wtorkowy "Nasz Dziennik". Sprawą zajął się Urząd do spraw Cudzoziemców.

2017-09-19, 15:01

Chcą odebrać jej dziecko, prosi o azyl w Polsce
Przejście graniczne w Storskog.Foto: Clemensfranz - Own work, CC BY 3.0

 - Cudzoziemcowi można udzielić azylu, gdy jest to niezbędne do zapewnienia mu ochrony i gdy przemawia za tym ważny interes Polski - podał Urząd ds. Cudzoziemców, pytany o sprawę Silje Garmo i jej córki, którą norweskie władze usiłowały odebrać kobiecie.

"Jak się okazuje, nie tylko ona uciekła do Polski. Wkrótce kilka kolejnych osób złoży wniosek o ochronę przez nasze władze przed zakusami wszechwładnego w Norwegii Urzędu ds. Opieki nad Dziećmi: Barnevernet (BV)" - informuje dziennik. "Większość interwencji BV dotyczy osób ubogich, z nizin społecznych, imigrantów. Ale Garmo jest wykształcona, zamożna, dobrze zorientowana w prawie i norweskich realiach, nie ma mowy o tzw. niedostosowaniu kulturowym" – czytamy w artykule.

Kobiecie odebrano już uprzednio starszą córkę Froyę, mającą obecnie 12 lat. Urząd zainteresował się nią z powodu donosu. Bez bliższego zbadania sprawy stwierdzono, że nadużywa leków przeciwbólowych, potem doszedł zarzut "chaotycznego stylu życia" i przewlekłego przemęczenia. Przy swoim rzekomo chaotycznym stylu życia Norweżka była jednak w stanie uciec ze specjalnego ośrodka dla młodych matek i zorganizować sobie z oddali życie w obcym kraju, tj. w Polsce - zaznacza "Nasz Dziennik".

"Nagminne odbieranie dzieci"

Podczas drugiej ciąży BV cały czas monitorował wyniki badań Silje Garmo, by znaleźć dowód na lekomanię matki. Niczego nie stwierdzono, ale to nie przekonało urzędników. Jak czytamy, "ani w Norwegii, ani w Polsce żaden lekarz nie stwierdził, by była pod wpływem leków przeciwbólowych, choć pojawiła się ku temu okazja podczas dłuższego pobytu w szpitalu". Odbieranie dzieci w Norwegii jest nagminne. Właśnie ogromna skala zjawiska wskazuje na systemowy charakter naruszenia praw człowieka w Norwegii co jest przesłanką na rzecz azylu - czytamy w gazecie.

Dyrektor Biura Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców Tomasz Cytrynowicz, pytany o szczegóły tej sprawy, poinformował, że decyzję o udzieleniu azylu wydaje UdSC po uzyskaniu zgody ministra spraw zagranicznych.

- Załatwienie sprawy dotyczącej azylu następuje w terminie 6 miesięcy od dnia złożenia wniosku. Faktyczny dzień wydania decyzji może być oczywiście wcześniejszy lub późniejszy, w zależności od stopnia skomplikowania sprawy. Przy załatwianiu sprawy brane są pod uwagę wszystkie istotne okoliczności i dowody" - podkreślił Cytrynowicz.
Przedstawiciel UdSC zwrócił uwagę, że decyzja o udzieleniu azylu jest wydawana, gdy spełnione są jednocześnie dwie przesłanki: cudzoziemcowi należy zapewnić ochronę lub gdy przemawia za tym ważny interes RP, a szef MSZ wyrazi na to zgodę.
 
- W związku, z tym że sprawy o udzielenie azylu są prowadzone w postępowaniu administracyjnym i tym samym objęte ochroną danych osobowych oraz ochroną prywatności stron, UdSC nie komentuje indywidualnych okoliczności prowadzonych spraw bez upoważnienia strony postępowania, czyli cudzoziemca, który złożył wniosek - podkreślił Cytrynowicz.

Urząd odpowiada

Jak wynika z danych UdSC w I połowie tego roku wnioski o udzielenie azylu w Polsce złożyło 10 cudzoziemców z pięciu państw (Białorusi, Kuby, Pakistanu, Rosji, Ukrainy). Nie wydano żadnej decyzji pozytywnej. W całym 2016 r. takie wnioski złożyło 23 cudzoziemców. Wydano 54 decyzje pozytywne (część z nich dotyczyła spraw sprzed 2016 r.). Azylu nie należy mylić z inną formą ochrony międzynarodowej, czyli statusem uchodźcy. Kwestie dotyczące m.in. osiedlania się uchodźców w kraju bezpiecznym reguluje prawo międzynarodowe, w szczególności Konwencja genewska z 1951 roku. Zgodnie z nią, cudzoziemcowi nadaje się status uchodźcy, jeżeli na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej nie może lub nie chce korzystać z ochrony własnego kraju.

W pierwszej połowie 2017 r. wnioski o ochronę międzynarodową w Polsce złożyło prawie 3 tys. cudzoziemców, głównie Rosjan narodowości czeczeńskiej. Ochrony udzielono ponad 250 osobom.

pr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej