Rząd przyjął projekt rozszerzenia granic obrony koniecznej

2017-09-19, 15:17

Rząd przyjął projekt rozszerzenia granic obrony koniecznej
Zbigniew Ziobro. Foto: Jacek Turczyk/PAP

Rząd przyjął projekt rozszerzający granice obrony koniecznej przy odpieraniu napaści na mieszkanie, dom, lokal czy ogrodzony teren. Zmianę taką zapowiedział w kwietniu minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

- Konsekwentnie mówiliśmy, że ten rząd będzie stawał po stronie uczciwych obywateli, po stronie napadniętych, a nie po stronie napastnika, przestępcy, bandyty - powiedział Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

Według niego, propozycja zmian to kolejny sygnał dla obywateli, że państwo będzie stać po ich stronie, dla napastników - że muszą się liczyć "z poważnymi konsekwencjami, łącznie z utratą życia, gdy dopuszczają się przestępczego zamachu" i dla organów ścigania - by podchodziły do tych spraw z "należytą wrażliwością".

- Chcemy, aby takie sytuacje napaści ponad wszelką wątpliwość gwarantowały bezkarność broniącemu się, bo osoba napadnięta z natury rzeczy, zwłaszcza w domu, tam, gdzie powinna czuć się bezpieczna, powinna mieć przekonanie, że nic jej nie grozi - tłumaczył minister sprawiedliwości.

Mój dom to moja twierdza

Podkreślił, że właśnie w domu, zgodnie z anglosaską koncepcją prawa, każda osoba powinna czuć się bezpiecznie. - Tam, gdzie czuje się też odpowiedzialna często za domowników, własne dzieci, żonę, matkę, rodziców, z którymi nierzadko zamieszkuje musi mieć pewność, że broniąc się skutecznie, jeśli nawet napastnik poniesie poważne konsekwencje, to ona, czyli ten broniący się, nie będzie z tego powodu szykanowany przez państwo, że państwo będzie po jego stronie i właśnie ta zmiana temu służy - podkreślił Ziobro.

Dodał też, że nowe przepisy wiążą się m.in. z niewłaściwą praktyką w polskich sądach i prokuraturach.

- Chcemy mieć takie prawo, które daje poczucie bezpieczeństwa obywatelom, każdemu broniącemu się, zwłaszcza wtedy, kiedy broni własnego domostwa, miru domowego i bezpieczeństwa. Musi mieć przekonanie, nawet jeśli przekroczy granice obrony koniecznej, że państwo stoi po jego stronie - mówił minister, zastrzegając, że nie będzie to oznaczało akceptacji "każdego przekroczenia granicy obrony koniecznej".

Co zakłada projekt?

Zgodnie z projektem, karom nie podlegałby ten, kto przekraczałby granice obrony koniecznej "odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo przylegającego do nich ogrodzonego terenu lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące".

Dziś Kodeks karny stanowi, że "nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem". W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności, gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia - głosi Kk. Zgodnie z nim, nie podlega karze, kto "przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu". Dotychczasowe przepisy miałyby nadal obowiązywać.

pg

Polecane

Wróć do strony głównej