Plan Tuska. "Obietnice i czysty PR"
Przedstawiony przez Donalda Tuska plan naprawy finansów publicznych krytykuje opozycja. Ekonomiści wymieniają plusy, ale podkreślają, że taki plan należało przedstawić dwa lata wcześniej.
2010-01-29, 15:10
Minister w Kancelarii Prezydenta Paweł Wypych uważa, że przedstawiony dziś rządowy plan naprawy finansów publicznych jest bardzo ambitny.
Paweł Wypych, gość Programu Pierwszego Polskiego Radia, powiedział, że większość złożonych dziś oprzez premiera obietnic to czysty PR.
Paweł Wypych zaznaczył, że rządowe propozycje dotyczące emerytur wydają się być ciekawe, choć mogą być bolesne dla niektórych grup zawodowych.
Analityk z firmy doradczej Home Broker Katarzyna Siwek uważa, że najważniejszym elementem reformy finansów publicznych są szczegóły dotyczące tak zwanej reguły wydatkowej. Chodzi o regułę, która określa w jakim tempie będą mogły rosnąć wydatki budżetowe do czasu kiedy deficyt budżetowy zejdzie do poziomu 3 procent PKB.
REKLAMA
Kolejny ważny sygnał, to propozycja ograniczenia przywilejów emerytalnych służb mundurowych.
Zmiana jakości
Ekonomista Witold Orłowski uważa, że jeżeli premierowi uda się zrealizować plan ograniczenia wydatków i zmniejszenia deficytu, to będziemy obserwować zmianę jakościową w funkcjonowaniu gospodarki.
Witold Orłowski ma nadzieję, że Donaldowi Tuskowi uda się program zrealizować i przekona do swoich pomysłów inne ugrupowania.
REKLAMA
"Słowa, słowa, słowa"
Andrzej Sadowski z Centrum imienia Adama Smitha krytycznie ocenia program naprawy finansów publicznych Donalda Tuska. Zdaniem eksperta, taki plan rząd powinien mieć na początku swojej kadencji, a nie dopiero po dwóch latach.
- Mieliśmy do czynienia ze spotkaniem w klubie literatury, słuchając fragmentów Szekspira, bo to są „słowa, słowa, słowa”. Przypominam, że w Polsce póki co, podpisywanie weksli bez pokrycia jest karalne – powiedział Sadowski.
Opozycja zarzuca rządowej prezentacji ogólnikowość i zastąpienie konkretów zapewnieniami o poszerzeniu i pogłębieniu.
Zdaniem wiceprzewodniczącej sejmowej komisji finanansów publicznych Aleksandry Natalli-Świat, była to tylko kolejna konferencja prasowa i kolejne zapowiedzi.
REKLAMA
Inną posłankę PiS - Joannę Kluzik-Rostkowską - wystąpienie premiera bardzo rozsierdziło. Jej zdaniem, rząd myśli o wprowadzeniu projektów, które PiS już dawno złozył w Sejmie, a PO zdązyła odrzucić.
Wicemarszałek Jerzy Szmajdziński z SLD ostrożnie komentuje reformatorskie wystąpienie premiera i ministrów. Był to - jego zdaniem - interesujący spektakl medialny z elementami konferencji naukowej na duzym poziomie ogólności.
Jerzy Szmajdziński powiedział, że zarząd SLD i Klub Parlamentarny Lewicy przeanalizują rządowy dokument w środę, wykonają stosowne rachunki i zajmą konstruktywne, merytoryczne stanowisko.
Plan Tuska
Donald Tusk zapowiedział, że wydatki publiczne będą rosły najwyżej o wskaźnik inflacji powiększony o 1 procent. Jak wyjaśnił, "przyjęcie tej reguły finansowej wymaga ustawy, jeśli chcemy z niej uczynić obligo ustawowe dla tego i przyszłych rządów".
REKLAMA
Według premiera, do końca 2012 Polska wypełni główne kryteria traktatu z Maastricht. Kryteria konwergencji powinno spełniać państwo aspirujące do wejścia do strefy euro. Chodzi o deficyt budżetowy, który nie może przekroczyć 3 procent.
rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA