46 marynarzy nadal zaginionych. Trwa akcja ratunkowa
Korea Północna nie ma prawdopodobnie nic wspólnego z zatonięciem południowokoreańskiego okrętu - poinformowała agencja Yonhap z Seulu. Agencja powołuje się na przedstawicieli południowokoreańskiego rządu.
2010-03-27, 08:07
Nadal nie wiadomo, co było przyczyną zatonięcia korwety "Cheonan". Wcześniej jedna z hipotez mówiła o ataku na jednostkę sił Phenianu. Okręt zatonął na spornych wudach przy granicy Korei Północnej. 46 członków 104-osobowej załogi wciąż uznaje się za zaginionych. 13 marynarzy zostało rannych.
Po tragedii prezydent Południowej Korei Lee Myung-bak wydał polecenie przeprowadzenia szybkiego śledztwa, które ma wyjaśnić jej przyczynę. Jak informowała agencja Yonhap, prezydent zwołał w tej sprawie nadzwyczajne posiedzenie rządu w specjalnym centrum dowodzenia, mieszczącym się w podziemnym bunkrze.
Korea Północna ostrzegała w ostatnich tygodniach, że w odpowiedzi na wspólne południowokoreańsko-amerykańskie manewry morskie wzmocni obronę swych wybrzeży.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA
REKLAMA