"Spirala negatywu szkodzi obu stronom i niesie ryzyko". Prezydent Niemiec w Rosji, spotka się z Putinem i Gorbaczowem

2017-10-25, 12:35

"Spirala negatywu szkodzi obu stronom i niesie ryzyko". Prezydent Niemiec w Rosji, spotka się z Putinem i Gorbaczowem
Prezydent Niemiec podczas ceremonii przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Foto: PAP/EPA/YURI KOCHETKOV / POOL Dostawca: PAP/EPA.

Prezydent Niemiec Frank Walter Steinmeier rozpoczął wizytę w Moskwie. Po południu spotka się z prezydentem Władimirem Putinem. Wizyta ma związek m.in. ze zwrotem moskiewskiej świątyni Piotra i Pawła rosyjskiemu kościołowi ewangelicko - luterańskiemu. Prezydent Niemiec deklaruje, że będzie rozmawiał z Putinem o przyszłości relacji z Unią Europejską i o sprawie Ukrainy i Krymu.

Posłuchaj

Wizyta prezydenta Niemiec w Rosji. Redakcja Waldemara Maszewskiego z Berlina (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Frank-Walter Steinmeier zabiegał o zwrot tego kościoła u Władimira Putina jeszcze jako szef niemieckiej dyplomacji. Starania te wspierał niemiecki kościół ewangelicki. Dlatego przy przekazaniu świątyni będzie obecny przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech, biskup Heinrich Bedford-Strohm.

Wcześniej, podczas spotkania na Kremlu, prezydenci Niemiec i Rosji będą rozmawiać na temat relacji dwustronnych. Omówią też sprawy międzynarodowe. Następnie Frank Walter Steinmeier ma odwiedzić Stowarzyszenie Memoriał, które walczy między innymi o prawa człowieka. Spotka się tam z Michaiłem Gorbaczowem.

Niemieckie media zwracają uwagę na to, że będzie to pierwsza od siedmiu lat wizyta prezydenta Niemiec w Moskwie. W 2010 roku w rosyjskiej stolicy był ówczesny prezydent Christian Wulff. Relacje Berlin - Moskwa ochłodziły się po rosyjskiej aneksji Krymu i zaangażowaniu Rosji w konflikt zbrojny na wschodzie Ukrainy.

Prezydent Niemiec: spirala negatywu szkodzi obu stronom


Dziennik "Kommiersant” publikuje wywiad z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, który – przed spotkaniem z Władimirem Putinem – mówi, że należy podjąć próbę dialogu i "odbudowania utraconego zaufania”. Podkreśla jednak, że „nie można milczeć o różnicach zdań”. 

- Nie możemy sobie pozwolić, by ze sobą nie rozmawiać. Nasz obowiązek wobec naszych społeczeństw polega na tym, żeby powstrzymać dalsze oddalanie się od siebie Niemców i Rosjan - oświadczył Steinmeier.

- Spirala negatywu w relacjach między Rosją i UE, którą obserwujemy w ostatnich latach, szkodzi obydwu stronom i niesie ze sobą ryzyka – dodał niemiecki polityk. 

Jakie są cele wizyty prezydenta Niemiec w Rosji? Jak ją interpretować w kontekście trwającej wciąż wojny na Ukrainie? O tym dr Aleksandra Gasztold (Instytut Nauk Politycznych UW)

W rozmowie z "Kommiersantem" Steinmeier wyraził nadzieję, że jego spotkanie z Putinem pozwoli ustalić, czy "istnieją perspektywy, by odbudować utracone zaufanie między Niemcami i Rosją" i jak można to osiągnąć. Dodał jednak, że nie oczekuje, iż jedna wizyta od razu coś zmieni. - Przyjechałem, by osobiście usłyszeć od prezydenta Rosji, co myśli o przyszłości relacji z Europą - zadeklarował. Mówiąc o potrzebie dialogu, niemiecki prezydent podkreślił, że "nie można milczeć o różnicach zdań, a wyraźnie je formułować".

- Dla nas takimi sprawami pozostają łamiąca prawo międzynarodowe aneksja Krymu, wywołany przez nią konflikt na wschodzie Ukrainy i panujące w Europie poczucie nieprzewidywalności Rosji. Ta nieprzewidywalność niepokoi nas, a zwłaszcza naszych partnerów w Europie Środkowej - oznajmił Steinmeier. 

Wskazał również na "ograniczenie wolności działania organizacji pozarządowych i artystów w Rosji”, przywołując m.in. sprawę reżysera teatralnego Kiriłła Sieriebriennikowa, aresztowanego w związku z zarzutami defraudacji środków państwowych. 

Steinmeier oświadczył, że chce się przekonać, czy Moskwa jest gotowa do działań na rzecz odbudowania zaufania. - W każdym razie ja zamierzam zaapelować, byśmy do dzielących nas różnic zdań podchodzili bardziej konstruktywnie, bardziej przewidywalnie i w sposób bardziej pokojowy niż w minionych latach - powiedział.

Konkretne kwestie związane z uregulowaniem konfliktu w Donbasie, jak np. propozycja Rosji, by skierować tam siły pokojowe ONZ, nie "znajdą się w centrum uwagi” w czasie spotkania z Putinem, jednak zdaniem Steinmeiera "należy reagować na poważne inicjatywy i dogłębnie przeanalizować ich szanse". - W szczególności z punktu widzenia możliwego kompromisu uwzględniającego sformułowane przez Ukrainę propozycje dotyczące zaangażowania sił ONZ na wschodzie kraju - ocenił.

Ewentualne uregulowanie dotyczące anektowanego Krymu jest, zdaniem prezydenta Niemiec, możliwe wyłącznie na bazie porozumień międzynarodowych.

Komentując skandal wokół dostarczania na Krym mimo sankcji turbin elektrycznych niemieckiego Siemensa, Steinmeier podkreślił, że "Niemcy nie uznały i nie uznają aneksji Krymu dokonanej z naruszeniem norm prawa międzynarodowego i ten fakt ma oczywiście konsekwencje dla działalności niemieckich firm". - Niemieckie przedsiębiorstwa nie będą tam działać - podkreślił polityk.

Pytany o relacje Rosji ze skrajnie prawicowymi i populistycznymi partiami w Europie, wzywającymi do zniesienia sankcji i zbliżenia z Moskwą, Steinmeier zauważył, że "rosyjskie władze same będą decydować, kogo uważać za partnerów czy nawet przyjaciół. - Moje doświadczenie uczy, że podejmując takie decyzje nie należy się opierać na krótkotrwałych taktycznych aliansach czy rzekomych podobieństwach, ale raczej stawiać na długotrwałe wspólne interesy - ocenił.


PAP/IAR/agkm

Polecane

Wróć do strony głównej