Śmierć prawnika plamą na wymiarze sprawiedliwości
Rosyjskie służby więzienne przyznały, że są "częściowo winne" śmierci adwokata Siergieja Magnitskiego.
2009-11-26, 19:31
Rosyjskie służby więzienne przyznały, że są "częściowo winne" śmierci adwokata Siergieja Magnitskiego. Prawnik, reprezentujący zagraniczny fundusz inwestycyjny Hermitage Capital, zmarł 16 listopada w moskiewskim areszcie. Prokuratorzy twierdzili wcześniej, że 37 - letni prawnik zmarł na serce. Jednak jego rodzina obciążała winą służby więzienne, które nie zapewniły aresztowanemu odpowiedniej opieki medycznej.
Prezydent Dmitrij Miedwiediew polecił wszcząć śledztwo, które ujawni przyczyny śmierci prawnika . Przedstawiciel więziennictwa przyznał, że przypadek Magnitskiego jest "plamą" na rosyjskim wymiarze sprawiedliwości. Zapowiedział też, że wkrótce zostanie upubliczniony raport w tej sprawie.
Śmierć Magnitskiego wywołała oburzenie na Zachodzie i w środowisku rosyjskich obrońców praw człowieka. Media pisały, że był on przetrzymywany w areszcie w fatalnych warunkach tylko dlatego, że bronił praw brytyjskiego inwestora. Adwokat miał wystąpić przeciwko panującej w Rosji korupcji.
Natomiast według rosyjskich śledczych prawnik dokonał oszustw podatkowych na sumę 500 milionów rubli, czyli 50 milionów złotych. Był przetrzymywany w areszcie przez blisko rok.
REKLAMA
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA