"Phenian musi wykazać wolę poprawy"
Specjalny amerykański wysłannik do spraw Korei Północnej uzależnia poprawę stosunków na linii Phenian - Waszyngton od wzmocnienia ochrony praw człowieka.
2010-01-11, 07:55
Specjalny amerykański wysłannik do spraw Korei Północnej uzależnia poprawę stosunków na linii Phenian - Waszyngton od wzmocnienia ochrony praw człowieka w izolowanym od świata kraju.
Phenian niespełna dwa tygodnie temu wyraził chęć ocieplenia stosunków z Waszyngtonem.
Nowy amerykański wysłannik do spraw Korei Północnej Robert King stwierdził, że Phenian musi wykazać wolę poprawy stanu przestrzegania praw człowieka. Obecną sytuację w tym zakresie King określił jako „przerażającą". Władze komunistycznej Korei chcą bezpośrednich rozmów z przedstawicielami nowej amerykańskiej administracji. Ta jednak uzależnia możliwość spotkania od powrotu wysłanników Phenianu do sześciostronnych negocjacji dotyczących północnokoreańskiego programu nuklearnego.
Przebywający z wizytą w Seulu Robert King stwierdził, że Stany Zjednoczone nie otrzymały żadnych informacji dotyczących losu amerykańskiego misjonarza, który w święta Bożego Narodzenia przekroczył nielegalnie granicę Korei Północnej z Chinami. Misjonarz chciał wręczyć Kim Dzong Ilowi list z apelem o ochronę praw człowieka i zamknięcie obozów pracy w Korei Północnej.
Phenian niespełna dwa tygodnie temu wyraził chęć ocieplenia stosunków z Waszyngtonem.
Nowy amerykański wysłannik do spraw Korei Północnej Robert King stwierdził, że Phenian musi wykazać wolę poprawy stanu przestrzegania praw człowieka. Obecną sytuację w tym zakresie King określił jako „przerażającą". Władze komunistycznej Korei chcą bezpośrednich rozmów z przedstawicielami nowej amerykańskiej administracji. Ta jednak uzależnia możliwość spotkania od powrotu wysłanników Phenianu do sześciostronnych negocjacji dotyczących północnokoreańskiego programu nuklearnego.
Przebywający z wizytą w Seulu Robert King stwierdził, że Stany Zjednoczone nie otrzymały żadnych informacji dotyczących losu amerykańskiego misjonarza, który w święta Bożego Narodzenia przekroczył nielegalnie granicę Korei Północnej z Chinami. Misjonarz chciał wręczyć Kim Dzong Ilowi list z apelem o ochronę praw człowieka i zamknięcie obozów pracy w Korei Północnej.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA