Sędziowie bez decyzji w sprawie esbeckich emerytur
Trybunał Konstytucyjny odroczył ogłoszenie decyzji w sprawie ustawy dezubekizacyjnej.
2010-01-14, 11:30
Trybunał Konstytucyjny odroczył ogłoszenie decyzji w sprawie ustawy dezubekizacyjnej. Ustawa znacznie ogranicza emerytury byłym funkcjonariuszom aparatu represji PRL.
Trybunał obradował wczoraj w tej sprawie prawie 10 godzin. Wyrok miał zostać ogłoszony dzisiaj o godzinie 11:00, ale prezes Trybunału Bohdan Zdziennicki poinformował jednak, że z powodów proceduralnych wyrok nie zostanie ogłoszony i kazał publiczności opuścić salę. Do wyroku sędziowie nie będą komentować sprawy. W stosownym czasie ma pojawić się informacje, kiedy Trybunał ogłosi wyrok.
Wniosek w sprawie zbadania ustawy złożyła do Trybunału grupa posłów lewicy. Przed trybunałem reprezentował ich Jan Widacki. Ustawy bronił poseł PO Grzegorz Karpiński.
Tak zwana ustawa dezubekizacyjna to część programu Prawa i Sprawiedliwości "Pamięć i Odpowiedzialność". Została przyjęta głosami Platformy Obywatelskiej oraz PiS-u w ubiegłym roku. Przepisy zaczęły obowiązywać od 1 stycznia 2010 roku.
Ich efektem jest znaczne ograniczenie emerytur byłym funkcjonariuszom peerelowskiego aparatu bezpieczeństwa. Wśród osób, której emerytura spadła o prawie połowę - do 4,5 tysiąca - jest między innymi generał Wojciech Jaruzelski. Podlega on pod nowe przepisy, jako były członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego.
Trybunał obradował wczoraj w tej sprawie prawie 10 godzin. Wyrok miał zostać ogłoszony dzisiaj o godzinie 11:00, ale prezes Trybunału Bohdan Zdziennicki poinformował jednak, że z powodów proceduralnych wyrok nie zostanie ogłoszony i kazał publiczności opuścić salę. Do wyroku sędziowie nie będą komentować sprawy. W stosownym czasie ma pojawić się informacje, kiedy Trybunał ogłosi wyrok.
Wniosek w sprawie zbadania ustawy złożyła do Trybunału grupa posłów lewicy. Przed trybunałem reprezentował ich Jan Widacki. Ustawy bronił poseł PO Grzegorz Karpiński.
Tak zwana ustawa dezubekizacyjna to część programu Prawa i Sprawiedliwości "Pamięć i Odpowiedzialność". Została przyjęta głosami Platformy Obywatelskiej oraz PiS-u w ubiegłym roku. Przepisy zaczęły obowiązywać od 1 stycznia 2010 roku.
Ich efektem jest znaczne ograniczenie emerytur byłym funkcjonariuszom peerelowskiego aparatu bezpieczeństwa. Wśród osób, której emerytura spadła o prawie połowę - do 4,5 tysiąca - jest między innymi generał Wojciech Jaruzelski. Podlega on pod nowe przepisy, jako były członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA