Piskorski oskarża Platformę o represje polityczne
Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego przekonuje, że nie da się zastraszyć "politycznym mocodawcom" CBA.
2010-01-14, 13:53
Posłuchaj
Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego Paweł Piskorski zapewnił o swojej uczciwości i oświadczył, że nie da się zastraszyć "politycznym mocodawcom" CBA.
Ci mocodawcy to według Piskorskiego "wysoki szczebel" PO.
We środę funkcjonariusze Biura wraz z prokuratorem przeszukali dom polityka. Poszukiwali umowy sprzed 13 lat, którą Paweł Piskorski zawarł z warszawskim antykwariuszem. Umowa dotyczyła sprzedaży przedmiotów antykwarycznych i został od niej odprowadzony podatek.
Paweł Piskorski uważa, że działania prokuratury mają podłoże polityczne i są "monitorowane" przez kierownictwo Platformy. Powodem tych represji jest zdaniem lidera Stronnictwa Demokratycznego obawa przed Andrzejem Olechowskim.
Paweł Piskorski dodał, że przeżył bardzo wiele kontroli swoich rozlicznych transakcji handlowych i dopiero w 1997 roku jako jedyny składnik jego majątku zakwestionowano właśnie umowę z antykwariuszem. Spór zakończył się korzystnym dla polityka orzeczeniem sądu.
Zdaniem Pawła Piskorskiego najście CBA na jego mieszkanie jest przejawem politycznie sterowanej kampanii, której celem jest skompromitowanie go w oczach opinii publicznej jako szefa Stronnictwa Demokratycznego.
Na celowniku prokuratury i CBA
REKLAMA
Szefa Stronnictwa Demokratycznego wezwano do prokuratury na przesłuchanie pod koniec stycznia.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mateusz Martyniuk powiedział, że zostaną mu przedstawione zarzuty popełnienia przestępstwa. Jednym z wątków prowadzonego postępowania jest umowa kupna-sprzedaży dzieł sztuki.
W środę Centralne Biuro Antykorupcyjne, na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przeszukało dom Piskorskiego. – potwierdził rzecznik CBA.
Paweł Piskorski zapowiedział, że zaskarży decyzję o przeszukaniu. Akcję CBA określił jako przejaw politycznie sterowanej kampanii.
Cudowne dziecko polityki
REKLAMA
Paweł Piskorski, źr. piskorski.pl
Paweł Piskorski zaczynał karierę polityczną jeszcze pod koniec lat 80. – jako działacz podziemnego NZS. W latach 90. Paweł Piskorski należał do młodych-zdolnych polskiej polityki. Związał się z Kongresem Liberalno Demokratycznym, którego jednym z filarów był także obecny premier Donald Tusk. Potem był jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy liberalnego skrzydła Unii Wolności.
Młody polityk szybko piął się po szczeblach kariery politycznej. Punktem zwrotnym była prezydentura stolicy, którą zdobył w 1999 roku. Jego odejściu ze stanowiska towarzyszyły jednak komentarze o „aferze mostowej” czy „układzie warszawskim”.
W 2001 roku Piskorski razem z Tuskiem i grupą secesjonistów opuszcza Unię Wolności i zostaje jednym z twórców Platformy Obywatelskiej. Zostaje sekretarzem generalnym tej partii.
Skąd tyle pieniędzy?
Media od lat zarzucają Piskorskiemu niejasne związki z biznesem i pytają o źródła zdobycia sporego majątku. Nie przekonują ich tłumaczenia polityka, że majątek zdobył grając na giełdzie i handlując dziełami sztuki.
W 2004 roku Piskorski został europosłem. W 2006 roku „Dziennik” opisał historię zakupu przez Piskorskiego gruntów pod zalesienie. Wg gazety wartość zakupu przekraczała stan majątkowy ujawniony przez Piskorskiego w oświadczeniu. Europoseł PO tłumaczył że pieniądze te pochodziły ze sprzedaży mieszkań, kredytu, oszczędności oraz dochodów zarówno jego samego, jak i żony. Po tej publikacji wyrzucono go z Platformy Obywatelskiej.
Piskorski nie rezygnuje jednak z aktywności w życiu politycznym. Od roku jest przewodniczącym Stronnictwa Demokratycznego. SD pod przewodnictwem Piskorskiego poparł kandydaturę w wyborach prezydenckich Andrzeja Olechowskiego, także jednego z twórców PO.
rr,ak,PAP,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA
REKLAMA