Janusz Kurtyka "był żołnierzem i zginął jak żołnierz"
W warszawskim kościele Wszystkich Świętych odprawiono mszę w intencji tragicznie zmarłego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, Janusza Kurtyki. Prezes IPN zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Na nabożeństwo przyszyli jego przyjaciele i współpracownicy.
2010-04-12, 10:31
"Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale są ludzie, których bardzo trudno zastąpić, do nich m.in. należał Janusz Kurtyka" - mówił abp Kazimierz Nycz podczas mszy.
Obecni na mszy przyjaciele prezesa IPN wspominali go jako człowieka o wielkich dokonaniach dla Instytutu oraz Polski.
Były dyrektor krakowskiego oddziału Instytutu, Ryszard Terlecki, znał Janusza Kurtykę ponad 20 lat.
REKLAMA
Wiceprezes IPN Maria Dmochowska wspomina, że Janusz Kurtyka był niezwykłym szefem tej instytucji.
REKLAMA
Senator Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Romaszewski podkreśla ogromne dokonania IPN w czasie prezesury Janusza Kurtyki.
Dla rzecznika prasowego IPN Andrzeja Arseniuka Janusz Kurtyka był nie tylko szefem, ale i przyjacielem. Wspomina go jako człowieka, który pozostawił duży dorobek.
REKLAMA
Janusz Kurtyka zginął 10 kwietnia, wraz z 95 osobami, z którymi leciał na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
sż,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA