"Ten obiad to ważny gest ze strony Baracka Obamy"
W Pradze odbyła się robocza kolacja prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy z przywódcami Europy Środkowo-Wschodniej. Wśród gości prezydenta Stanów Zjednoczonych był premier Donald Tusk.
2010-04-08, 21:29
Jak mówił premier, liczy na to, że usłyszy od Baracka Obamy, jakie skutki dla naszego bezpieczeństwa może mieć podpisany z Rosją traktat o redukcji broni jądrowej.
Przed wylotem do Pragi premier podkreślał, że z punktu widzenia Polski najważniejsze są kwestie rozbrojeniowe dotyczące broni taktycznej. Zaznaczał, że jeśli w tej sprawie rozpoczną się rozmowy, to Polska będzie chciała przekonać swoich partnerów do uwzględnienia bezpieczeństwa naszej części kontynentu.
Zdaniem Kancelarii Prezydenta, do spotkania Obamy z przywódcami krajów regionu powinno było dojść przed porozumieniem USA z Rosją. Władysław Stasiak mówił w Sejmie, że dzisiejsza kolacja jest "konsultacją post factum".
Rozmowy z Europą Środkową
Przed rozmową wysuwano prognozy, że Barack Obama zapewni prawdopodobnie przywódców Europy Środkowo-Wschodniej, że Stany Zjednoczone nie ignorują interesów tej części kontynentu, mimo, że zrezygnowały z budowy tarczy antyrakietowej.
REKLAMA
"Ten obiad to ważny gest ze strony Baracka Obamy", oceniał Łukasz Kulesa z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Zdaniem eksperta, "gdy prezydent Stanów Zjednoczonych zaprasza innych przywódców na kolację, to nie szuka interesujących partnerów do posiłku. "Jest to jak najbardziej sygnał polityczny" - uważa Kulesa.
Oprócz Donalda Tuska, w spotkaniu wzięli udział także przywódcy Czech, Węgier, Słowacji, Słowenii, Chorwacji, Litwy, Estonii, Łotwy, Rumunii i Bułgarii.
rr, ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA