Micheil Saakaszwili o swoim wydaleniu z Ukrainy do Polski: to przejaw strachu
Były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, którego w poniedziałek wydalono z Ukrainy do Polski, oświadczył, że krok ten jest przejawem "słabości i strachu" ze strony ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenki.
2018-02-12, 19:55
Posłuchaj
Ukraina: współpracownicy Saakaszwilego o jego wydaleniu do Polski. Relacja Pawła Buszko (IAR)
Dodaj do playlisty
Saakaszwili zadzwonił z Warszawy do swoich zwolenników w Kijowie, którym opowiedział o szczegółach zatrzymania. - Wsadzili mnie do minibusu, którym przewieziono mnie do helikoptera. Helikopter krążył jakiś czas nad Kijowem, po czym wylądował (na podkijowskim lotnisku) w Boryspolu. Tam wykręcono mi ręce i z użyciem brutalnej siły wsadzono do samolotu – relacjonował były prezydent, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Saakaszwili poinformował, że znajduje się w Warszawie i ocenił, że działania władz ukraińskich pokazują, że sprawy karne, które toczyły się przeciwko niemu, były sfabrykowane.
- To, co zrobił Poroszenko, jest przejawem skrajnej słabości i skrajnej głupoty. W ten sposób potwierdził on, że sprawy karne przeciwko mnie są całkowitą głupotą; nie było żadnego przewrotu, którego miałbym dokonać – podkreślił były prezydent Gruzji.
Micheil Saakaszwili To, co zrobił Poroszenko, jest przejawem skrajnej słabości i skrajnej głupoty. W ten sposób potwierdził on, że sprawy karne przeciwko mnie są całkowitą głupotą; nie było żadnego przewrotu, którego miałbym dokonać
Reakcja współpracowników Saakaszwilego
Zdaniem współpracowników i zwolenników Micheila Saakaszwilego, jego wydalenie do Polski ma charakter polityczny. Jeden z bliskich współpracowników Micheila Saakaszwilego - były ukraiński wiceprokurator generalny Dawid Sakwarelidze oskarża ukraińskie władze, a w szczególności Petra Poroszenkę o polityczną rozprawę. Jak powiedział, wydalając Micheila Saakaszwilego z Ukrainy Petro Poroszenko idzie w ślady eksprezydenta Wiktora Janukowycza.
Dawid Sakwarelidze podkreślił, że obecnej politycznej elicie kraju wydaje się, że może się rozprawić z liderem, który jest w stanie zmobilizować do protestu masy ludzkie.
Petro Poroszenko pozbawił w zeszłym roku Micheila Saakaszwilego ukraińskiego obywatelstwa. Były gruziński prezydent wjechał wówczas nielegalnie na Ukrainę z terytorium Polski. Dlatego też, jak tłumaczyły ukraińskie służby graniczne, Micheila Saakaszwilego wydalono właśnie do naszego kraju. Saakaszwili przebywając w ostatnich miesiącach na Ukrainie organizował protesty przeciwko władzom. Zarzucał im, a w szczególności prezydentowi uwikłanie w korupcję.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
![saakaszwili 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/48ff486f-ce90-4c5d-a4ac-02908a34b148.jpg)
Zatrzymanie b. prezydenta Gruzji w Kijowie. "Micheil Saakaszwili jest już w Polsce"
Zatrzymanie b. prezydenta Gruzji
Saakaszwili, który na Ukrainie stoi na czele opozycyjnej partii Ruch Nowych Sił, został zatrzymany w godzinach popołudniowych w gruzińskiej restauracji, znajdującej się w sąsiedztwie siedziby jego ugrupowania. Poinformował o tym bliski współpracownik polityka, pochodzący z Gruzji były zastępca prokuratora generalnego Ukrainy Dawid Sakwarelidze. "Zabrali Micheila" – napisał na swoim koncie na Facebooku. Pod wpisem umieścił krótki film, na którym widać było wnętrze restauracji i ludzi w mundurach polowych, rzucających na podłogę osoby cywilne.
Po godzinie 17 czasu polskiego Sakwarelidze przekazał na Facebooku, że Saakaszwili zadzwonił do niego z Polski. "Zadzwonił! Jest w Warszawie" - napisał.
Na stronie Saakaszwilego na Facebooku pojawił się następnie komunikat, w którym podano, że były prezydent został zatrzymany przez „nieznanych ludzi w kominiarkach”, którzy wywieźli go w niewiadomym kierunku trzema busami marki Volkswagen.
Na wieść o zatrzymaniu zwolennicy Saakaszwilego udali się na dwa kijowskie lotniska, by sprawdzić, co się z nim dzieje. Władze w tym czasie w żaden sposób nie komentowały tej sprawy, ani nie informowały, gdzie znajduje się zatrzymany. Słobodian wypowiedział się w tej sprawie jako pierwszy ok. godziny 17.30 (18.30 w Polsce), przyznając, że podczas zatrzymania użyto siły.
5 stycznia sąd w Tbilisi skazał Saakaszwilego zaocznie na trzy lata pozbawienia wolności za nadużycie władzy. Wyrok zapadł w związku z ułaskawieniem w 2008 roku czterech urzędników MSW oskarżonych o zabicie dwa lata wcześniej pracownika banku.
koz
REKLAMA