Leszek Zabłocki: to jedna z metod wybielania się narodu niemieckiego
Autorzy powstającego filmu "German Death Camps" opublikowali w serwisie YouTube trailer z wypowiedzią więźnia niemieckich obozów koncentracyjnych Leszka Zabłockiego. W emocjonalnym przesłaniu mówi on o tzw. "pomyłkach językowych", o tym, że wciąż używa się określeń typu "polskich obozach śmierci", wybielając Niemców.
2018-02-15, 12:57
Leszek Zabłocki rzeczowo odnosi się do zarzutów rzekomego sprzyjania polskiego społeczeństwa niemieckim zbrodniom. - Mówią, że społeczeństwo polskie sprzyjało temu. Zawracanie głowy, bo wcale tak nie było - zaznacza.
Zobacz internetowy serwis edukacyjno-społeczny Polskiego Radia - GermanDeathCamps.info >>>
- Tylu, którzy pomagali Żydom, ilu jest Polaków, to nie znajdzie się w żadnej innej narodowości. Władze francuskie Vichy same wyłapały Żydów i oddały je w ręce Niemców. Władze litewskie same likwidowały Żydów w Ponarach koło Wilna. Żydzi słowaccy, wszyscy, trafiłem na nich na Majdanku, przy pomocy władz słowackich zostali oddani w ręce Niemców - kontynuuje.
- Jedynie w Polsce było coś takiego jak Żegota, czyli organizacja, która miała na celu pomoc Żydom, nigdzie w żadnym innym państwie takiej organizacji nie było. Także to jest jedna z metod wybielania, wybielania się narodu niemieckiego, usiłowań wybielenia się narodu niemieckiego, i później bezmyślnie często podchwytywana przez różnych działaczy na zachodzie - podkreśla.
REKLAMA
Leszek Zabłocki w trakcie wojny był żołnierzem Związku Jaszczurczego. We wrześniu 1942 roku, na kilka dni przed utworzeniem Narodowych Sił Zbrojnych, został aresztowany i trafił na Pawiak. Następnie był więziony w trzech niemieckich obozach koncentracyjnych: KL Lublin (Majdanek), KL Gross-Rosen i KL Flossenbürg (Leitmeritz).
Powiązany Artykuł

Chce skończyć z "polskimi obozami śmierci". Zbiera na film
Cytowana wypowiedź jest fragmentem powstającego filmu dokumentalnego "German Death Camps". Autorzy produkcji zbierają fundusze, które będą przeznaczone na sfinansowanie filmu. Na ten moment zebrano już 71 tysięcy złotych. Oficjalna strona filmu znajduje się pod adresem: www.germandeathcamps.film.
W rozmowie z portalem PolskieRadio.pl autor inicjatywy Artur Nawojski podkreśla, że głównym celem jest ukazanie prawdziwego obrazu ludobójstwa dokonanego przez nazistowskie Niemcy podczas II wojny światowej i przeciwdziałanie zakłamywaniu historii - wciąż bowiem w wielu zagranicznych mediach stosowane są określenia m.in.: "polskie obozy zagłady", "polskie obozy koncentracyjne", czy "obozy śmierci w Polsce".
Film dokumentalny "German Death Camps" ma być skierowany przede wszystkim do widzów z Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Nawojski podkreśla, że z tego względu zależy mu, by był on nagrany oprócz w wersji polskiej, także w języku angielskim i niemieckim. Cała rozmowa z Arturem Nawojskim - TUTAJ >>>
REKLAMA
REKLAMA