Katowice: uroczystości związane z 40. rocznicą powstania Wolnych Związków Zawodowych
Śląsk uczcił pamięć Kazimierza Świtonia, twórcy pierwszych Wolnych Związków Zawodowych. Organizacja, niezależna od władz PRL, powstała 40 lat temu w Katowicach.
2018-02-21, 13:23
Posłuchaj
Jarosław Szarek, otwierając w Katowicach konferencję poświęconą utworzeniu Wolnych Związków Zawodowych, powiedział, że bez powstania tej struktury na Śląsku "nie byłoby potem Solidarności". Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dodał, że apel o tworzenie związków w całym kraju, który wtedy płynął ze Śląska, zmienił historię Polski. Szarek zaznaczył, że początkowo idea tworzenia związków zawodowych w całym kraju wydawała się "kompletną abstrakcją". Kilka miesięcy później Polak został papieżem, a potem rozpoczął się rozwój Solidarności, która pozwoliła po latach obalić komunizm.
Szarek podkreślił, że cena, którą Kazimierz Świtoń i jego najbliżsi współpracownicy zapłacili za utworzenie Wolnych Związków Zawodowych, była olbrzymia. Władza uruchomiła na Śląsku szereg działań wymierzonych przeciwko twórcom WZZ, a także ich rodzinom. Jeden z synów Kazimierza Świtonia, Benedykt nie dostał się na studia, choć był laureatem olimpiad z fizyki.
W konferencji poświęconej utworzeniu Wolnych Związków Zawodowych na Górnym Śląsku wzięło udział kilkadziesiąt osób. Wśród prelegentów byli między innymi historycy oraz byli opozycjoniści i działacze Komitetu Założycielskiego WZZ. Przed konferencją w katowickim oddziale IPN delegacja z prezesem Szarkiem złożyła kwiaty i zapaliła znicze w miejscach związanych z działalnością śląskich związków.
Powiązany Artykuł
Wolne Związki Zawodowe - zobacz serwis specjalny
"To była wspólna walka"
Komitet Założycielski Wolnych Związków Zawodowych powstał na Śląsku w lutym 1978 roku. Pod koniec kwietnia tego samego roku podobna organizacja została utworzona w Gdańsku. Założyciele Wolnych Związków Zawodowych wzywali robotników w całym kraju do zreszania się i czynnego przeciwstawiania PRL-owskiej władzy.
- Wzywano w tej deklaracji do tego, aby przystępować do działalności, kontaktować się z Komitetem Założycielskim WZZ i zakładać kolejne tego typu inicjatywy - wyjaśnił Jarosław Neja z Biura Badań Historycznych IPN w Katowicach.
Od samego początku członkowie WZZ Katowice byli inwigilowani i prześladowani przez SB, co w znacznym stopniu ograniczyło możliwość ich działania. - 21 lutego WZZ powstały, a już dzień później do Warszawy do zastępcy dyrektora departamentu III. MSW wysłano szyfrogram z Katowic, w którym o tym informowano ze szczegółami, włącznie z tekstem deklaracji założycielskiej - dodała Kornelia Banaś z Biura Edukacji Narodowej IPN w Katowicach.
Z tego powodu działalność WZZ Katowice ograniczyła się do spotkań jej członków i sympatyków, prób przeniesienia ich działalności do górnośląskich zakładów pracy i kolportażu prasy niezależnej. - Być może nie był to sukces, ale trzeba pamiętać o jednej rzeczy. Znaczenie WZZ polegało na tym, że była to pierwsza tego typu organizacja i w ślad za nią poszły inne inicjatywy, jak ta najważniejsza, czyli powstanie pod koniec kwietnia 1978 roku WZZ Wybrzeża. Ostatecznie osoby z nimi związane zainicjowały i poprowadziły słynny strajk w Stoczni Gdańskiej - powiedział Jarosław Neja.
Z kolei współzałożyciel WZZ Wybrzeża Krzysztof Wyszkowski podkreślił, że mimo iż w Katowicach nie udało się stworzyć tak szerokiego środowiska jak na Pomorzu, to wszyscy przyczynili się do wybuchu sierpniowej fali strajków w Polsce w 1980 roku. - Była to wspólna walka - powiedział Krzysztof Wyszkowski, który sam produkował ulotki informujące o istnieniu i działalności katowickiego WZZ.
W skład Komitetu Założycielskiego WZZ Katowice weszli i podpis pod deklaracją złożyli, oprócz Kazimierza Świtonia: Roman Kściuczek, Władysław Sulecki, Tadeusz Kicki oraz Ignacy Pines. Jednak dwaj ostatni, na skutek nacisków SB, wycofali się z działalności organizacji po kilku dniach. W szczytowym okresie WZZ Katowice liczyły kilkunastu członków. Po sierpniu 1980 roku część działaczy weszła w struktury "Solidarności" oraz innych organizacji opozycji demokratycznej.
mg
REKLAMA