NATO ostro o orędziu Władimira Putina: groźby prezydenta Rosji nie do przyjęcia
Ostrzeżenia prezydenta Rosji Władimira Putina wobec sojuszników z NATO są nie do przyjęcia i nie przyczyniają się do uspokojenia sytuacji. NATO nie chce nowej zimnej wojny, ani nowego wyścigu zbrojeń - oświadczyła rzeczniczka Sojuszu Oana Lungescu.
2018-03-02, 15:47
- Rosyjskie oświadczenia, w których (Moskwa -przyp.red.) grozi zaatakowaniem sojuszników, są nie do przyjęcia i mają efekt odwrotny do zamierzonego" - oznajmiła rzeczniczka, cytowana przez agencję Reutera. - Nie chcemy nowej zimnej wojny czy nowego wyścigu zbrojeń - dodała. - Wszyscy sojusznicy popierają porozumienia o kontroli zbrojeń, które budują zaufanie, z korzyścią dla wszystkich - podkreśliła.
Według NATO Rosja "kontynuuje zwiększanie swojej obecności militarnej od Morza Barentsa po Morze Śródziemne". Rzeczniczka przypomniała też, że natowska tarcza antyrakietowa w Europie nie jest wymierzona w Rosję. - Tak jak wielokrotnie dawaliśmy do zrozumienia, obrona przeciwrakietowa Sojuszu nie została zaprojektowana przeciwko Rosji, ani nie jest w nią wymierzona. Nasz system chroni przed pociskami balistycznymi spoza strefy euroatlantyckiej - zapewniła Lungescu.
- NATO stosuje dwutorowe podejście wobec Rosji: silne odstraszanie i obrona, w połączeniu z poważnym dialogiem i zależy mu na sukcesach na obu polach - dodała.
Orędzie prezydenta Putina
W czwartkowym orędziu do Zgromadzenia Federalnego, czyli obu izb parlamentu Rosji, Putin zaprezentował nowe rodzaje broni zdolnej do przenoszenia ładunków jądrowych, które - jak zapewnił - zostały opracowane lub przetestowane przez Rosję. Zwrócił się do "tych, którzy przez ostatnich 15 lat próbują wprowadzać ograniczenia i sankcje" w celu "powtrzymania rozwoju" Rosji, w tym w sferze militarnej i oświadczył, że "powstrzymywanie Rosji się nie udało".
Putin ostrzegł również, że Rosja uzna wszelkie użycie broni jądrowej wobec niej lub jej sojuszników za atak jądrowy, bez względu na moc użytej broni. - Odpowiedź będzie błyskawiczna, ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami - powiedział.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w piątek, że wypowiedzi Putina nie należy uważać za militarystyczne. Odrzucił m.in. oceny, że w prezentacji pojawiały się niektóre z amerykańskich stanów jako cel użycia nowej broni. - Nie wykorzystano tam żadnych map, były tam absolutnie umowne zarysy, nie ma tam związku z żadnym konkretnym krajem - oświadczył.
dad
REKLAMA