Prof. Zdzisław Krasnodębski dla "Do Rzeczy": Polska nie jest czarną owcą w UE
- Gdybyśmy przeanalizowali rzetelnie sytuację we wszystkich krajach UE, okazałoby się, że Polska nie jest żadną czarną owcą w unijnej rodzinie - powiedział wiceprzewodniczący PE prof. Zdzisław Krasnodębski w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" .
2018-03-12, 06:36
- Gdybyśmy przeanalizowali rzetelnie sytuację we wszystkich krajach UE, okazałoby się, że Polska naprawdę nie jest żadną czarną owcą w unijnej rodzinie. Nawet Niemcy mają swoje problemy - dopiero po kilku miesiącach od wyborów sformowali rząd. O trójpodziale władzy w tym kraju też można dyskutować - powiedział wiceszef PE na uwagę, że trudno mieć nadzieję iż Komisja Europejska przestanie się nami zajmować, bo się skupi na innych.
Powiązany Artykuł
Dr Grzegorz Gil o wyborze prof. Zdzisława Krasnodębskiego na nowego wiceprzewodniczącego
Na pytanie, że po rekonstrukcji rządu atmosfera rozmów wygląda na lepszą, ale nie zanosi się na to, aby Bruksela chciała ustąpić, Krasnodębski odparł: "Nastąpiło ocieplenie we wzajemnych relacjach. Jednak oczywiście to nie usuwa zasadniczego sporu. Decydująca jest siła polityczna".
- Wszystko może się zmienić po wyborach do PE w 2019 r. Jest możliwe, że skurczy się reprezentacja partii socjalistycznych i profederalistycznych, a bardzo dobry wynik uzyskają wszystkie ruchy, które zmierzają raczej do zwiększenia suwerenności państw. Wtedy to z nimi będą musieli się liczyć chadecy. Jeśli w tym kierunku zmieni się skład PE i Komisji Europejskiej, to nasza pozycja w UE będzie zgoła inna - dobra zmiana dotrze także do UE - wskazał Krasnodębski.
Zapytany o to, jak zamierza wykorzystać rok swojej kadencji w PE Krasnodębski, odparł, że pytanie jest przedwczesne. Poinformował, że w tym tygodniu dowie się, co dokładnie będzie należało do jego szczegółowych zadań. - Muszę się zorientować, jakie dokładnie możliwości daje to stanowisko. Ryszard Czarnecki zajmował się m.in. relacjami ze wschodnimi sąsiadami. Będę to kontynuował - zaznaczył.
REKLAMA
- Poza tym wiceprzewodniczący pełni również oczywiście obowiązki administracyjne, organizacyjne, prowadzi obrady, głosowania, reprezentuje parlament na zewnątrz w zastępstwie przewodniczącego. Jednak oprócz tych oficjalnych funkcji są też możliwości nieformalnego wpływania na podejmowane decyzje i procesy polityczne. Mam na myśli większą niż przed nominacją możliwość nawiązywania kontaktów, budowania sojuszy. W debatach na temat sytuacji w Polsce, czy dotyczących przyszłości Europy głos jednego z 14 wiceprzewodniczących ma większą siłę przebicia niż głos jednego z 751 szeregowych posłów - dodał.
pp
REKLAMA