Brytyjska premier: to największe wydalenie rosyjskich dyplomatów w historii

Premier Wielkiej Brytanii Theresa May powiedziała, że "zapowiedziane przez 18 państw wydalenie ponad stu rosyjskich dyplomatów jest największym w historii stosunków dyplomatycznych z Rosją".

2018-03-26, 20:17

Brytyjska premier: to największe wydalenie rosyjskich dyplomatów w historii
Premier Wielkiej Brytanii Theresa May. Foto: Shutterstock

Posłuchaj

Brytyjscy politycy zadowoleni z solidarności ws. Salisbury - relacja Adama Dąbrowskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Szefowa brytyjskiego rządu wystąpiła w parlamencie po tym, gdy liderzy 14 państw Unii Europejskiej (w tym Polski) oraz Stanów Zjednoczonych, Kanady, Ukrainy i Albanii zapowiedzieli wydalenie rosyjskich dyplomatów z ich krajów w odpowiedzi na próbę zabójstwa byłego pułkownika GRU Siergieja Skripala, do którego doszło na początku marca w miejscowości Salisbury.

"Wysłaliśmy im sygnał"

- Razem wysłaliśmy sygnał, że nie będziemy tolerowali ciągłych prób lekceważenia prawa międzynarodowego i podważania naszych wartości ze strony Rosji - powiedziała Theresa May, podkreślając, że poruszyła temat wspólnej reakcji Unii Europejskiej podczas ubiegłotygodniowego szczytu Rady Europejskiej w Brukseli.

Premier podkreśliła, że atak na Skripala przy użyciu substancji typu Nowiczok był "pierwszym ofensywnym użyciem środka paralityczno-drgawkowego na terytorium Europy od powstania Unii Europejskiej i NATO" i "naruszeniem Konwencji o zakazie broni chemicznej, a także - jako niezgodne z prawem użycie siły - naruszeniem Karty Narodów Zjednoczonych".

Powiązany Artykuł

tusk free 1200.jpg
Donald Tusk: 14 krajów UE wydali rosyjskich dyplomatów. To gest solidarności


- To element szerszego wzoru narastająco agresywnych zachowań ze strony Rosji, które reprezentują nowy i groźny etap we wrogiej działalności Rosji wobec Europy, a także naszych wspólnych wartości i interesów - powiedziała May.

- Choć wyzwanie ze strony Rosji będzie trwało latami, to nie prowadzimy sporu z Rosjanami, którzy osiągnęli tak wiele w trakcie wspaniałej historii swojego narodu, ale z reżimem prezydenta Władimira Putina - dodała.

Pytania o Nord Stream 2

W sesji pytań i odpowiedzi z udziałem posłów premier została także spytana przez byłego lidera Partii Konserwatywnej Iaina Duncana Smitha o to, czy podczas szczytu Rady Europejskiej wyraziła sprzeciw wobec planów budowy rurociągu Nord Stream 2. Smith, który jest także byłym ministrem pracy i świadczeń społecznych, był jednym z sygnatariuszy listu 17 brytyjskich posłów apelujących do szefowej rządu o wyraźny protest przeciwko budowie NS2.

May przyznała, że liderzy nie odbyli rozmów w tej sprawie, ale zapowiedziała, że może dojść do nich na szczycie w czerwcu.

NATO też zdecyduje się na kroki wobec rosyjskich dyplomatów?

Sojusz Północnoatlantycki również może zdecydować się na kroki wobec rosyjskich dyplomatów, akredytowanych przy kwaterze głównej w Brukseli, po tym gdy szereg państw zdecydowało się na ich wydalenie.

- Sojusznicy NATO zdecydowanie potępili atak środkiem paralityczno-drgawkowym w Salisbury jako oczywiste naruszenie międzynarodowych norm i porozumień. To element lekkomyślnego schematu postępowania Rosji przez wiele lat - powiedział Polskiej Agencji Prasowej jeden z urzędników Sojuszu w Brukseli. - W tym kontekście, w którym wielu członków sojuszu zdecydowało się wydalić rosyjskich dyplomatów, w odpowiednim czasie mogą być podjęte dalsze działania - dodał.

W skład misji dyplomatycznych krajów partnerskich NATO wchodzi około 30 osób. Rosyjska delegacja należy do największych z nich. Na tym etapie nie wiadomo, ilu dyplomatów mogłoby być wydalonych.

Rosyjskie MSZ oskarża Wielką Brytanię

- Rosja zareaguje symetrycznie na wydalenie przez kilkanaście państw jej dyplomatów - zapowiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Wcześniej MSZ Rosji w oświadczeniu nazwało decyzje tych kilkunastu krajów nieprzyjaznym krokiem.

- Bardzo ubolewamy z powodu podjętych decyzji. Jako ich powód podawana jest tzw. sprawa Skripala. Już mówiliśmy i powtarzamy jeszcze raz: Rosja nie miała i nie ma żadnego związku z tą sprawą - powiedział dziennikarzom rzecznik Kremla. Zapowiedział następnie, że Rosja "tak jak i wcześniej, będzie się kierować zasadą wzajemności".

- Będziemy musieli przeanalizować sytuację, która powstała w związku z ogłoszonymi decyzjami o wydaleniu przez wiele państw naszych dyplomatów. Zasadnicza analiza zostanie przeprowadzona przez resort dyplomacji. Następnie prezydentowi (Władimirowi Putinowi) przedstawione zostaną propozycje kroków w odpowiedzi. Ostateczna decyzja zostanie podjęta przez głowę państwa - stwierdził Pieskow.

Z kolei MSZ Rosji oświadczyło, że w związku z decyzją krajów UE i NATO o wydaleniu dyplomatów "wyraża zdecydowany protest" i uważa ją za krok nieprzyjazny. Oceniło również, iż jest to "prowokacyjny gest osławionej solidarności z Londynem", a kraje te "poszły na pasku Wielkiej Brytanii".

MSZ oskarżyło W. Brytanię o to, że wysuwa "nieuzasadnione oskarżenia po adresem Federacji Rosyjskiej przy braku wyjaśnień wydarzeń" w Salisbury, gdzie 4 marca wobec byłego pułkownika rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Siergieja Skripala użyto bojowego środka chemicznego.

"Sojusznicy Wielkiej Brytanii, którzy ślepo przestrzegają zasady jedności euroatlantyckiej ze szkodą dla zdrowego rozsądku, norm cywilizowanego dialogu międzynarodowego i zasad prawa międzynarodowego, nie mają obiektywnych i wyczerpujących danych" - oznajmiło MSZ.

"Jest oczywiste, iż wspomniany nieprzyjazny krok tej grupy krajów nie pozostanie bez śladu i zareagujemy na niego" - głosi oświadczenie ministerstwa.

Próba otrucia byłego szpiega

Skripal oraz towarzysząca mu córka Julia 4 marca trafili do szpitala w stanie krytycznym, gdy stracili przytomność w Salisbury w Anglii, gdzie Skripal mieszkał. W toku śledztwa, prowadzonego z udziałem m.in. policyjnych sił antyterrorystycznych i wojskowych ekspertów ds. broni chemicznej, odkryto, że do próby otrucia Skripala i jego córki wykorzystano produkowaną w Rosji broń chemiczną typu Nowiczok.

Skripal był sądzony w Rosji za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii. W 2010 roku został ułaskawiony i objęty wymianą szpiegów.

Londyn w reakcji na zamach na Skripala wydalił 23 rosyjskich dyplomatów uznanych za niezgłoszonych oficerów wywiadu. Podczas ubiegłotygodniowego szczytu UE część unijnych krajów porozumiała się w sprawie skoordynowanej akcji wydalenia rosyjskich dyplomatów, podobnie jak uczyniła to Wielka Brytania.

mg

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej