Sąd zastosował areszt wobec Stanisława Gawłowskiego, sekretarza generalnego PO
"To zła decyzja. Będziemy składać zażalenie" - komentuje pełnomocnik posła PO, Roman Giertych. Prokuratura przedstawiła Stanisławowi Gawłowskiemu pięć zarzutów o charakterze korupcyjnym. Głos w tej sprawie zabrał też koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński.
2018-04-15, 22:11
Chodzi o tak zwaną aferę melioracyjną w czasach, gdy był Stanisław Gawlowski był wiceministrem środowiska za rządów koalicji PO-PSL. Według śledczych miał wówczas przyjąć łapówkę w wysokości 175 tysięcy złotych oraz zegarki o wartości prawie 25 tysięcy złotych
Kwadrans przed 21 na Twitterze pojawił się komunikat pełnomocnika Stanisława Gawłowskiego, Romana Giertycha. Napisał "Zła decyzja. Będziemy składać zażalenie".
Według obrońcy dowody były "słabe", a argumentacja sądu - "rutynowa". Zapowiedział złożenie zażalenia. - Mam nadzieję, że sąd okręgowy jak najszybciej rozpatrzy ten wniosek - podkreślił.
REKLAMA
Szef CBA o sprawie Gawłowskiego
Koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, który odniósł się do tej sprawy podczas spotkania z mieszkańcami Białobrzegów, podkreślił, że działania CBA i prokuratury są w pełni uzasadnione i nie noszą żadnych znamion działań politycznych.
Mariusz Kamiński powiedział, że pojawiają się kolejne ważne elementy, jak na przykład sprawa luksusowego apartamentu w Chorwacji, którego aktem notarialnym dysponował Stanisław Gawłowski. Dodał, że obawa matactwa z jego strony jest realna i środek zapobiegawczy w postaci aresztu tymczasowego jest w pełni uzasadniony.
Długie oczekiwanie
Posiedzenie aresztowe rozpoczęło się w niedzielę przed południem. Jeszcze przed jego rozpoczęciem pod budynkiem sądu zebrało się kilkudziesięciu sympatyków PO i parlamentarzystów tej partii z regionu. Na transparentach, które mieli ze sobą, można było przeczytać m.in. "Wolne sądy".
Gawłowski spędził na sali kilka godzin. Po wyprowadzeniu poseł PO powiedział dziennikarzom: "Kiedyś były niedziele handlowe, a teraz są aresztowe".
REKLAMA
O areszt dla sekretarza generalnego i posła Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego (zgodził się na ujawnianie nazwiska i upublicznianie wizerunku) wnioskowała Prokuratura Krajowa. Jak podano w sobotnim komunikacie, tymczasowe aresztowanie jest uzasadnione, ponieważ "zachodzi realna obawa matactwa procesowego".
Pierwotnie informowano, że stanowisko sądu poznamy około 18.30, potem PAP podawał, że nastąpi to około 20, wreszcie decyzję poznaliśmy niedługo przed 21.
Prokuratora o parlamentarzyście
Według prokuratury, "poseł Stanisław G., znając zakres śledztwa w części dotyczącej przestępstw korupcyjnych, może usiłować dotrzeć do osób, których przesłuchania zaplanowano, w celu uzgodnienia wspólnych wersji oświadczeń procesowych".
- Tym samym może on podejmować działania zmierzające do zakłócenia prawidłowego toku dalszego postępowania. Zachodzi również uzasadniona obawa, że pozostając na wolności Stanisław G. ostrzeże inne, nieustalone dotąd osoby, i np. uzgodni z nimi wspólną linię obrony w celu uniknięcia przez nie odpowiedzialności karnej albo jej zminimalizowania - oceniła Prokuratora Krajowa w komunikacie.
REKLAMA
Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie przedstawił Gawłowskiemu pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Chodzi o okres, gdy Gawłowski pełnił funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządzie PO-PSL. Miał wówczas przyjąć jako łapówkę co najmniej 175 tysięcy złotych w gotówce, a także dwa zegarki o wartości prawie 25 tysięcy złotych.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA